Przełom listopada i grudnia to czas, kiedy organizowanych jest wiele wyjątkowych świątecznych wydarzeń w związku z nadchodzącym Bożym Narodzeniem. Szczególną popularnością cieszą się jarmarki oraz kiermasze, które odbywają się w szkołach i na terenach wielu polskich miejscowości. Dzieci i młodzież nierzadko przeznaczają zebrane środki na szczytny cel lub na fundusz szkoły, z którego następnie mogą skorzystać, na przykład poprzez zorganizowanie wycieczki szkolnej. Tak też postanowili zrobić uczniowie z gminy Łubniany. Choć pomysł spotkał się z pozytywnym odbiorem dzieci, rodziców, kadry pedagogicznej oraz władz miasta, okazuje się, że nie wszystkim przypadł do gustu. Do Urzędu Skarbowego wysłano anonimowy donos. Czego dotyczył?
Anonimowy donos na jarmark i kiermasz szkolny
Kilka dni temu do opolskiej skarbówki wpłynęło zgłoszenie, którego treść była powiązana z planowanym na 1 grudnia jarmarkiem bożonarodzeniowym dla mieszkańców gminy Łubniany. Anonimowy donosiciel wskazał w liście, że sprzedaż produktów prowadzona w czasie organizowanego wydarzenia nie jest zgłaszana i rozliczana z fiskusem. Podkreślono, że wielu usługodawców nie posiada też kas fiskalnych, a przychód nie jest odpowiednio opodatkowany. Autor donosu wskazuje również na problem sprzedaży napojów alkoholowych podczas wydarzenia, co jego zdaniem odbywa się nielegalnie, bo bez niezbędnej koncesji.
Zobacz także:
W trakcie Jarmarku mają być sprzedawane różne rzeczy, które przez większość sprzedających nie są rejestrowane (nie ma kas fiskalnych) i nie są odprowadzane podatki. Co roku również jest sprzedawany alkohol w postaci grzańców, herbaty z „prądem” itp. Na takie trunki powinna być koncesja i powinno to być rejestrowane na kasie fiskalnej, a jak pokazują poprzednie lata – nie jest to robione. Kto zarabia na tej sprzedaży? Kto bierze pieniądze od wystawców i czemu się nie rozlicza? – pyta autor.
Autor donosu wskazuje również na szkolny kiermasz
Autor donosu nie ograniczył się wyłącznie do planowanego 1 grudnia jarmarku na terenie gminy Łubniany, ale w swoim liście wspomniał również o kiermaszu w Publicznej Szkole Podstawowej w jednej z gminnych miejscowości. Rada Rodziców po licznych inicjatywach ze strony uczniów zdecydowała umilić im przedświąteczny czas i zorganizować wydarzenie, podczas którego można zakupić ciasta, wypieki i własnoręcznie wykonane bożonarodzeniowe ozdoby. Donosiciel podkreśla, że podobnie jak w przypadku gminnych jarmarków, kiermasze nie były dotychczas odpowiednio rozliczane.
Wszystko to będzie sprzedawała Rada Rodziców. Od lat każde przedsięwzięcie (pikniki, kiermasze, bale itp.) organizowane w tej szkole (jak również w pozostałych w gminie), przynoszące dochód, nie jest nigdzie rozliczane, nie są odprowadzane podatki do Urzędu Skarbowego. Gdzie idą zarobione pieniądze? Jaka to jest kwota? Wszystkie powyższe działania, organizowane przez dział promocji Urzędu Gminy i Łubniański Ośrodek Kultury, od lat prowadzone są nielegalnie, bez kasy fiskalnej oraz bez zezwoleń. Dziwne jest to, że nad wszystkim pieczę trzyma Wójt i na to pozwala - podkreśla anonimowy donosiciel.
Wójt gminy reaguje na oskarżenia
Na płynące od anonimowego donosiciela zarzuty postanowił odpowiedzieć wójt gminy Łubiany Paweł Wąsiak. Mężczyzna podjął decyzję o opublikowaniu treści donosu i stanowczo zaprzeczył stawianym zarzutom.
Podkreślił, że wszystkie wydarzenia organizowane przez gminę są zgodne z obowiązującym prawem. Wójt dodał również, że w przypadku kiermaszu Rady Rodziców również przestrzega się ustanowionych norm, gdyż tego typu organizacje społeczne mogą w pełni legalnie czerpać środki na cele charytatywne lub szkolne.
Oskarżenia, dotyczące koncesji czy kwestii podatkowych, nie mają żadnych podstaw. Zawsze działamy zgodnie z prawem. Jesteśmy też otwarci na dyskusję, choć najlepiej by było, gdyby autor dyskutował z nami z otwartą przyłbicą. Bo jego donos nie uderza we mnie - jako wójta czy urząd, który reprezentuję, ale w społeczników, chociażby z rad rodziców czy sołectw. Ci ludzie angażują się bezinteresownie, a komuś zależy, żeby zgasić w nich ducha i to jest przykre - podkreśla wójt gminy.
Wójt gminy Łubniany z żalem podkreśla, że to już nie pierwszy taki donos na tego rodzaju wydarzenia. Wcześniejsze pismo do fiskusa dotyczyło dożynek organizowanych w pobliskiej miejscowości.
To już kolejny donos, wcześniejszy dotyczył np. dożynek w Jełowej, ale jestem pewny, że żółć, która zalewa autora i tym razem nie popsuje nam zabawy.