Internauci korzystający z portalu Travelbook wybrali najpiękniejsze wyspy świata. Podium otwiera europejska perła, jednak w zestawieniu znalazły się również odleglejsze miejsca. Jednym z nich jest wyspa Koh Tao, która przez media została określona „wyspą śmierci”. Jaka historia kryje się za tym mrocznym mianem?
„Wyspa śmierci” wybrana jedną z najpiękniejszych. Powstał ranking zachwycających wysp
Niemiecki portal podróżniczy Travelbook zebrał opinie internautów, tworząc w ten sposób ranking obejmujący najpiękniejsze wyspy świata. Ostatecznie w zestawieniu znalazło się 12 wysp, a oddanych głosów było aż 13 tysięcy. W klasyfikacji zwyciężyło greckie Zakynthos, zyskując 1569 głosów. Ta europejska perła zdobyła serca głosujących zachwycającymi krajobrazami, krystalicznie czystą wodą i pięknymi, białymi plażami. Z pewnością dla europejskich turystów znaczenie podczas głosowania miała również lokalizacja - Zakynthos jest atrakcyjne również ze względu na jej bliskość i proste skomunikowanie. Nie trzeba odbywać wielogodzinnych lotów, aby się tam dostać. Tylko 16 głosów mniej uzyskało Bora-Bora na Oceanie Spokojnym. Trzecie miejsce zajęła natomiast wyspa Praslin, należąca do Seszeli.
Zobacz także:
Dlaczego „wyspa śmierci” jest owiana złą sławą? Tajemnicza Koh Tao
Wśród wyróżnionych w rankingu Travelbook najpiękniejszych wysp świata znalazła się również tajlandzka perła, zwana przez niektórych „wyspą żółwi”, między innymi ze względu na charakterystyczną linię brzegową. To miejsce ma jednak swoją drugą stronę, przez co krąży wokół niej również przydomek „wyspy śmierci”. Pierwszy powód określenia wyspy Koh Tao tym mrocznym mianem pojawił się w 2014 roku. Wtedy w pobliżu jednego z kurortów znaleziono ciało 25-letniego Brytyjczyka. Do kolejnej śmierci doszło rok później, kiedy to w jednym z apartamentów odkryto zwłoki Francuza. Mężczyzna został powieszony i miał związane ręce, jednak zdaniem policji doszło do samobójstwa. Następnie dwa zgony odnotowano w 2017 roku - doszło wtedy do dwóch utonięć.
Kolejny przypadek, który przez służby został uznany za odebranie sobie życia, dotyczył 24-letniej Belgijki. Ciało kobiety zostało odkryte powieszone na drzewie. Rodzina zmarłej podważała tezę postawioną przez policję. Rok później znowu doszło do utonięcia, a trzy lata później w wyniku nieszczęśliwego wypadku zginęło dwóch mężczyzn z Indii. Miejskie legendy głoszą, że „wyspa śmierci” została owiana złą sławą ze względu na działającą na niej mafię, która wykorzystuje turystów.