Babka ziemniaczana to jedno z tych dań, które kiedyś były codziennością, a dziś wraca jako kulinarny hit. W czasach PRL-u była niezawodnym sposobem na tani i sycący obiad – przygotowana z prostych składników, łatwa do zrobienia i niezwykle smaczna. Choć minęły lata, ten ziemniaczany klasyk wciąż ma swoich wiernych fanów, a jego prostota i smak sprawiają, że nie sposób o nim zapomnieć.
Babka ziemniaczana, czyli tani obiad z czasów PRL-u
Babka ziemniaczana to jedno z tych dań, które w czasach PRL-u ratowały domowe budżety i syciły całą rodzinę. Pochodzi z kuchni wschodniej – szczególnie popularna była na Podlasiu i w kuchni białoruskiej, ale szybko rozgościła się na polskich stołach. Nic dziwnego – jej przygotowanie kosztowało grosze, a efekt był po prostu pyszny.
Zobacz także:
W PRL-u jadano ją często, bo składniki były tanie i łatwo dostępne. Ziemniaki, cebula, trochę mąki, jajko – to wszystko można było znaleźć w każdej kuchni. Nie wymagała też specjalnych umiejętności kulinarnych, więc każdy mógł ją przygotować. Była też niezwykle sycąca, dzięki czemu świetnie nadawała się na obiad dla całej rodziny. W wielu domach piekło się ją w dużej brytfannie, a potem kroiło na porcje. Jadano ją zarówno na ciepło, jak i na zimno – a czasem nawet odgrzewano na patelni, co tylko dodawało jej smaku.
Jak podawać babkę ziemniaczaną?
Babka ziemniaczana to danie, które można podawać na wiele sposobów. W czasach PRL-u najczęściej jadano ją po prostu samą, ewentualnie z kwaśnym mlekiem lub kefirem. Dziś chętnie łączy się ją z różnymi dodatkami, które podkręcają jej smak.
Na słono najlepiej smakuje z kwaśną śmietaną, skwarkami lub boczkiem. Można też podać ją z sosem grzybowym albo pieczarkowym, które idealnie komponują się z ziemniaczanym smakiem. Świetnie pasują do niej także surówki – np. z kiszonej kapusty, buraczków czy marchewki z jabłkiem.
Przepis na babkę ziemniaczaną z grzybami
Jeśli klasyczna babka ziemniaczana to dla ciebie za mało, wersja z grzybami suszonymi będzie prawdziwym hitem. Dzięki aromatycznym dodatkom danie nabiera głębszego smaku i idealnie sprawdzi się na obiad czy kolację. Oto sprawdzony przepis.
Składniki:
- 1,5 kg ziemniaków
- 1 duża cebula
- 3 jajka
- 100 g suszonych grzybów (np. podgrzybki, borowiki)
- 150 g boczku lub wędzonej kiełbasy (opcjonalnie)
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soli
- ½ łyżeczki pieprzu
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka czosnku granulowanego (opcjonalnie)
- 2 łyżki oleju lub masła do formy
Przygotowanie:
- Suszone grzyby zalej ciepłą wodą i odstaw na około 2 godziny, aż zmiękną. Następnie odcedź i drobno posiekaj.
- Ziemniaki obierz i zetrzyj na drobnej tarce (możesz użyć blendera). Odstaw na chwilę i odlej nadmiar wody, zostawiając osadzoną na dnie skrobię. Cebulę posiekaj drobno, a jeśli używasz boczku lub kiełbasy, pokrój je w kostkę i podsmaż na patelni.
- Do startych ziemniaków dodaj jajka, mąkę ziemniaczaną, przyprawy, posiekane grzyby i podsmażoną cebulę z boczkiem (jeśli go używasz). Dokładnie wymieszaj.
- Formę do pieczenia (najlepiej keksówkę lub niewielką brytfannę) wysmaruj olejem lub masłem i przełóż do niej masę ziemniaczaną. Wyrównaj wierzch.
- Piecz w temperaturze 180°C przez około 1,5 godziny, aż babka się zarumieni i będzie miała chrupiącą skórkę.
Po upieczeniu odstaw babkę na 10–15 minut, aby łatwiej się kroiła.
Jakie potrawy z czasów PRL-u wciąż królują na naszych stołach?
Choć czasy się zmieniły, wiele dań z PRL-u nadal cieszy się popularnością. Jednym z nich jest śledź w śmietanie – proste, ale wyjątkowo smaczne danie, które gości na wielu polskich stołach, zwłaszcza w święta. Klasyczne połączenie śledzia, cebuli i kwaśnej śmietany sprawdza się do dziś.
Leczo to kolejny hit, który przetrwał próbę czasu. Choć pochodzi z kuchni węgierskiej, w Polsce stało się niezwykle popularne, zwłaszcza w wersji z kiełbasą. Sycące, aromatyczne i łatwe do przygotowania – nic dziwnego, że wciąż często pojawia się na obiadach.
Nie można zapomnieć o fasolce po bretońsku, która była jednym z podstawowych dań jednogarnkowych w czasach PRL-u. Fasola, kiełbasa, pomidory i przyprawy tworzą prostą, ale treściwą potrawę, którą łatwo można przygotować w dużej ilości.
A na deser? Oczywiście blok czekoladowy! W czasach, gdy prawdziwa czekolada była rarytasem, ten deser robiło się z kakao, mleka w proszku i herbatników. Dziś wraca jako smak dzieciństwa i cieszy się ogromnym sentymentem.