Kilka dni temu na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia w sprawie choroby niebieskiego języka. Wszystko za sprawą wykrycia pierwszego w Polsce ogniska tej choroby. Wprowadzenie nowych regulacji miało na celu zatrzymanie jej rozprzestrzeniania i było konieczne ze względu na wytyczne Komisji Europejskiej. Obowiązujące aktualnie obostrzenia objęły swoim zakresem terytorialnym Dolny Śląsk oraz części województw wielkopolskiego, lubuskiego i opolskiego. Komunikat w tej sprawie wydał również Główny Lekarz Weterynarii.

Pierwsze ognisko choroby niebieskiego języka

22 listopada w gospodarstwie we wsi Rajczyn w powiecie wołowskim, w województwie dolnośląskim, wykryto pierwsze w Polsce ognisko choroby niebieskiego języka. Miejscowość ta znajduje się około 50 kilometrów od Wrocławia. Choroba pojawiła się wcześniej w innych europejskich krajach. Niemcy borykają się z ośmioma tysiącami ognisk, w Holandii wykryto ich sześć tysięcy, natomiast w Belgii ponad tysiąc. O tym, że choroba niebieskiego języka dotarła do Polski, poinformował w komunikacie Główny Lekarz Weterynarii. Z przedstawionych informacji wynika, że zwierzęta przechodzą chorobę bezobjawowo.

Zobacz także:

Główny Lekarz Weterynarii informuje o stwierdzeniu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej pierwszego ogniska choroby niebieskiego języka, serotyp 3 (BTV-3). Ognisko BT zostało stwierdzone 22 listopada 2024 r. w gospodarstwie utrzymującym bydło mięsne w powiecie wołowskim, województwo dolnośląskie. [...] Zakażenie w stadzie przebiega bezobjawowo, zwierzęta nie wykazują klinicznych objawów choroby - czytamy w komunikacie Głównego Lekarza Weterynarii

W związku z wykryciem pierwszego ogniska tej choroby rząd postanowił wprowadzić obostrzenia mające na celu zatrzymanie jej rozprzestrzeniania.

Obostrzenia na terenie kilku województw

W odpowiedzi na wykrycie pierwszego ogniska choroby niebieskiego języka rząd postanowił wprowadzić obostrzenia na zagrożonych chorobą terenach. W związku z tym Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ogłosiło ograniczenia, których wprowadzenie było konieczne ze względu na wytyczne Komisji Europejskiej. Wśród obostrzeń, ogłoszonych na terenie województwa dolnośląskiego, znalazły się:

  • obowiązek informowania Inspekcji Weterynaryjnej lub najbliższej lecznicy dla zwierząt o wystąpieniu wśród bydła, owiec i kóz objawów, takich jak między innymi: ślinotok, zaczerwienienie i obrzęk; błony śluzowej jamy ustnej i języka, owrzodzenie warg, opuszki zębowej i języka, duszności, obfity wypływ z nosa, gorączka;
  • możliwość przemieszczania zwierząt jedynie po uzyskaniu zgody powiatowego lekarza weterynarii, po przeprowadzeniu badań, które potwierdzą, że zwierzę nie jest zarażone wirusem;
  • konieczność przeprowadzania przez powiatowych lekarzy weterynarii szczegółowych analiz w sprawie statusu zdrowotnego zwierząt w okolicach miejsc, w których wykryto ogniska choroby.

Czy choroba niebieskiego języka jest groźna dla ludzi?

Choroba niebieskiego języka nie dotyka ludzi. Zarażają się nią między innymi owce, bydło, kozy i dzikie przeżuwacze. Po raz pierwszy chorobę wykryto w XIX wieku w południowej Afryce, natomiast pierwsze europejskie ognisko pojawiło się na Cyprze w 1924 roku. Wśród objawów tej choroby wyróżnia się między innymi gorączkę, obrzęki i owrzodzenia w jamie ustnej. Wirus przenoszony jest poprzez kuczmany.

Zgodnie z prawodawstwem UE, choroba niebieskiego języka należy do kategorii chorób C+D+E, co oznacza, że nie jest objęta obowiązkiem zwalczania. Wrażliwe na zakażenie są przeżuwacze, zarówno domowe jak i dzikie, do transmisji dochodzi za pośrednictwem wektorów (kuczmanów), choroba nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Nie obowiązują żadne ograniczenia w odniesieniu do pochodzących od przeżuwaczy mięsa i produktów mięsnych, mleka, skór, wełny - poinformował Główny Lekarz Weterynarii