Kiedy zaczyna nam doskwierać zimowa szaruga, często decydujemy się na zmianę krajobrazu i podróż do atrakcyjnych dla turystów miejsc. Część ludzi wykorzystuje również czas świąt oraz sylwestra i Nowego Roku, aby celebrować te okazje w nieco cieplejszych warunkach. Zimowy urlop to idealna okazja, żeby zażyć nieco więcej słońca, ale decyzję o wyborze miejsca warto podejmować z rozwagą. Może się bowiem okazać, że destynacja, którą wybierzemy, będzie dla nas niemiłym zaskoczeniem. Tutaj z pomocą przychodzi nam nowy ranking stworzony przez wydawnictwo przewodników turystycznych Fodor's.

Ranking Fodor's. Co wzięto pod uwagę?

Każdego roku wydawnictwo przewodników turystycznych Fodor's publikuje listę miejsc, których z wielu powodów warto unikać, rozważając podróżnicze destynacje. Twórcy rankingu zwracają w nim uwagę na miejsca, które cierpią z powodu własnej popularności. Wskazują również na to, że wyzwania, z którymi borykają się te miejsca, biorą się często z tego, że władze przedkładają potrzeby turystów ponad dobro lokalnych mieszkańców. Chodzi nie tylko o te miejsca, które cierpią z powodu nadmiaru turystów. W rankingu zwraca się również uwagę na niechęć mieszkańców danych miejsc w stosunku do przyjezdnych, a także na znajdującą się w nich ogromną ilość odpadów. Twórcy zestawienia podkreślają, że nie mają na celu bojkotowania wskazanych obszarów. Ze wstępu do rankingu płynie przesłanie, że wskazane miejsca zasługują na chwilę wytchnienia od ruchu turystycznego.

Zobacz także:

Miejsca, które umieściliśmy na naszej liście, z pewnością zasługują na sławę i sympatię, którą są obdarzane. Są one warte twojego czasu i pieniędzy. Jednak wyzwania, z którymi muszą się obecnie mierzyć, są jak najbardziej realne i pilne do rozwiązania. Nie chcemy zachęcać do bojkotów, bo szkodzą one lokalnym gospodarkom i nie wiążą się z żadną zmianą. Wierzymy jednak, że pierwszym krokiem rozwiązywania problemów jest przyznanie, że ten istnieje - czytamy we wstępie do rankingu

Które miejsca znalazły się w zestawieniu?

Ranking obejmuje 15 miejsc, których lepiej unikać, wybierając się w podróż. Zestawienie otwiera indonezyjska wyspa Bali, którą według danych przedstawionych w zestawieniu w 2023 roku odwiedziło 5,3 miliona turystów. Twórcy rankingu zwracają uwagę na to, że napływ odwiedzających ma pozytywny wpływ na gospodarkę, jednak odbija się on na infrastrukturze. Niegdyś piękne plaże uginają się obecnie pod ciężarem odpadów. Na liście znajdują się również Barcelona, Majorka, Wyspy Kanaryjskie i Wenecja, a to za sprawą niechęci lokalnych mieszkańców do turystów, w związku z ich nadmiernym napływem.

Dokąd lepiej nie wybierać się na zimowy urlop?

W rankingu wymienia się również wyspę Ko Samui w Tajlandii. Wskazuje się, że to miejsce od dawna zmaga się z problemem nadmiernej turystyki. Dodatkowo pojawia się obawa, czy zjawisko to nie wzrośnie na sile po premierze kolejnego sezonu serialu „Biały lotos”, który ma mieć swoją premierę w 2025 roku, a kręcony będzie właśnie między innymi na tej wyspie. Zestawienie obejmuje również Mount Everest, który zmaga się z problemem nadmiernej ilości odpadów.

Środowisko w regionie Mount Everest jest zbyt delikatne i nie może udźwignąć tak wielu turystów, zwłaszcza bez odpowiedniej infrastruktury - mówi Tara Datt Joshi, menadżerka KEEP - organizacji pozarządowej zajmującej się zrównoważoną turystyką, edukacją środowiskową i pracownikami z sektora turystycznego

Wśród miejsc, które dopiero zaczynają borykać się z problemami, wyróżniono między innymi Agrigento na Sycylii, Keralę w Indiach, Tokio i Kioto w Japonii oraz Brytyjskie Wyspy Dziewicze.