Na przestrzeni ostatnich kilku lat ceny żywności w Polsce gwałtownie wzrosły. Powodem tych podwyżek jest kumulacja różnych czynników, ale jako główną przyczynę wskazuje się wzrost kosztów produkcji. Chodzi między innymi o rosnące ceny za energię, wyższe wynagrodzenia wypłacane dla pracowników i mniejszą dostępność niektórych produktów na rynku. Teraz okazuje się, że być może niekorzystny trend nie potrwa zbyt długo, a w najbliższym czasie Polacy będą mogli liczyć na chociażby niższe ceny masła. O prognozowanych zmianach poinformował minister rolnictwa, Czesław Siekierski. Co się zmieni i jaki wpływ na planowane obniżki mają zbliżające się wielkimi krokami wybory prezydenckie?

Minister rolnictwa o rosnących cenach żywności

O nieustannie rosnących cenach żywności na rynku w Polsce wypowiedział się ostatnio minister rolnictwa, Czesław Siekierski w „Jedynce”. Polityk odniósł się między innymi do prognozowanych podwyżek cen owoców i warzyw, które według wstępnych szacunków ekspertów mogą wzrosnąć w 2025 roku nawet o 14%.

Zobacz także:

Minister rolnictwa uważa, że przyczyną wzrostu są przede wszystkim niekorzystne warunki naturalne, takie jak przymrozki wiosenne, które doprowadziły do mniejszych zbiorów oraz problemy na rynku pracy. Wspomniał również o nieustannie rosnących kosztach przeznaczanych na wynagrodzenia dla pracowników, częściowym uzależnieniu kraju od światowych stawek niektórych surowców, a także o wzroście cen energii elektrycznej, niezbędnych środków do ochrony roślin oraz transportu. Wszystko to kumuluje się i w efekcie znacząco podnosi wartość produktów dostępnych na rynku.

Ceny żywności a wysokość wynagrodzeń w Polsce

Minister rolnictwa nie pominął również kwestii rosnących cen żywności w Polsce w stosunku do wysokości pobieranych wynagrodzeń i świadczeń socjalnych. Czesław Siekierski twierdzi, że w porównaniu ze wzrastającymi zarobkami na rynku pracy, podwyżki produktów spożywczych nie wypadają tak drastycznie.

Ceny żywności trzeba odnosić do wysokości zarobków czy otrzymywanych świadczeń socjalnych. To wtedy wygląda zupełnie inaczej. Wzrost cen żywności w porównaniu do dopływu środków pieniężnych do gospodarstwa domowego nie wygląda już tak źle - podkreślał Czesław Siekierski.

Ceny żywności są kształtowane przez rynek, przez koszty produkcji. (...) Nie są zbyt wysokie (...) Trzeba być bardzo obiektywnym w tej ocenie - dodał.

Wskazuje, że proces wzrostu cen i systematyczne dostosowywanie ich do otrzymywanych dochodów Polaków jest procesem zupełnie normalnym i w jego opinii nie stanowi dużego obciążenia dla społeczeństwa.

Ceny masła stopnieją na wiosnę? W tle wybory

Minister rolnictwa podkreślił, że ceny żywności będą z pewnością jednym z najważniejszych tematów w kampaniach organizowanych przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi. Czesław Siekierski jest przekonany, że kandydaci zdają sobie sprawę z panujących nastrojów społecznych dotyczących cen żywności w Polsce, dlatego dzięki obiecywanym zmianom tych niekorzystnych tendencji w swojej kampanii, mogą zdobyć wiele potencjalnych wyborców.

Minister rolnictwa wskazał, że jego zdaniem największym transformacjom ulegną ceny masła, co widać już we wcześniej podpisywanych kontraktach i umowach sprzedaży na najbliższe miesiące.

Oczywiście też zależy, co się będzie działo na rynku światowym, dlatego że Polska staje się istotnym liderem w produkcji mleka. (...) Inne kraje ograniczają jego produkcję, ponieważ wymaga to zbyt dużego zaangażowania czasowego, obsługi, oraz jest brak chętnych do pracy w obsłudze krów mlecznych - podkreśla minister.

Polityk podkreśla, że choć wstępnie ustalone warunki zapowiadają się obiecująco, to sytuacja na rynku będzie zależała w większości od działań w produkcji mleka również w innych państwach na arenie międzynarodowej. Czesław Siekierski dodał, że Polska ma duży potencjał, aby w najbliższym czasie stać się liderem w tym sektorze.