Turyści zakupowi licznie przybywają do Polski. W polskich Biedronkach można spotkać wielu Czechów, którzy masowo wykupują pewne rzeczy, które można określić jako towary pierwszej potrzeby – i nie jest to masło. Wielu z nich jest w stanie przejechać nawet 100 km, by zrobić zakupy w polskim sklepie. Co kupują?
Czesi masowo wykupują polską karmę dla psów
Jak przekazuje czeski serwis arecenze.cz, Czesi rzucili się wręcz na karmy dla zwierząt dostępne m.in. w sieci Biedronka. Nie ma co się dziwić – różnica cenowa wynosi nawet 50 zł i zapewne zachęca wielu z nich do kupowania hurtowych ilości. Arecenze.cz podaje, że wspomniana różnica cenowa dotyczy karmy Pedigree, w opakowaniu o wadze 7 kg. W Polsce bardziej opłaca się Czechom kupić także karmę tej samej marki dla szczeniąt – u nas jedna puszka kosztuje ok. 5,97 zł, a u Czechów 11,59 zł.
Zobacz także:
Na zakupy do Polski przyjeżdża także wielu czeskich właścicieli kotów. Przyciąga ich m.in. cena czteropaku saszetek Felix Fantastic o wadze 4 × 85 gramów. U siebie musieliby zapłacić za nią 11,59 zł, a w Polsce kosztuje ok. 9,45 zł. Czesi mają nawet specjalną grupę na Facebooku, na której opisują swoje doświadczenia związane z zakupami w Polsce. Liczy ponad 219 tys. użytkowników.
Do Polski przyjeżdża coraz więcej turystów z Czech i nie tylko
Wielu polskich hotelarzy i restauratorów z południa kraju potwierdza, że ich klientami coraz częściej są Czesi. Co ciekawe, do wizyt w naszym kraju zachęcała nawet czeska telewizja w programie dotyczącym uroków Podkarpacia. Czechom podoba się, że polskie ulice są czyste, a w sklepach jest duży wybór żywności również dla wegetarian. Pavel Trojan, szef zagranicznego ośrodka Polskiej Organizacji Turystycznej w Pradze powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że moda na wyjazdy do Polski zaczęła się ok.2-3 lata temu.
W mediach społecznościowych Czechów często można znaleźć wiele pochlebnych opinii na temat Polski. „Interia Biznes” cytowała czeską turystkę, którą zachwycał odświętny niedzielny ubiór Polaków – ma to oczywiście związek z tradycją uczestniczenia w mszy świętej.
Polska przyciąga turystów, nie tylko zakupowych i nie tylko z Czech. Jak wynika z analizy Kiwi.com, w 2024 roku najczęściej odwiedzali nas Brytyjczycy, Hiszpanie, Szwedzi i Duńczycy. W porównaniu z 2023 rokiem pojawiło się o 15% więcej rezerwacji szwedzkich turystów. Znacznie przybyło gości z Norwegii i Finlandii. W 2024 roku przyjechało więcej turystów z Ameryki Południowej – w sezonie letnim najwięcej pojawiło się mieszkańców Meksyku.
Turyści zagraniczni przyjeżdżają do Polski głównie w lipcu, sierpniu i we wrześniu. Sporo ich pojawia się także w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Wiele wskazuje, że w 2025 roku będzie podobnie. Serwis Kiwi.com podaje, że wielu Brytyjczyków, Hiszpanów, Włochów, Szwedów i Duńczyków już zaplanowało wyjazdy do Polski.