Sieć McDonald's zmaga się w ostatnich tygodniach z dużymi problemami wizerunkowymi. Wszystko z powodu fali zatruć, spowodowanej wybuchem epidemii bakterii E. coli. Pierwsze zachorowanie zostało odnotowane 27 września. Od tego czasu zgłoszono łącznie 49 przypadków zakażeń w dziesięciu stanach w USA: Kolorado, Nebrasce, Iowa, Kansas, Missouri, Montanie, Oregonie, Utah, Wisconsin i Wyoming. Z informacji przedstawionych przez amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) dowiedzieliśmy się, że w wyniku zakażenia jedna osoba zmarła, a 10 kolejnych trafiło do szpitala. Liczba zgłaszanych przypadków cały czas się poszerza, co nie wróży dobrze na przyszłość.
Epidemia bakterii E. coli sieje spustoszenie w McDonald's
Wiele osób śledzących tę sprawę podkreśla, że epidemia mogła wybuchnąć na skutek niedostatecznej kontroli jakości produktów dostarczanych do restauracji. Sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ bakteria E. coli może prowadzić do ciężkich powikłań zdrowotnych, zwłaszcza u dzieci, osób starszych i tych z osłabionym układem odpornościowym. Zatrucie bakteriami E. coli może objawiać się nie tylko biegunką i gorączką, ale również ostrym bólem brzucha, krwawieniem z przewodu pokarmowego, a w skrajnych przypadkach - niewydolnością nerek.
Zobacz także:
Większość poszkodowanych osób, które w ostatnim czasie doznało zakażenia bakterią E. coli, spożywało w sieci restauracji McDonald's burgera Quarter Pounder, który w naszym kraju funkcjonuje pod nazwą "McRoyal". CDC poinformowało, że badacze priorytetowo zajęli się powyższą sprawą i pierwsze ustalenia wskazują, że źródłem zakażenia miała być obecna w burgerze cebula. McDonald's postanowił szybko zareagować i wstrzymał sprzedaż Quarter Poundera w 10 stanach na terenie całej Ameryki. co jest zdecydowaną próbą ograniczenia dalszego rozprzestrzeniania się potencjalnych zakażeń. Przedstawiciele sieci restauracji podkreślają, że obecnie trwa ścisła współpraca z odpowiednimi służbami, aby ustalić, czy rzeczywiście to cebula była źródłem problemu i co mogło doprowadzić do jej skażenia.
Po ścisłej konsultacji z odpowiednimi organami regulacyjnymi, takimi jak CDC, USDA i FDA, zdecydowaliśmy się podjąć radykalne kroki, aby usunąć świeżo krojone cebule, używane w Quarter Pounderach, z wybranych restauracji. Sama kanapka także na ten moment jest niedostępna - poinformował w specjalnym oświadczeniu prezes McDonald's w USA, Joe Erlinger.
Który składnik burgera zawierał groźną bakterię?
Badacze z CDC zaznaczają, że jak dotąd nie udało im się w 100% ustalić, który składnik obecny w Quarter Pounderze był odpowiedzialny za zakażenie bakterią E. coli. Jak na razie pod lupę wzięto cebulę oraz kotlety wołowe. W oświadczeniu CDC możemy przeczytać, że wszystkie osoby, które zostały przesłuchane w sprawie, zgłosiły, że przed wystąpieniem objawów były obecne w McDonald's i spożywały Quarter Poundera. To wskazuje na konieczność przeprowadzenia szerokich badań nad wszystkimi składnikami kanapki, by ostatecznie wykluczyć inne potencjalne źródła skażenia.
CDC wystosowało specjalne zalecenia dla osób, które w ostatnim czasie spożywały Quarter Poundera w McDonald's. W przypadku występowania ciężkich objawów zakażenia, które przejawiają się między innymi biegunką, wysoką gorączką, wymiotami oraz odwodnieniem, zalecany jest natychmiastowy kontakt z lekarzem i rozpoczęcie cyklu leczenia. Infekcja bakterią E. coli może rozwijać się przez kilka dni po spożyciu skażonego pokarmu, co oznacza, że niektóre objawy mogą pojawić się z opóźnieniem. Badacze nie wykluczają, że w najbliższym czasie liczba osób zakażonych może pójść jeszcze mocniej w górę, bowiem poszczególne zgłoszenia mogą napływać z opóźnieniem.