Gadżet z Action sprawił, że pielęgnacja ogrodu stała się znacznie łatwiejsza i przyjemniejsza. Jeszcze do niedawna przycinanie gałęzi oznaczało dla mnie długie godziny spędzone na ręcznym cięciu, bóle nadgarstków i zmęczenie. Klasyczne sekatory wymagały dużej siły, a dodatkowo trzeba było się schylać i mocować z grubszymi pędami. Aż w końcu trafiłem na bezprzewodowe nożyce do gałęzi Ferm, które znalazłem w Action – i to w cenie dwa razy niższej niż podobne modele w Obi.

Bezprzewodowe nożyce do gałęzi z Action. Dlaczego warto je mieć?

Bezprzewodowe nożyce do gałęzi to prawdziwa rewolucja w pielęgnacji ogrodu. Dzięki nim nie trzeba już siłować się z klasycznymi sekatorami, które wymagają użycia sporej siły i często kończą się bolącymi dłońmi. Przycinasz gałęzie jednym ruchem, bez wysiłku i bez zbędnego schylania się. To ogromna ulga zwłaszcza dla osób starszych, które chcą dbać o ogród, ale obawiają się obciążania stawów i mięśni.

Zobacz także:

Co więcej, brak kabla sprawia, że nie trzeba martwić się o przedłużacze ani szukać gniazdka w pobliżu. Można swobodnie przemieszczać się po całym ogrodzie i ciąć gałęzie tam, gdzie akurat jest taka potrzeba. To oszczędność czasu i energii, bo nie trzeba co chwilę przerywać pracy, by przeorganizować przewody.

Gadżet z Action to świetny wybór dla wszystkich miłośników roślin

Nożyce Ferm z Action mają kilka cech, które sprawiają, że są naprawdę warte zakupu. Po pierwsze, tną gałęzie o grubości do 14 mm, co oznacza, że świetnie radzą sobie z większością krzewów i małych drzewek. Nie trzeba się siłować ani kombinować – wystarczy nacisnąć przycisk i gotowe.

Po drugie, ich obsługa jest maksymalnie bezpieczna i wygodna. Producent zadbał o przełącznik bezpieczeństwa z podwójnym uchwytem, który zapobiega przypadkowemu uruchomieniu urządzenia. To szczególnie ważne, jeśli w domu są dzieci lub jeśli pracujesz w ogrodzie w pośpiechu i nie chcesz ryzykować skaleczeń.

Dodatkowym atutem jest wskaźnik naładowania baterii. Dzięki niemu zawsze wiadomo, ile czasu pracy jeszcze zostało, więc nie ma niespodzianek w postaci rozładowanego sprzętu w połowie pracy. To praktyczny dodatek, który ułatwia planowanie zadań ogrodowych.

Ponadto, urządzenie kosztuje tylko 74,99 zł. Za tego typu gadżet w Obi trzeba zapłacić ok. 400 zł. 

Dlaczego warto mieć ogrodowe gadżety elektryczne?

Elektryczne urządzenia ogrodowe to ogromne ułatwienie, zwłaszcza jeśli zależy ci na czasie i wygodzie. Ręczne przycinanie gałęzi czy koszenie trawnika może być męczące, a z pomocą elektrycznych sprzętów wszystko idzie szybciej i sprawniej.

Dodatkowo, tego typu gadżety nie wymagają dużej siły, więc są idealne dla osób starszych lub tych, które nie chcą się przemęczać. Zamiast mozolnego ściskania sekatora, wystarczy nacisnąć przycisk, a urządzenie samo wykona całą pracę. To komfort, który naprawdę robi różnicę.

Bezprzewodowe narzędzia dają też większą swobodę. Możesz pracować w dowolnym miejscu, nie przejmując się kablami i gniazdkami. To szczególnie ważne w dużych ogrodach, gdzie dostęp do prądu nie zawsze jest wygodny.