W listopadzie spodziewane są wzrosty ceny paliw. Analitycy z serwisu e-petrol.pl nie mają wątpliwości, że w nadchodzących tygodniach z powodu podwyżek najbardziej ucierpią posiadacze samochodów zasilanych olejem napędowym oraz LPG. Powodem wzrostów cen paliw są rosnące ceny hurtowe, które od listopada nie zwalniają.

Nadchodzą nowe ceny paliw na stacjach w całej Polsce. Ile zapłacimy za benzynę, diesel i LPG?

Od początku listopada ceny oleju napędowego w hurcie wzrosły o 1,94 proc. Jeśli dodamy do tego osłabienie złotego względem dolara, mamy gotową odpowiedź na pytanie, dlaczego czekają nas podwyżki cen paliw. Jesienią ceny oleju napędowego i autogazu co roku idą w górę. Nie inaczej będzie także i w tym roku. Analitycy z serwisu e-petrol.pl prognozują, że diesel w najbliższym czasie może kosztować nawet 6,19 złotych za litr. Ceny autogazu z kolei szacowane są średnio, w zależności od danego regionu w kraju, na około 3,12 złotych za litr. Eksperci zauważyli, że tegoroczne ceny paliw w listopadzie będą niższe niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku, jednak mimo tego kierowcy w ostatnim czasie przyzwyczaili się do nieco niższych stawek za litr diesla i LPG.

Zobacz także:

W przypadku benzyny bezołowiowej 95, jej średnia cena w nadchodzących tygodniach ma wynosić około 5,95 złotych za litr. Ceny na stacjach paliw w długi weekend nie powinny ulec zmianie. Podwyżek można spodziewać się zwłaszcza w kolejnych tygodniach.

Tydzień na rynku hurtowym upływa pod znakiem większych wahań cen benzyny i oleju napędowego. Z powodu dużej zmienności na rynku ropy i rynku walutowym w I połowie tygodnia ceny na rynku hurtowym rosły i, mimo że na koniec tygodnia notujemy obniżkę, to pozostaną one wyższe w ujęciu tydzień do tygodnia. Benzyna bezołowiowa 95 jest droższa o ok. 6 gr/l netto, a olej napędowy o 9 gr/l. Przed nami kolejny długi weekend i tak jak przed pierwszym listopada, tak i teraz sytuacja na stacjach paliw pozostaje stabilna. Notowaliśmy co prawda zmiany cen na części stacji, ale w skali całego kraju średnia zmiana wyniosła jedynie 1 grosz na litrze - informują analitycy rynku paliw z BM Reflex.

Wyższe ceny paliw są spowodowane wyborami w Stanach Zjednoczonych?

Czy wyższe ceny paliw mogą mieć związek z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych? Eksperci z e-petrol.pl analizują, że ewentualne zwycięstwo Donalda Trumpa może w krótkim terminie wpłynąć na zmniejszenie popytu na paliwo w wyniku politycznych zawirowań. Niższy popyt mógłby teoretycznie ograniczyć wzrost gospodarczy, ale warto zwrócić uwagę na drugą stronę medalu: Trump jest znanym zwolennikiem zwiększenia krajowego wydobycia ropy, co w dłuższym okresie mogłoby zredukować presję na wzrost cen. Niemniej jednak rynek jest pełen niepewności, a wzrost zmienności na rynku ropy nie zwiastuje niczego dobrego. Przewidywania sugerują, że ceny ropy Brent w grudniu mogą wynosić od 74 do 76 dolarów za baryłkę, co zapewne odbije się na kosztach tankowania.

Osiem krajów (Rosja, Arabia Saudyjska, Irak, ZEA, Kuwejt, Kazachstan, Algieria, Oman) partycypujących w dobrowolnych cięciach produkcji wielkości 2,2 mln bbl/d zrezygnowało z rozpoczęcia cyklu systematycznego zwiększania wydobycia wraz z początkiem grudnia. Póki co plan zwiększania wydobycia został przesunięty o miesiąc, ale może ulec dalszym modyfikacjom. Tym samym popyt na ropę będzie większy niż aktualnie. Ukształtuje się na poziomie 43,2 mln bbl/d, czyli ponad 3 mln bbl/d więcej niż aktualny poziom produkcji - informują eksperci z BM Reflex, podkreślając, że sytuacja na rynku pozostaje dynamiczna i kierowcy muszą liczyć się z dalszymi podwyżkami.