Niż genueński Boris, który dotarł nad Polskę znad Morza Śródziemnego, może okazać się wyjątkowo niebezpieczny. Sytuacja jest szczególnie niepokojąca w województwach opolskim, dolnośląskim, małopolskim i śląskim. Dla tych województw Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia.
Alert RCB dla kilku województw. Sztab kryzysowy we Wrocławiu
W środę, 11 września, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert dla mieszkańców województw dolnośląskiego, opolskiego, części województwa wielkopolskiego i części województwa łódzkiego. Dotyczył on prognozowanych opadów deszczu i możliwych podtopień.
Zobacz także:
We Wrocławiu zwołano sztab kryzysowy. Służby są w pełnej gotowości. „Ekstremalnych opadów spodziewamy się w nocy z piątku na sobotę” - mówił w rozmowie z Radiem RMF24 prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Sztab kryzysowy przeniósł na inny termin między innymi Wrocławski Festiwal Krasnoludków, a także Festiwal Delicje 2024. Jak podaje portal wroclaw.pl, we wrocławskim zoo również powołano sztab kryzysowy, który kontroluje sytuację. Spodziewane opady między 12 a 16 września mogą wynieść nawet 380 litrów deszczu na metr kwadratowy.
Ostrzeżenia IMGW pierwszego stopnia
Dla czterech województw wydano ostrzeżenia pierwszego stopnia:
- podlaskiego;
- podkarpackiego (we wschodnich powiatach);
- lubelskiego;
- mazowieckiego (w powiatach: łosickim, siedleckim, sokołowskim, węgrowskim, ostrowskim).
W tych miejscach wystąpić mogą gęste mgły, które ograniczą widoczność nawet poniżej 200 metrów. Dla województwa kujawsko-pomorskiego wydano natomiast ostrzeżenia pierwszego stopnia w związku z intensywnymi opadami deszczu.
Co oznacza ostrzeżenie IMGW pierwszego stopnia:
- warunki sprzyjające wystąpieniu niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia;
- możliwe utrudnienia lub niebezpieczeństwa związane z prowadzeniem działalności;
- możliwe utrudnienia w ruchu drogowym, zakłócenia w przebiegu imprez plenerowych lub możliwość ich odwołania.
W przypadku wydania takiego ostrzeżenia należy śledzić komunikaty i rozwój sytuacji pogodowej.
Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia
Dla dwóch województw wydano ostrzeżenia drugiego stopnia:
- wielkopolskiego (w powiatach: kolskim, konińskim, Konin, słupeckim, gnieźnieńskim, wrzesińskim, średzkim, leszczyńskim, Leszno, rawickim, gostyńskim, krotoszyńskim, ostrowskim, jarocińskim, pleszewskim, ostrzeszowskim, kaliskim, Kalisz, tureckim);
- łódzkiego (w powiatach: kutnowskim, łęczyckim, poddębickim, sieradzkim, zduńskowolańskim, wieruszowskim).
Te województwa również są zagrożone intensywnymi opadami deszczu.
Co oznacza ostrzeżenie IMGW drugiego stopnia:
- wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia;
- możliwość ograniczenia działalności w silnym stopniu;
- zakłócenia w codziennym funkcjonowaniu;
- zalecana jest duża ostrożność;
- konieczność przestrzegania wszystkich zaleceń wydanych przez służby ratownicze w razie zagrożenia.
Ostrzeżenia IMGW trzeciego stopnia
Dla czterech województw IMGW wydało ostrzeżenia trzeciego stopnia:
- dolnośląskiego;
- śląskiego;
- małopolskiego;
- opolskiego.
W przypadku ostrzeżenia trzeciego stopnia zjawiska meteorologiczne mogą powodować bardzo duże straty, szkody o rozmiarach katastrof, a także zagrożenie życia.
Co oznacza ostrzeżenie IMGW trzeciego stopnia:
- wystąpienie groźnych zjawisk meteorologicznych powodujących bardzo duże szkody lub szkody o rozmiarach katastrof oraz zagrożenie życia;
- prawdopodobne uniemożliwienie prowadzenia działalności;
- znaczące zakłócenia w codziennym funkcjonowaniu;
- zalecana jest znaczna ostrożność;
- konieczność przestrzegania wszystkich zaleceń wydanych przez służby ratownicze w razie zagrożenia.
Czy we Wrocławiu może powtórzyć się powódź z 1997 roku?
Powódź tysiąclecia, która w 1997 roku nawiedziła południową i zachodnią Polskę, miała szczególnie katastrofalny przebieg we Wrocławiu. Nałożyły się wtedy dwie fale powodziowe - z Odry i Widawy. 2583 budynki zostały wtedy podtopione, a miasto musiało przeznaczyć na remonty 132 miliony złotych. Jak podaje portal wroclaw.pl, w ciągu czterech dni we Wrocławiu może spaść 380 litrów deszczu na metr kwadratowy. Dla porównania - w 1997 roku w ciągu czterech dni spadło 450 litrów deszczu. Dlaczego zagrożenie powodzią jest w tej sytuacji tak duże? Ogromne znaczenie ma tegoroczna susza, która utrudni wsiąkanie wody w ziemię, co z kolei może doprowadzić do szybkich wezbrań rzek.
„Uważnie monitorujemy sytuację na południu i w zachodniej części Polski. Podniesiona została gotowość WOT, a amfibie i saperzy z Wojsk Lądowych zostają skierowani do zgrupowań na południu. Wszystkie służby są przygotowane, by udzielić potrzebnego wsparcia samorządom i lokalnej społeczności” - napisał Władysław Kosiniak-Kamysz na portalu X.
Uważnie monitorujemy sytuację na południu i w zachodniej części Polski. Podniesiona została gotowość @terytorialsi, a amfibie i saperzy z Wojsk Lądowych zostają skierowani do zgrupowań na południu. Wszystkie służby są przygotowane, by udzielić potrzebnego wsparcia samorządom i…
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) September 12, 2024