Możemy go spotkać zwykle w pobliżu placówek edukacyjnych, zwłaszcza szkół podstawowych i przedszkoli. Pan „stopek” to bardzo odpowiedzialna funkcja, która przede wszystkim ma zapewnić bezpieczeństwo dzieciom w przedostawaniu się przez ruchliwą jezdnię.
Jakie warunki musi spełniać „stopek”?
Aby nim zostać, należy odbyć odpowiednie kursy, które są organizowane przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. Po pomyślnym zakończeniu szkolenia, samorząd danej placówki wybiera na to stanowisko specjalnie wykwalifikowaną osobę i po jej zatrudnieniu jest odpowiedzialny za kontrolowanie pracy „stopka”. Podczas pełnionych obowiązków, osoba odpowiadająca za bezpieczeństwo dzieci musi być również specjalnie oznakowana. Zwykle jest ona ubrana w charakterystyczny pomarańczowo-żółto-czerwony, odblaskowy strój, a w ręku trzyma wielki znak z napisem „STOP”. Dokładne wymagania są szczegółowo opisane w art. 6. Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) z dnia 6 lipca 2010 r. w sprawie kierowania ruchem drogowym.
Zobacz także:
Osoba nadzorująca bezpieczne przejście dzieci przez jezdnię w wyznaczonym miejscu powinna być podczas dawania poleceń i sygnałów wyposażona w kwadratową tarczę barwy żółtej fluorescencyjnej z umieszczonym w polu ośmiokątnym znakiem barwy czerwonej z napisem "STOP"
Co dokładnie robi „stopek”?
Jego praca polega na tym, że w momencie, gdy dzieci chcą przedostać się na drugą stronę ulicy, „stopek” podnosi oznakowanie, zatrzymuje nadjeżdżających kierowców, a następnie upewnia się, że wraz z najmłodszymi może bezpiecznie przejść przez wyznaczone pasy.
Polecenia i sygnały dla kierujących pojazdami osoba nadzorująca bezpieczne przejście dzieci przez jezdnię daje za pomocą tarczy, o której mowa w ust. 1.
Osoba, o której mowa w ust. 1, przed podaniem sygnału do wstrzymania ruchu pojazdów jest obowiązana:
1) wejść na przejście dla pieszych z uniesioną tarczą, w sposób niezmuszający kierujących do gwałtownego hamowania; płaszczyzna tarczy powinna być skierowana w stronę jadących pojazdów;
2) zezwolić pieszym na przejście przez jezdnię dopiero po upewnieniu się, że pojazdy się zatrzymały;
3) zejść z przejścia dopiero po opuszczeniu jezdni przez pieszych; oznacza to zezwolenie na kontynuowanie jazdy pojazdów – czytamy w dalszej części Rozporządzenia.
Gdy wszyscy piesi uczestnicy ruchu drogowego znajdują się już po przeciwnej stronie przejścia dla pieszych, osoba pełniąca rolę „stopka” wznawia ruch.
Nietrzeźwy „stopek” na warszawskim Bródnie
Choć „stopek” w większości przypadków dba o bezpieczeństwo dzieci, to zdarzają się też wyjątkowo nieodpowiedzialne zachowania i zaniedbania ze strony nadzorujących działania pracownika. Okazuje się, że przy jednej z warszawskich podstawówek, tym razem to sam kontroler ruchu drogowego potrzebował pomocy. Mężczyzna wzbudził niepokój w rodzicach, którzy akurat odwozili dzieci do szkoły. Według relacji świadków „stopek” nie mógł nawet utrzymać swojego narzędzia pracy. Wielki znak „STOP” chwiał się na wszystkie możliwe strony.
Podejrzane zachowanie natychmiast zgłoszono odpowiednim służbom. Reakcja była jak najbardziej słuszna, ponieważ po interwencji funkcjonariuszy Straży Miejskiej, kontroler ruchu okazał się kompletnie pijany. Co więcej, nawet po przybyciu strażników, mężczyzna nie omieszkał powstrzymać się przed delektowaniem się swoim schowanym w plecaku „sokiem”. W rzeczywistości spożywany napój przypominał bardziej mocny trunek, a z owocowym koktajlem łączyła go jedynie butelka. Wysokoprocentowa substancja została przez „stopka” sprytnie zakamuflowana w niepozornym opakowaniu. Po przebadaniu mężczyzny okazało się, że w wydychanym przez niego powietrzu alkomat pokazał aż 1,3 promila.
Po zaistniałym zdarzeniu, kontroler ruchu został wezwany na przesłuchanie, a funkcjonariusze dodatkowo powiadomili sąsiadujące szkoły o przykrym incydencie.