Półkolonie, tańsze niż obozy czy zimowiska, dla wielu rodziców stanowią jedyną opcję, jeśli mowa o wypoczynku dzieci podczas ferii. Zazwyczaj trwają 4-5 dni i pozwalają najmłodszym zażyć ruchu podczas zimowej przerwy w szkole. Niestety te bądź co bądź krótkie wypady kosztują coraz więcej. Za jedno dziecko zapłacić trzeba już nawet 1,3 tys. zł, czyli mniej więcej tyle, ile kosztują cztery dni dla osoby dorosłej w Hurghadzie na all inclusive.
Pięć dni półkolonii w cenie wczasów za granicą? Ceny zaskakują
Półkolonie, w odróżnieniu od kolonii, obejmują krótki czas (zwykle 3-5 dni) i odbywają się nie z dala od domu, a zazwyczaj w miejscu zamieszkania dziecka, są bardziej elastyczne i pozwalają na stały kontakt z rodzicami. Tym samym też kosztują zdecydowanie mniej niż klasyczne obozy czy zimowiska wyjazdowe, których ceny obecnie sięgają nawet 2 tys. zł za tygodniowy obóz narciarski w Polsce i ok. 4 tys. zł za zagraniczny wyjazd.
Zobacz także:
Rodzice muszą zapewnić dzieciom opiekę podczas ferii, a nie zawsze mają możliwość skorzystać z życzliwości rodziny. Półkolonie stały się więc tańszą opcją, niemniej nie jest to rozrywka budżetowa. Wystarczy kilka minut, by znaleźć w sieci oferty licznych atrakcji w mniejszych i większych miastach. W tym drugim przypadku koszty potrafią sięgać nawet 1,3 tys. zł za 4-5 dni. Dla porównania czterodniowe wczasy w Hurghadzie w pełnym pakiecie (tzw. all inclusive) można kupić w tej samej cenie.
Półkolonie dla dzieci 2025. Ile trzeba zapłacić na zimowy wypoczynek najmłodszych?
W Warszawie za zimowe półkolonie tenisowe zapłacić trzeba 1 tys. zł za dziecko. W cenie są zajęcia na korcie i bilety na dodatkowe wyjścia (np. do kina), dwa posiłki dziennie, ubezpieczenie i transport prywatnym samochodem. Półkolonia nietematyczna, a zapewniająca różne atrakcje każdego dnia, kosztuje niewiele mniej, bo ok. 950 zł za pięć dni. W tym przypadku organizator zapewnia ponad 10 godzin atrakcji i wycieczek oraz pięć posiłków dziennie, a także dojazd i ubezpieczenie. Z kolei za zajęcia z malarstwa, rysunku i ceramiki również w Warszawie rodzice muszą zapłacić ok. 1,3 tys. zł za pięć dni.
W mniejszych miejscowościach ceny spadają. W Bydgoszczy półkolonia organizowana przez Młodzieżowy Dom Kultury kosztuje 240 zł za cztery dni (wyżywienie i atrakcje, bez transportu). W Łodzi z kolei 800 zł kosztują czterodniowe piłkarskie półkolonie (w cenie dwa posiłki, liczne atrakcje i zajęcia sportowe). Nieco więcej, bo 950 zł kosztują artystyczne półkolonie w Lublinie (pięć dni), a w programie znajdziemy warsztaty teatralne i wiele zajęć manualnych. W tej samej cenie są zajęcia z kodowania dla najmłodszych, również pięciodniowe w Lublinie.
Co robić z dzieckiem w ferie? Półkolonie lepszą alternatywą?
Ceny półkolonii rosną, bo rosną koszty ich organizowania. Jak przyznaje Olga Smardzewska, menadżerka dziecięcego centrum rozrywki Sensorysie w Warszawie w rozmowie z WP Finanse:
Nie udało się utrzymać cen zeszłorocznych, bo wszystko drożeje. Od stycznia w górę poszły m.in. pensje pracowników, a koszt przejazdu autokarem wzrósł dwukrotnie. Za jeden przejazd po Warszawie trzeba zapłacić 800-1200 zł, więc to olbrzymi koszt. Więcej też musimy płacić za catering. Natomiast ostateczny koszt półkolonii nie wzrósł diametralnie – jest drożej o 100-200 zł w porównaniu do 2024 r. i jest to identyczna cena, jak w wakacje.
Mimo cen rodzice decydują się na wysłanie pociech na półkolonie. Więcej: niekiedy brakuje miejsc, a zapisy ruszają jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. To jednak nadal jedna z najtańszych opcji, jeśli chodzi o zapewnienie opieki i atrakcji dziecku podczas ferii zimowych, podczas których wielu rodziców musi pełnić obowiązki służbowe. Ponadto półkolonie integrują najmłodszych i odrywają ich od komputerów czy telefonów.
Płacę 1,1 tys. zł za pięć dni półkolonii tanecznych. Drogo, ale nie chce, żeby córka siedziała w ferie domu - przyznała pani Małgorzata, matka 7-latki z Łodzi cytowana przez WP Finanse.