Sprawa kopert przygotowywanych przez wiernych dla księdza w ramach kolędy rokrocznie jest źródłem kontrowersji. Zdaniem części wiernych taka ofiara na rzecz kościoła jest niezbędna, inni z kolei uważają, że duchowni nie powinni zbierać pieniędzy podczas wizyt duszpasterskich. Na pewno znajdą się również tacy, którzy zastanawiają się, jakie kwoty osiągają sumy z zebranych kopert. Odpowiedzi na to pytanie dostarczył ksiądz jednej z lubelskich parafii. Duchowny wyjawił, ile pieniędzy udało mu się zebrać podczas tegorocznej kolędy.
Ile ksiądz zbiera podczas kolędy? Ksiądz z lubelskiej parafii ujawnia kwotę
Kończy się czas tegorocznych wizyt duszpasterskich, zatem nadchodzi pora sumowania przez parafie zebranych podczas nich kwot. Wielu może zastanawiać się, ile ksiądz zbiera podczas kolędy. Z odpowiedzią na to pytanie przyszedł proboszcz parafii św. Małgorzaty w Ulanie-Majoracie (województwo lubelskie) ks. Krzysztof Pawłowski. Na facebookowym profilu parafii, w opublikowanych ogłoszeniach duszpasterskich, znalazło się podsumowanie tegorocznego kolędowania.
Zobacz także:
Zakończyliśmy wizytę duszpasterską. Bardzo dziękujemy za okazaną życzliwość. Po raz kolejny dużą pomocą wykazali się sołtys oraz nie sołtysi, którzy zorganizowali dowożenie do domów we wszystkich wsiach. Bardzo dziękujemy także za poczęstunki i obiady oraz ofiary na dach naszej świątyni - czytamy w komunikacie parafii św. Małgorzaty w Ulanie-Majoracie, opublikowanym na portalu Facebook.
U nas jest to tradycyjna wiejska parafia, także mamy czas, aby na spokojnie z każdym porozmawiać. Ja od 45 lat tak chodzę po kolędzie w tym trybie. To są wizyty duszpasterskie. Nie wszyscy chodzą do kościoła, nie wszyscy mają związek z parafią, wielu się w ogóle nie interesuje tym, co się dzieje w parafii i przyjmują księdza z tradycji. Tak było, jest i będzie. Ale to jest niewielki odsetek - opowiedział o tegorocznej kolędzie proboszcz ks. Krzysztof Pawłowski, cytowany przez portal Wprost.
We wpisie poinformowano o dokładnych statystykach dotyczących liczby osób, które przyjęły wizytę duszpasterską, a także takich, które nie zdecydowały się otworzyć duchownemu drzwi. Jak czytamy, mieszkańców wyznających katolicyzm jest w parafii 4728. Natomiast osób, które przyjęły księdza po kolędzie, było 1320. Z kolei liczba tych, którzy tego nie zrobili, wyniosła 82. Kwota zebrana podczas tegorocznych wizyt duszpasterskich to, jak czytamy, 263 650 złotych. Od tej sumy został odprowadzony „podatek kolędowy” do kurii w wysokości 3500 złotych.
Kwota większa od kolędy z ubiegłego roku o 54 procent. „Parafianie byli hojni, bo był konkretny cel”
Jak się okazuje, zebrana kwota w porównaniu z ubiegłoroczną była wyższa o 54 procent. Zdaniem proboszcza wpływ na to miał fakt, że ofiary mają być przeznaczone na konkretny cel, którym jest wymiana dachu kościoła.
Parafianie byli hojni, bo był konkretny cel. Ja wcześniej przed świętami mówiłem o potrzebach - mówi ks. Krzysztof Pawłowski, cytowany przez portal o2.pl.
Mimo że zebrana kwota jest tak wysoka, to wciąż za mało, aby wyremontować dach. Dlatego proboszcz zachęca do wspomożenia tej inicjatywy. Brakująca suma wynosi 35 900 złotych.
Zdjęta z kościoła blacha sprzedana do tej pory na złom oraz ofiary od 22 grudnia to 21.930 zł. Razem mamy na koncie 285.580 zł. Brakuje nam więc jeszcze 35.900 zł. Jeżeli ktoś może wesprzeć tę historyczną inwestycję położenia blachy miedzianej, to będziemy wdzięczni - czytamy w facebookowym wpisie parafii.
Szczególne podziękowania zostały skierowane w stronę kilku konkretnych miejscowości, których mieszkańcy złożyli ofiary dużo wyższe od innych. Jak czytamy we wpisie, zasługuje to na szczególną pochwałę ze względu na to, że ci parafianie sami utrzymują swoją kaplicę.