Informacja o tym, że w Gdańsku zabroniono palenia na balkonach i ogródkach rozgrzała opinię publiczną do czerwoności. Sprzeciwiający się temu rozwiązaniu mówią o ograniczeniu swobód obywatelskich, podnoszą, że balkon nie jest terenem publicznym, by musieli się stosować do panujących w takiej przestrzeni ograniczeń. Z kolei popierający pomysł skarżą się na uciążliwy dym papierosowy, który utrudnia życie również niepalącym, a także wytykają, że palacze śmiecą niedopałkami, zrzucając je z balkonu. Decyzję zabraniającą palenia na balkonach i ogródkach dotychczas podjęła tylko wspólnota mieszkaniowa w Gdańsku, jednak sam pomysł, by wprowadzić taki zakaz, ale na terenie całej Polski, nie jest nowy. Do Ministerstwa Zdrowia wpłynęło kilkanaście petycji w tej sprawie, a stanowisko rządzących było stanowcze.

Gdańskie osiedle z zakazem palenia na balkonie. Mieszkańcy zagłosowali

W Gdańsku, w dzielnicy Piecki-Migowo, jedna ze wspólnot mieszkaniowych podjęła decyzję o wprowadzeniu zakazu palenia na balkonach i w ogródkach przydomowych. Decyzja ta obowiązuje jeden blok na osiedlu Królewskie Wzgórze, w którym znajduje się ok. 40 mieszkań. Zakaz palenia przegłosowano większością 51 proc. głosów, ale warto w tym miejscu wspomnieć, że nie oznacza to, że za uchwałą głosowało 51 proc. mieszkańców. We wspólnotach mieszkaniowych waga głosu zależy bowiem od udziału we wspólnocie, czyli wielkości mieszkania.

Zobacz także:

Wspólnota mieszkaniowa [...] zabrania palenia papierosów oraz innych wyrobów tytoniowych na balkonach i w ogródkach przynależnych do lokali mieszkalnych z uwagi na przedostawanie się dymu tytoniowego do sąsiednich mieszkań i uciążliwości z tym związane — widnieje w treści uchwały.

Administrator budynku w rozmowie z Radiem Gdańsk wyjaśnił, że o zakaz domagali się mieszkańcy i uchwała była głosowana na ich prośbę. Na tym samym osiedlu podobne regulacje zapowiedziały też inne wspólnoty.

Zakaz palenia na balkonie w Gdańsku. Głośna sprawa podzieliła mieszkańców

Mimo że uchwałę wprowadzono w życie na początku listopada 2024 r., zdążyła już stać się zarzewiem głośnych dyskusji. To radykalna decyzja, bezprecedensowa w skali kraju. Zwolennicy zakazu palenia podnoszą, że dym papierosowy nie ogranicza się tylko do balkonów czy ogródków, ale trafia też pomieszczeń, w których przebywają osoby niepalące. Zwracają również uwagę na popiół i niedopałki, które są utrapieniem mieszkańców osiedla. Przeciwnicy zakazu podnoszą, że to narusza ich wolność, zastanawiają się też, w jaki sposób wspólnota chciałaby egzekwować zakaz, ponieważ uchwała tej kwestii nie reguluje. Temat ten podniósł TVN24 w rozmowie z adwokat dr Magdaleną Durlik-Olszewską z Kancelarii Adwokackiej LexInvest:

Co do zasady balkony i ogródki przydomowe nie są nabywane przez właścicieli lokali na własność. Balkony i ogródki przydomowe stanowiące część nieruchomości wspólnej są przydzielone do wyłącznego korzystania (tzw. podział quoad usum), pozostają własnością wszystkich właścicieli lokali. Właściciele poszczególnych lokali mają prawo do wyłącznego korzystania z tych części, ale nie są ich właścicielami. Uchwała wspólnoty mieszkaniowej zakazująca palenia na balkonach i w ogródkach przydomowych, które stanowią część nieruchomości wspólnej, ale są przydzielone do wyłącznego korzystania przez poszczególnych właścicieli lokali, jest prawnie dopuszczalny — wskazała ekspertka.

Z kolei egzekwowanie zakazu mogłoby polegać na wzywaniu właścicieli do przestrzegania uchwał i regulaminów, a jeśli to nie przyniosłoby skutku, wspólnota może wytoczyć powództwo cywilne o zaprzestanie naruszeń (art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego), a w skrajnych przypadkach żądać sprzedaży lokalu osoby naruszającej zakaz w drodze procesu na podstawie art. 16 ustawy o własności lokali, dodaje dr Magdalena Durlik-Olszewska w rozmowie z TVN24.

Zakaz palenia na balkonie w całej Polsce? Rządzący wypowiedzieli się w tej kwestii

Wraz z informacją o zakazie palenia na gdańskim osiedlu pojawiły się głosy, by podobne regulacje wprowadzić w całej Polsce. Do Ministerstwa Zdrowia trafiły petycje wnoszące o wprowadzenie zakazu palenia na balkonach i ogrodach. Argumentowano w nich, że dym rozchodzi się na wszystkie strony, co zdaniem autorów petycji ograniczać ma wolność korzystania z nieruchomości osób niepalących poprzez narażanie ich na bierne palenie.

Ministerstwo Zdrowia uznało jednak, że przepisy regulują jasno zakaz palenia w miejscach publicznych (który obowiązuje w Polsce od 2010 r.). Balkony i tarasy takimi miejscami nie są, a przynajmniej tak wynika z interpretacji MZ. Zdaniem urzędników taki zakaz byłby nadmierną ingerencją w prywatne życie. Stanowisko zajęli też rządzący z Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak wskazał wiceminister Arkadiusz Myrcha, w odpowiedzi na interpelację posłanki Gabrieli Lenartowicz, „balkony i tarasy budynków wielorodzinnych nie są objęte zakazem”.