Klimatyzacja w samochodzie to wygoda, z której chętnie korzysta się latem, ale zimą zwykle pozostaje wyłączona. To niestety droga do problemów, bo układ ten, aby działać sprawnie przez cały rok, potrzebuje regularnego użytkowania. Brak pracy może prowadzić do awarii kompresora, a jego naprawa lub wymiana to wydatek liczony w tysiącach złotych. Co zrobić, by temu zapobiec? Wystarczy raz w tygodniu nacisnąć guzik i uruchomić klimatyzację – tak niewiele trzeba, by zadbać o jej kondycję.

Klimatyzacja w samochodzie. Czy trzeba ją włączać zimą?

Klimatyzacja w samochodzie to układ mechaniczny, który potrzebuje regularnego użytkowania, aby działać sprawnie. Najważniejszym elementem tego systemu jest kompresor. To właśnie on spręża czynnik chłodniczy i wprawia cały układ w ruch. Gdy klimatyzacja nie jest używana przez długi czas, olej smarujący kompresor przestaje równomiernie rozprowadzać się po jego elementach. Skutkiem tego mogą być zatarcia i uszkodzenia.

Zobacz także:

Uruchamianie klimatyzacji zimą pozwala temu zapobiec. Nawet przy niskich temperaturach na zewnątrz mechanizm może się swobodnie „rozruszać”, a czynnik chłodniczy i olej dotrą do wszystkich zakamarków systemu. Dlatego zalecą się, by uruchamiać klimatyzację przynajmniej raz w tygodniu na około 10–15 minut. To wystarczający czas, by system prawidłowo się przesmarował i zachował pełną sprawność. Możesz to zrobić podczas jazdy, ustawiając nawiew na przednią szybę – wiele samochodów w tym trybie automatycznie uruchamia klimatyzację. Działa ona wtedy nie tylko na korzyść mechaniki, ale także pomaga osuszyć powietrze we wnętrzu, co zapobiega parowaniu szyb.

Nie włączasz klimatyzacji zimą? Naprawa będzie kosztowna

Jeśli klimatyzacja pozostanie wyłączona przez całą zimę, istnieje duże ryzyko, że latem czeka cię niemiła niespodzianka. Najczęstszym problemem jest zatarcie kompresora, który przestaje działać przez brak smarowania. To jednak nie wszystko. W nieużywanym układzie mogą gromadzić się zanieczyszczenia, które prowadzą do korozji elementów lub zatkania przewodów. W efekcie latem, kiedy włączysz klimatyzację, może okazać się, że nie działa wcale lub działa nieefektywnie. Włączanie klimatyzacji zimą jest ważne również z innego powodu – dzięki temu zmniejsza się ryzyko rozwoju grzybów i pleśni w kanałach wentylacyjnych. 

Koszt naprawy klimatyzacji zależy od modelu samochodu, ale ceny potrafią zwalić z nóg. Regeneracja kompresora to wydatek rzędu 1000–1500 zł. Jeśli jednak konieczna będzie jego wymiana na nowy, możesz zapłacić nawet 3000–5000 zł, zwłaszcza w przypadku nowszych modeli aut. Do tego należy doliczyć koszty robocizny i uzupełnienia czynnika chłodniczego.

Oznaki szwankującej klimatyzacji

Rozpoznanie problemów z klimatyzacją w samochodzie może być kluczowe, aby uniknąć kosztownych napraw. Jednym z pierwszych objawów jest brak chłodnego powietrza, co szczególnie latem może być bardzo uciążliwe i zwykle świadczy o problemach z kompresorem. Kolejnym sygnałem są dziwne dźwięki, takie jak piski, zgrzyty lub trzaski, które pojawiają się podczas pracy klimatyzacji – mogą one wskazywać na zużycie lub uszkodzenie kluczowych elementów układu.

Jeśli w aucie zaczynasz odczuwać nieprzyjemny zapach, to również warto zwrócić uwagę na klimatyzację, ponieważ brak regularnego uruchamiania sprzyja rozwojowi pleśni i bakterii w systemie. Dodatkowo, gdy zauważysz, że szyby wewnątrz auta coraz częściej parują, może to oznaczać, że klimatyzacja nie osusza powietrza tak, jak powinna, co z kolei świadczy o tym, że spada jej wydajność. Każdy z tych objawów to sygnał, że układ klimatyzacji wymaga uwagi i najlepiej szybko udać się do specjalisty, aby uniknąć większych problemów.