Serwis Onet opublikował list, który nadesłała do redakcji pani Beata — nauczycielka liceum. Kobieta wyznaje, że nie jest w stanie przejść obojętnie obok nowej studniówkowej mody. Jak podkreśla, zamiast stosownej elegancji pojawia się ekstrawagancja, a nawet wyścig w tworzeniu bardziej wymyślnych, często nieskromnych, kreacji. W jej opinii bal studniówkowy to na tyle podniosłe wydarzenie, że na ten jeden dzień maturzyści powinni zastosować się do dress code'u.

Ubiór uczniów srogo oceniany przez nauczycielkę. „Pomijam już kolczyki w dziwnych miejscach”

Pani Beata, nauczycielka, która w liceum uczy od niemal 30 lat, postanowiła podzielić się przemyśleniami na temat studniówkowych kreacji młodzieży. Jak wspomina, na przestrzeni lat spotkała się już z wieloma formami wyrażania siebie u uczniów poprzez modę czy subkulturę. „Widziałam już wszystko” - dodaje, podkreślając, że sposób ekspresji nastolatków nie zawsze przystoi takiemu miejscu, jakim jest szkoła.

Zobacz także:

Nie powiem, żebym zawsze była zachwycona. Szczególnie jak na szkolnych korytarzach widziałam uczniów, którzy wyglądali, jakby dopiero wyszli z jakiejś dyskoteki albo takich, którzy mieli na sobie dziurawe, wręcz poszarpane ubrania. Pomijam już kolczyki w dziwnych miejscach itp. — wymienia pani Beata w wyznaniu opublikowanym przez Onet.

Nauczycielka ubolewa również nad faktem, że dzisiaj, w odróżnieniu od sytuacji sprzed kilku, kilkunastu lat, młodzieży szkolnej nie wolno zwracać uwagi na nieadekwatny ubiór. W placówce, gdzie pracuje pani Beata, regulacje te znajdują swoje miejsce w statucie. Wynika z niego, że uczniowie mają wolność w wyrażaniu siebie.

 I ok, akceptuję to, choć nie jestem wielką zwolenniczką ekstrawagancji — podkreśla nauczycielka.

Sukienka na studniówkę. Nauczycielka: „To nie dyskoteka”

Jak dalej możemy przeczytać, tolerancja pani Beaty znalazła swój kres na studniówkowych balach, które — jako że uroczyste — powinny być uświetniane przez uczniów w stosownych i eleganckich strojach. Nauczycielka dodaje, że nie jest zwolenniczką, by wracać do biało-czarnych kreacji jak sprzed lat, ale pragnie zwrócić uwagę, by mimo wszystko zachować podniosłość wydarzenia adekwatnym ubiorem. 

[...] są momenty, kiedy po prostu nie jestem w stanie milczeć [...] Wydaje mi się, że jest to na tyle ważne wydarzenie [studniówka - przyp. red], że uczniowie powinni stanąć na wysokości zadania i zaprezentować się w galowym stroju. Niestety, jest zupełnie inaczej — opisuje pani Beata na łamach Onetu.

Dalej kobieta wyznaje, że niekiedy maturzyści ubierają się, jakby szli na dyskotekę, nie zwracając uwagi, że na studniówce obecni są również nauczyciele i rodzice. Sam polonez — jak zauważa — jest tańcem dostojnym i szykownym, wymagającym odpowiedniej oprawy. Niemniej zamiast elegancji, o którą wnosi nauczycielka, na studniówkach panuje „konkurs” na najbardziej pomysłowy ubiór. 

Niestety, szczególnie dziewczyny o tym zapominają. Tak kusych kreacji jeszcze nie widziałam. Może sprawdzają się na dyskotekach i imprezach w domu, ale na studniówce według mnie powinny być zakazane. To nie miejsce, aby tak odsłaniać ciało. Zresztą chłopcy też niestety zapomnieli o tym, jak powinien wyglądać elegancki strój. Zbyt krótkie spodnie, brak skarpetek, sportowe buty — nie jest to szykowna odsłona — przedstawia nauczycielka.

Na sam koniec pani Beata dodaje, by tylko podczas tej jednej nocy uczniowie przestali konkurować ze sobą na modę, a postawili na elegancję.

Czy na studniówkach obowiązuje dress code? Są pewne zasady

Trenerka wizerunku Iwona Jankowska w rozmowie z WP Kobieta wymieniła zasady, którymi powinni kierować się maturzyści, wybierając strój na studniówkę. Podkreśla, że sukienka na studniówkę powinna być długa, ewentualnie sięgać poniżej kolan. Jak dodaje, studniówka wymaga etykiety i wyważenia elegancji, a sukienka „nie może zasłaniać jedynie pośladków. Buty z kolei najlepiej, by zasłaniały przynajmniej przód stopy — takie są bardziej eleganckie i wyrażają szacunek do otoczenia. Ponadto, według Iwony Jankowskiej, makijaż może być mocny, ale nie powinien wulgarny.  A co z kolorami? Na jakie postawić?

W Polsce przyjęło się, że studniówkowym kolorem jest czerwony. Natomiast najbardziej eleganckim kolorem jest czarny, bo według dress code'u to kolor wieczorowy. Natomiast ja jestem zwolenniczką tego, żeby kolory dobierać do urody — aby współgrały z oczami, włosami, skórą — wyjaśnia ekspertka w rozmowie w WP Kobieta.

Z kolei panowie powinni postawić na klasyczną elegancję — smoking. Trenerka wizerunku wyjaśnia, że właśnie taki dress code obowiązuje na studniówce, chociaż można go nieznacznie modyfikować.

To, na czym możemy się zatrzymać, to jest tylko i wyłącznie czarny garnitur z muchą lub krawatem. Ewentualnie ciemnogranatowy, który w przypadku młodych ludzi po prostu będzie bardziej funkcjonalny w przyszłości — dodaje specjalistka.