Antyradary jest to kategoria urządzeń służąca do wykrywania policyjnych radarów. W wielu europejskich państwach są nielegalne. Zakazane bywa nawet używanie systemów nawigacji GPS wyposażonych w mapy wskazujące, gdzie zlokalizowane są stałe fotoradary. Kierowca przyłapany na korzystaniu z aplikacji tego rodzaju otrzyma grzywnę. Co więcej, w niektórych państwach może skończyć się konfiskatą urządzenia. Gdzie antyradary są nielegalne? Co w Polsce grozi kierowcom używającym antyradarów?
Czym jest antyradar?
Z polskich przepisów wynika, że antyradar to kategoria zbiorcza. Zaliczają się do niej urządzenia nie tylko informujące, gdzie zlokalizowany jest sprzęt kontrolno-pomiarowy używany przez np. policję, ale również urządzenie mogące zakłócać jego fale. W kategorii „antyradar” znajdują się także antylasery i jammery. Sprzęty te wykrywają fale emitowane przez tzw. suszarki i przekazują informację użytkownikowi. Antyradary w Polsce kosztują już od 300 do 500 zł – są to jednak urządzenia z niższej półki. Na portalach aukcyjnych dostępne są nawet wykrywacze kosztujące kilkanaście tysięcy złotych. Ponadto antyradarem można nazwać smartfon z zainstalowaną aplikacją, która informuje, w którym miejscu są stałe fotoradary lub gdzie stoi policja mierząca prędkość.
Zobacz także:
Czy antyradary w Polsce są legalne?
Art. 66 ust. 4 pkt 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym wyraźnie określa, że w Polsce nie ma legalnych antyradarów. Każde urządzenie informujące o obecności aparatury pomiarowej, jest niedozwolone. Urządzenie nie musi zakłócać fal policyjnej aparatury – jest nielegalne nawet wtedy, gdy informuje o kontrolach ruchu. Jak dokładnie widnieje w ustawie, zabrania się:
(...)wyposażania pojazdu w urządzenie informujące o działaniu sprzętu kontrolno-pomiarowego używanego przez organy kontroli ruchu drogowego lub działanie to zakłócające albo przewożenia w pojeździe takiego urządzenia w stanie wskazującym na gotowość jego użycia.
Eksperci z Motor.infor sugerują, że istnieje więc podstawa prawna, by uznać systemy antyradarowe w aplikacjach na smartfony za nielegalne. Tym samym, jeśli podczas kontroli drogowej policjant zatrzyma kierowcę korzystającego z antyradaru, skończy się to mandatem – jego wartość wyniesie od 20 do 3000 zł. Wielkość kwoty funkcjonariusz wybiera uznaniowo. Natomiast samo posiadanie aplikacji z antyradarem nie jest wykroczeniem. Jednak wykroczeniem już jest używanie jej podczas jazdy i również to może skutkować mandatem.
Gdzie jeszcze antyradary są nielegalne?
Gdy podczas kontroli drogowej w Niemczech policjant zobaczy włączony antyradar, skończy się to mandatem. Zabronione jest również korzystanie z antyradarów w postaci smartfonowych aplikacji. Użytkownikom zarówno przenośnych antyradarów, jak i aplikacji telefonicznych z taką funkcją, grozi grzywna w wysokości 75 euro. W kwietniu 2020 roku niemieckie przepisy ruchu drogowego (StVO) zostały znowelizowane. Określono, że antyradary są nielegalne:
Każdy, kto prowadzi pojazd, nie może obsługiwać ani wozić gotowych do użycia urządzeń przeznaczonych do wyświetlania lub zakłócania działania środków monitorowania ruchu. Dotyczy to w szczególności sprzętu zakłócającego działanie lub informującego o urządzeniach służących do pomiarów prędkości. W przypadku innych urządzeń, które mogą być używane do innych celów, w tym również także do ostrzegania o radarach lub zakłócaniu lub zakłócania ich działania, nie można używać odpowiednich funkcji urządzenia – czytamy w ustawie (§ 23 ust. 1c StVO).
Karze podlega nawet korzystanie z aplikacji, w których opcja ostrzegania przed fotoradarem to wyłącznie jedna z wielu jej funkcji. Tu warto zaznaczyć, że samo posiadanie takiej aplikacji nie jest problematyczne, jeśli wspomniana opcja zostanie wcześniej wyłączona.
Zwykłe posiadanie systemu nawigacji z detektorem radaru nie podlega karze. Można używać samych urządzeń, ale należy wyłączyć dodatkową funkcję ostrzegania o fotoradarach (podkreślenie red.). Tak więc samo posiadanie systemu nawigacji z detektorem radaru w pojeździe jest dozwolone” – czytamy w niemieckim Katalogu Grzywien
Jakie są sankcje za używanie antyradarów w innych państwach?
Kary za używanie antyradarów różnią się w zależności od poszczególnych krajów Europy. W Austrii nie tylko obowiązuje zakaz używania antyradarów i innych urządzeń wykrywających, ale nawet przewożenia ich, gdy są wyłączone. Z kolei nie ma zakazu używania aplikacji ostrzegających przed miejscami, w których może być radar. Podobnie jest w Belgii. Wyjątkowo wysokie kary finansowe za posiadanie antyradarów czekają na kierowców we Francji i w Holandii – w pierwszym z państw karane jest mandatem w wysokości do 1500 euro, a w drugim ok. 420 euro.
Antyradary są też legalne. W Albanii, Andorze, Czarnogórze, Estonii, Grecji, Islandii, Luksemburgu, Malcie, Rumunii, Słowenii, Turcji, Ukrainie i Wielkiej Brytanii nie ma regulacji prawnych dotyczących urządzeń. Oznacza to, że na ich terytorium za korzystnie zarówno z aplikacji, jak i systemów antyradarowych nie powinny grozić żadne sankcje.
Co jednak zrobić, gdy planujemy przejechać np. podczas wyjazdu wakacyjnego, przez terytorium kraju, w którym samo posiadanie nieaktywnego antyradaru jest zabronione? Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. By uniknąć niepotrzebnych zawirowań, lepiej całkowicie zrezygnować z tego rodzaju pomocy całkowicie i po prostu jechać zgodnie z przepisami – dzięki temu zwiększymy bezpieczeństwo na drodze i ograniczymy ryzyko wystąpienia kolizji.