Na sklepowych półkach sieci marketów w Europie pojawiły się borówki, które mogą być poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Jak donoszą media, owoce te zostały skażone wirusem zapalenia wątroby typu A, który jest odpowiedzialny za wywoływanie ostrej choroby zakaźnej, prowadzącej często do hospitalizacji. Problem dotyczy nie tylko jednego kraju, lecz obejmuje wiele państw, do których dostarczane były zakażone owoce.

Skażone borówki przenoszą groźną chorobę

Wirus (WZW A), przenosi się drogą pokarmową, często w wyniku spożycia skażonej wody, nieodpowiednio przygotowanej żywności lub bezpośredniego kontaktu z zakażonymi osobami. W przypadku skażonych borówek źródłem problemu mogły być zaniedbania w procesie produkcji i transportu owoców, w tym brak odpowiednich standardów higieny na plantacjach lub podczas pakowania. Zakażenie WZW A może prowadzić do zapalenia wątroby, które objawia się m.in. żółtaczką, bólami brzucha, osłabieniem i gorączką. U osób z obniżoną odpornością choroba może mieć bardzo ciężki przebieg.

Zobacz także:

Eksperci ze Stowarzyszenia Polskich Plantatorów Borówki przestrzegają przed spożywaniem owoców z niepewnego źródła, zwracając uwagę na konieczność dokładnego mycia owoców przed ich spożyciem. Właściwe przechowywanie borówek oraz obowiązkowe zachowanie standardów sanitarnych na każdym etapie łańcucha dostaw są kluczowe, aby zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości.

Nawet 120 tys. osób mogło ulec zakażeniu

Według danych opublikowanych przez środowiska medyczne i sanitarno-epidemiologiczne, liczba osób narażonych na zakażenie skażonymi borówkami z Polski może sięgać nawet 120 tysięcy. Rosnąca liczba przypadków związanych z konsumpcją skażonych borówek budzi coraz większy niepokój, szczególnie w krajach takich jak Holandia, Niemcy, Belgia i Francja. W samych Niemczech potwierdzono już kilkaset zakażeń, a liczba ta może wzrosnąć, gdyż wirus WZW A charakteryzuje się długim okresem inkubacji wynoszącym od 15 do 50 dni.

Ponieważ okres inkubacji WZW A wynosi od 15 do nawet 50 dni (średnio 28 dni), a ludzie zakażają innych na około dwa tygodnie przed wystąpieniem objawów, mogą przenosić infekcję, zanim dowiedzą się, że są zakażeni. Z tego powodu istnieje ryzyko, że liczba poszkodowanych będzie rosła – informuje Radio ZET.

Główne objawy zakażenia obejmują:

  • nudności i wymioty,
  • bóle brzucha, szczególnie w okolicy wątroby,
  • podwyższoną temperaturę ciała,
  • żółtaczkę objawiającą się żółtym zabarwieniem skóry i błon śluzowych,
  • ogólne osłabienie organizmu.

Lekarze apelują do osób, które mogły mieć kontakt z borówkami z partii objętej alertem, aby natychmiast skonsultowały się ze specjalistami, szczególnie w przypadku wystąpienia objawów chorobowych. Dodatkowo osoby z grup ryzyka, takie jak kobiety w ciąży, dzieci, osoby starsze oraz osoby z chorobami przewlekłymi, powinny zachować szczególną ostrożność.

Sieć sklepów Albert Heijn czeka fala pozwów?

Wybuch epidemii związany ze skażonymi borówkami postawił w bardzo trudnej sytuacji sieć supermarketów Albert Heijn, która jest jednym z głównych dystrybutorów zakażonych owoców. Rzecznik prasowy holenderskiej sieci handlowej przekazał w rozmowie z „De Telegraaf”, że market nie jest w stanie dokładnie określić, jak wielu klientów kupiło skażone borówki. Wiadomo natomiast, że co najmniej 120 tys. osób dokonało zakupów online. Sieć Albert Heijn skontaktowała się już z poszkodowanymi osobami.

Jednak reakcja producenta i sieci dystrybucyjnej nie zadowala wszystkich. Wśród poszkodowanych pojawiły się już pierwsze zapowiedzi pozwów zbiorowych. Wśród osób zakażonych dominują konsumenci, którzy zakupili owoce w sklepach Albert Heijn i spożywali je bez uprzedniego mycia. Prawnicy wskazują, że możliwe będą roszczenia o zadośćuczynienie za szkody zdrowotne oraz odszkodowania finansowe dla rodzin osób hospitalizowanych.

Problem dotyka także dostawców, którzy mogli nie dopilnować standardów higienicznych podczas produkcji. Właściciele plantacji borówek znajdują się pod lupą organów kontrolnych, a ich działalność może zostać tymczasowo zawieszona. W rezultacie sytuacja wpływa na cały łańcuch dostaw, od producentów po sprzedawców detalicznych.