Katarzyna Bosacka, znana dziennikarka i ekspertka ds. zdrowego żywienia, od lat edukuje Polaków na temat świadomego wyboru produktów spożywczych. W jednej ze swoich ostatnich analiz skupiła się na popularnych pasztetach dostępnych w marketach, porównując ich skład z pasztetami przeznaczonymi dla zwierząt. Wnioski, do których doszła, są zaskakujące i skłaniają do refleksji nad jakością spożywanej przez nas żywności.
Katarzyna Bosacka o składzie pasztetów
W swojej analizie Bosacka przyjrzała się etykietom pasztetów dostępnych na polskim rynku. Na pierwszy rzut oka nazwy sugerują produkty wysokiej jakości, jednak rzeczywistość okazała się inna.
Zobacz także:
Na pierwszym miejscu w składzie mamy wodę, potem skórki z indyka, mięso oddzielone mechanicznie, które mięsem nie jest, potem są skóry z wieprza, potem jest jeszcze mnóstwo różnych wzmacniaczy smaków, kasza manna, zagęstniki. Szczerze, ja bym tego nawet kotu nie podała - mówi dziennikarka w filmie na Instagramie.
Dziennikarka zwróciła uwagę na fakt, że w wielu pasztetach dostępnych na rynku dominują składniki niskiej jakości, takie jak tłuszcz, skóry czy mięso oddzielone mechanicznie (MOM). Jej zdaniem, takie praktyki producentów są nieetyczne i mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia konsumentów.
Czym jest MOM?
Mięso oddzielone mechanicznie (MOM) to surowiec pozyskiwany poprzez mechaniczne oddzielenie tkanek miękkich od kości pozostałych po rozbiorze tusz zwierzęcych. Proces ten polega na przeciskaniu kości z resztkami mięsa przez specjalne maszyny, które oddzielają miękkie tkanki od twardych elementów. W efekcie powstaje masa mięsno-tłuszczowa o jednolitej konsystencji.
W skład MOM mogą wchodzić:
- resztki mięsa,
- tłuszcz,
- skórki,
- ścięgna,
- chrząstki,
- drobne fragmenty kości.
Ze względu na sposób pozyskiwania, MOM charakteryzuje się niższą wartością odżywczą w porównaniu z tradycyjnie wykrawanym mięsem. Zawiera więcej tłuszczu, cholesterolu oraz wapnia pochodzącego z drobnych fragmentów kości. Ponadto, białko w MOM ma niższą wartość biologiczną, co oznacza, że jest gorzej przyswajalne przez organizm.
Spożywanie produktów zawierających MOM może wiązać się z pewnymi zagrożeniami dla zdrowia. Ze względu na większą zawartość tłuszczu i cholesterolu, regularne spożywanie takich produktów może przyczyniać się do rozwoju chorób układu krążenia. Dodatkowo obecność drobnych fragmentów kości może stanowić ryzyko mechaniczne, zwłaszcza dla dzieci i osób starszych. Warto również zwrócić uwagę na fakt, że produkty zawierające MOM są bardziej podatne na psucie ze względu na większą powierzchnię kontaktu z powietrzem oraz obecność drobnoustrojów. Dlatego też producenci często dodają do nich konserwanty i inne dodatki chemiczne, co może negatywnie wpływać na zdrowie konsumentów.
Czy pasztet dla zwierząt jest lepszy od produktów dla ludzi?
Katarzyna Bosacka, chcąc unaocznić problem niskiej jakości pasztetów przeznaczonych dla ludzi, postanowiła porównać ich skład z pasztetami przygotowanymi dla zwierząt domowych. Wyniki tego porównania mogą wydawać się zaskakujące, ale jednocześnie skłaniają do refleksji nad jakością spożywanej przez nas żywności.
Skład pasztetu dla ludzi:
Pasztet, który trafił pod lupę ekspertki, miał następujący skład:
- woda – składnik bazowy, często stosowany w tanich produktach mięsnych w celu zwiększenia objętości;
- skóry z indyka – niska jakościowo część mięsa drobiowego, bogata w tłuszcz, ale uboga w wartościowe białko;
- mięso oddzielone mechanicznie (MOM) – surowiec mięsno-tłuszczowy, który zawiera resztki mięsa, chrząstki, ścięgna i fragmenty kości, pozyskany z przemysłowej obróbki tuszek zwierzęcych;
- skóry wieprzowe – tanie źródło tłuszczu i kolagenu, stosowane w przetwórstwie spożywczym w celu obniżenia kosztów produkcji;
- kasza manna – dodatek skrobiowy, używany do zagęszczania i zwiększania objętości produktu, który obniża faktyczną zawartość mięsa;
- wzmacniacze smaku – substancje chemiczne, takie jak glutaminian sodu (E621), które poprawiają smak produktu, maskując niską jakość surowców;
- zagęstniki – dodatki technologiczne mające na celu poprawę konsystencji produktu i nadanie mu odpowiedniej struktury.
Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że pasztet dla ludzi jest pełen wypełniaczy, a jego rzeczywista zawartość wartościowego mięsa jest minimalna. Zamiast tego w składzie dominują odpady z przemysłu mięsnego, takie jak skórki, tłuszcze i MOM. Co więcej, obecność wzmacniaczy smaku sugeruje, że naturalny smak pasztetu mógłby być nieatrakcyjny dla konsumenta bez dodatków chemicznych.
Skład pasztetu dla zwierząt:
Dla porównania, pasztet przeznaczony dla kotów składał się z następujących składników:
- mięso i podroby (min. 60%) – w składzie znajdowało się mięso mięśniowe, wątroba, serca i inne wartościowe organy, które są bogate w składniki odżywcze;
- bulion mięsny – naturalny wywar, który dodaje smaku i aromatu bez konieczności stosowania sztucznych wzmacniaczy smaku;
- oleje i tłuszcze zwierzęce – źródło niezbędnych kwasów tłuszczowych, które są korzystne dla zdrowia;
- minerały i witaminy – składniki zapewniające odpowiednie wartości odżywcze i wspierające zdrowie zwierzęcia.
Najbardziej uderzającą różnicą jest fakt, że pasztet dla zwierząt zawiera znacznie więcej mięsa w porównaniu do wersji dla ludzi. Podczas gdy poddany analizie przez Katarzynę Bosacką pasztet dostępny w marketach dla konsumentów jest pełen MOM, skór, wzmacniaczy smaku i zagęstników, pasztet dla kotów bazuje na rzeczywistym mięsie oraz podrobach, które dostarczają wartościowych białek i tłuszczów.