Norylsk to miasto leżące w Kraju Krasnojarskim w azjatyckiej części Rosji, 300 kilometrów na północ od koła polarnego. Jest nie tylko jednym z najbardziej odizolowanych i depresyjnych miejsc na świecie, ale także jednym z najzimniejszych miast i jednym z najbardziej zanieczyszczonych. O Norylsku krążą mroczne legendy – i to nie bez powodu. Miasto skąpane w długich zimowych nocach, odcięte od reszty świata, wymaga od mieszkańców niezwykłej wytrwałości. Dostać się tam można wyłącznie za zgodą Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), a jedynym połączeniem z resztą kraju pozostaje transport lotniczy oraz sezonowa przeprawa rzeczna, gdy lód na Jeniseju ustępuje na kilka krótkich miesięcy.
Zamknięte miasto. Historia Norylska
Norylsk został założony w latach 30. XX wieku, a jego budowę zainicjowały sowieckie władze, które poszukiwały nowych źródeł metali niezbędnych do rozwoju przemysłu ciężkiego. Wykorzystano więźniów Gułagu, którzy w ekstremalnych warunkach stworzyli podwaliny tego miasta. Warunki pracy były katorżnicze – więźniowie pracowali przy temperaturach spadających poniżej -50 st. C, zmagając się z zimnem i niedoborem podstawowych zasobów. Dziś Norylsk jest jednym z najważniejszych ośrodków przemysłowych Rosji i centrum wydobycia niklu, palladu oraz miedzi, które eksportowane są na cały świat. Rocznie wydobywa się tu 1,8 mld ton różnych kopalin, co stanowi ponad 2 proc. rosyjskiego PKB. W Norylsku też wydobywane jest 20 proc. światowego niklu.
Zobacz także:
Dlaczego tak trudno się tam dostać? Norylsk, choć zamieszkały przez około 180 tys. ludzi, pozostaje jednym z najbardziej niedostępnych miast na świecie. To zamknięte miasto, które nie ma żadnych dróg prowadzących do innych części Rosji – zbudowanie ich w wiecznej zmarzlinie jest technicznie bardzo trudne i kosztowne. Jedynym połączeniem pozostaje transport lotniczy oraz, sezonowo, przeprawa rzeczna. Co więcej, dostęp do miasta jest ściśle ograniczony – aby się tam dostać, konieczna jest zgoda FSB, która odpowiada za kwestie bezpieczeństwa narodowego. Ta restrykcja sprawia, że tylko nieliczni spoza Rosji mieli okazję zobaczyć to miejsce na własne oczy.
Mimo trudnych warunków mieszkańcy Norylska trwają na tej ziemi, tworząc silną, zwartą społeczność. Życie toczy się w cieniu fabryk i smogu, a pomimo wszystkich trudności wielu z nich nie wyobraża sobie przeprowadzki. W Norylsku zarobki są wyższe niż w innych częściach Rosji, ale ze względu na zanieczyszczenia długość życia jest tu o 10 lat krótsza niż średnia w Rosji (miasto odpowiada za 1 proc. emisji tlenku siarki na świecie).
Ekstremalne warunki życia. Norylsk to czarna plama na mapie
Norylsk to miasto, w którym pogoda definiuje życie mieszkańców bardziej niż w jakimkolwiek innym miejscu. Zimowe temperatury spadają tam regularnie poniżej -30 st. C, a ekstremalne mrozy dochodzą nawet do -50 st. C. Wiatr potęguje odczuwanie zimna i sprawia, że przebywanie na zewnątrz staje się wyzwaniem, szczególnie że trwa to nie przez kilka tygodni, lecz przez wiele miesięcy. Zima w Norylsku zaczyna się wcześnie, bo już we wrześniu, i trwa do maja, przez co czas, który w większości miast uchodzi za wiosnę, tutaj wciąż pozostaje lodowaty.
Najbardziej charakterystycznym elementem zimy w Norylsku jest noc polarna, która zaczyna się pod koniec listopada i trwa aż do połowy stycznia. Przez blisko dwa miesiące słońce nie pojawia się na horyzoncie, a miasto spowija ciemność. W tym czasie jedynym źródłem światła są latarnie uliczne i sporadyczne zorze polarne, które nieco rozjaśniają zimowe niebo. Noc polarna wpływa na samopoczucie mieszkańców, którzy często odczuwają senność, spadek energii i stany depresyjne związane z brakiem naturalnego światła. Latem sytuacja nie jest łatwiejsza. Choć w czerwcu i lipcu słońce praktycznie nie zachodzi, co sprawia, że przez całą dobę jest widno, temperatury nie pozwalają na prawdziwe cieszenie się tą krótką przerwą w mrozie. Przez większość „ciepłego” sezonu temperatury wahają się w okolicach 10 st. C, a dni, w których jest naprawdę ciepło, są rzadkością.
Jednak to nie mróz czy ciemność najbardziej wpływają na życie mieszkańców, lecz wszechobecne zanieczyszczenie. Działalność wydobywcza i hutnicza sprawiła, że Norylsk jest jednym z najbardziej skażonych miejsc na świecie. Emisja dwutlenku siarki i metali ciężkich, takich jak ołów i nikiel, powoduje nie tylko szkody dla zdrowia mieszkańców, ale też dla całego ekosystemu. W efekcie roślinność w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od miasta niemal zupełnie zanikła, a powietrze na stałe nasycone jest toksycznymi substancjami.