Planowane zmiany w polskim prawie pracy mogą znacząco wpłynąć na sposób zatrudnienia w Polsce, szczególnie w kontekście umów cywilnoprawnych, takich jak umowy-zlecenia i o dzieło. Jak donosi Fakt, rząd planuje ograniczenie wykorzystywania tzw. umów śmieciowych, które nie oferują takich samych praw i zabezpieczeń społecznych jak umowy o pracę. Wcześniej planowano, że umowy cywilnoprawne zostaną oskładkowane, jednak rządzący wycofali się z tego pomysłu. Teraz temat powraca, ale w zupełnie innym i niespodziewanym kształcie. Kluczową rolą w tych zmianach ma być Państwowa Inspekcja Pracy (PIP), która ma uzyskać nowe uprawnienia do kontrolowania warunków zatrudnienia i w razie potrzeby przekształcania umów cywilnoprawnych na umowy o pracę.
Umowa o pracę zamiast „śmieciówki”? Duże zmiany dla pracowników
Nowe regulacje mają pozwolić PIP na wydawanie decyzji administracyjnych, które mogą zmieniać umowy zlecenia i o dzieło na umowy o pracę, jeśli zajdą odpowiednie okoliczności. W takim przypadku pracodawca będzie zobowiązany do zawarcia umowy o pracę z osobą dotychczas zatrudnioną na umowie cywilnoprawnej. Niemniej decyzje te będą mogły być zaskarżane do sądu pracy.
Zobacz także:
Na jakiej podstawie PIP będzie mógł wydać decyzję co do zmiany umowy na umowę o pracę? Głownie w przypadku, gdy osoba wykonująca obowiązki na umowie-zleceniu spełnia kryteria umowy o pracę, tj. wykonuje pracę pod kierownictwem pracodawcy w określonych godzinach pracy. W chwili obecnej inspekcja nie ma skutecznych narzędzi do walki z takimi umowami. Jak możemy przeczytać na rządowej stronie PIP:
Chcielibyśmy działać tam, gdzie dochodzi do zjawisk patologicznych, gdzie ludzie są wykorzystywani. Z informacji, które pozyskujemy ze skarg wpływających do PIP, często wynika, że ta swoboda zawierania umów bywa zaburzona, ponieważ strona pracownicza, że tak to nazwę, czy zleceniobiorca podpisuje umowę zlecenia, bo nie ma innej możliwości, bo ma trudną sytuację finansową i potrzebuje środków do życia, albo nie zna różnicy między umową zlecenia a umową o pracę – wyjaśnił szef PIP Marcin Stanecki.
Więcej uprawnień dla PIP. Kiedy spodziewać się zmian?
Projekt przewiduje także wsparcie dla artystów o niskich i nieregularnych dochodach. Możliwość ułatwienia przejścia z umowy cywilnoprawnej na umowę o pracę ma dotyczyć także tej grupy zawodowej. Nowe przepisy zakładają również zmiany w sposobie liczenia stażu pracy, który obejmowałby również okresy pracy na umowach-zleceniach. Dzięki temu osoby, które przez wiele lat pracowały na takich umowach, mogłyby uzyskać odpowiednie uprawnienia emerytalne i inne korzyści związane z okresem zatrudnienia. Projekt reformy trafił właśnie do konsultacji społecznych. Wedle jego założeń zmiany miałyby wejść w życie do 30 czerwca 2026 r.
Przypomnijmy, że kwestia uregulowania sprawy umów cywilnoprawnych była poruszana już niejednokrotnie, a od 1 stycznia 2025 r. umowy o dzieło i umowy zlecenia miały zostać oskładkowane. Rząd jednak wycofał się z tego pomysłu.
Umowy-zlecenie w Polsce. W tych branżach jest ich najwięcej
W założeniach projektu można przeczytać, że zmiany te mają na celu poprawę sytuacji pracowników, którzy obecnie często pracują na umowach cywilnoprawnych, mimo że ich charakter pracy w rzeczywistości bardziej przypomina umowę o pracę. Ponadto projekt reformy zakłada, że w ten sposób ograniczeniu ulegnie segmentacja rynku pracy (mowa o zróżnicowaniu warunków pracy między osobami zatrudnionymi na umowy o pracę a tymi, którzy pracują na umowy cywilnoprawne).
Dane z Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że umowy cywilnoprawne, takie jak umowa-zlecenie, są szczególnie popularne w określonych sektorach. W 2023 roku najwięcej osób zatrudnionych na takich umowach pracowało w sektorze administracyjnym i wspierającym działalność, a także w opiece zdrowotnej i pomocy społecznej. Istotną kwestią jest także rozwój freelancingu w Polsce, który wciąż cieszy się dużą popularnością, szczególnie wśród młodszych osób często z wykształceniem wyższym. W kontekście zmieniających się przepisów ważne jest, aby osoby pracujące na umowach o dzieło w ramach freelancingu mogły liczyć na odpowiednie zabezpieczenia, jeśli ich praca przybierze charakter regularny i podlegać będzie określonym przepisom prawa pracy.