Irlandzki przewoźnik Ryanair zapowiada cyfrową rewolucję. Pasażerowie mają stracić możliwość drukowania papierowych kart pokładowych. Podróżni będą zobowiązani do okazania dokumentu na ekranie telefonu poprzez aplikację myRyanair. Wprowadzenie zmian argumentowane jest między innymi pozytywnym wpływem na środowisko. Rewolucja w Ryanair była planowana na maj, jednak ze względu na trudności związane z funkcjonowaniem niektórych lotnisk, jej data ma się przesunąć.
Cyfrowa rewolucja w Ryanair. Szef linii widzi szereg korzyści
Jeszcze niedawno Michael O’Leary, szef Ryanaira, w rozmowie z portalem fly4free.pl przekonywał, że widzi szereg korzyści w zapowiadanych zmianach. Zdaniem Michael O’Leary'ego, nie będą one stanowiły przeszkód nawet dla osób starszych. Szef Ryanaira wskazuje, że już obecnie z aplikacji sieci korzysta wielu pasażerów.
Zobacz także:
Gdy ogłaszaliśmy tę zmianę, z aplikacji korzystało tylko 65 proc. naszych pasażerów, teraz ten odsetek wynosi 85 proc., a od maja z aplikacji będą już korzystali wszyscy, w tym ja, bo jestem jedną z tych osób, które ciągle korzystają z papierowych kart pokładowych. Nie mam obaw, że ktoś nie będzie chciał tego zrobić. Nie trafiają też do mnie argumenty, że starsi ludzie będą mieli problemy, bo nie potrafią korzystać z aplikacji. Nie, oni są najlepsi w szukaniu okazji na tanie podróże na naszej stronie, bo mają najwięcej wolnego czasu — powiedział w rozmowie z Fly4free.pl Michael O’Leary, szef Ryanaira.
Zdaniem przewoźnika wprowadzenie cyfrowych kart pokładowych stanie się środkiem redukcji emisji dwutlenku węgla poprzez mniejsze zużycie papieru, dzięki czemu 300 ton odpadów papierowych rocznie zostanie zaoszczędzonych.
Rewolucja w Ryanair później, niż zapowiadano
Cyfrowa rewolucja w Ryanair była planowana na maj, jednak ostatni komunikat irlandzkiego przewoźnika wskazuje na nową datę - 3 listopada 2025 roku. Na drodze do zmian stanęły bowiem trudności związane z funkcjonowaniem niektórych lotnisk, między innymi w Albanii i Maroku, gdzie okazanie papierowej karty pokładowej jest wymagane.
Zależy nam, żeby nie utrudniać podróży pasażerom także na lotniskach w Tiranie i Maroku, które są w naszej siatce bardzo ważne. Każde z nich ma trochę inne zasady odprawy. Dlatego prowadzimy indywidualne rozmowy w tym zakresie – mówiła „Wprost” Alicja Wójcik-Gołębiowska, country manager linii w Europie Środkowo-Wschodniej i krajach bałtyckich, cytowana przez Wprost.
Dara Brady, dyrektorka ds. marketingu w Ryanair, widzi w korzystaniu z aplikacji myRyanair wiele korzyści, które mogą pozytywnie wpłynąć na doświadczenie pasażerów.
To rozwiązanie będzie szczególnie pomocne podczas zakłóceń, ponieważ w aplikacji będą znajdowały się informacje z naszego Centrum Operacyjnego, aktualizowane w czasie rzeczywistym i wysyłane bezpośrednio na telefon. Dodatkowo aplikacja umożliwi znalezienie alternatywnych połączeń lotniczych, a w razie potrzeby przedstawi opcje transferu lub zakwaterowania w hotelu – przekonuje Dara Brady, dyrektor ds. marketingu w Ryanair, cytowana przez Wprost.