W czasach prehistorycznych i średniowiecznych sól była na tyle cennym minerałem, że nazywano ją nawet „białym złotem”. Jak mówi archeolog Bogusław Chorąży, cytowany przez Dziennik Zachodni, o źródłach solankowych w tamtym rejonie zdawano sobie sprawę już od dawna. Nie posiadano wtedy jednak dowodów dotyczących skali, na jaką warzono wtedy sól. Teraz to się zmieniło. Odkryto bowiem, że w śląskiej miejscowości Sól już 2,5 tysiąca lat temu prężnie działała warzelnia soli. Jej wielkość można porównać do Bochni oraz Wieliczki. Możliwe nawet, że była od nich jeszcze większa.

Ośrodek solowarski w Beskidach

Badaniami nad niezwykłym odkryciem w Soli zajmowali się archeolodzy - Bogusław i Bożena Chorążowie z Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej. Pomagał im w tym amator archeologii - Robert Skoczylas. Prace trwały dwa tygodnie, a dofinansował je Wojewódzki Urząd Konserwatorski w Katowicach. Jak podaje Dziennik Zachodni, pracownicy naukowi chcieliby kontynuować swoje badania:

Zobacz także:

Chcielibyśmy przeprowadzić tam badania geofizyczne, które są w stanie pokazać miejsca warzenia soli - paleniska. Jednak teren jest mocno zabudowany, należy do prywatnych właścicieli i to od nich zależy czy w przyszłości będziemy mogli prowadzić dalsze prace

Co odkryto w Soli?

Co dokładnie odkryto na tym terenie? Chodzi o ogromną liczbę materiałów, które pochodzą między innymi z kultury łużyckiej. Mowa o skorupach po naczyniach solowarskich oraz elementach naczyń domowych. Prawdopodobnie ulegały one zniszczeniu podczas warzenia, a następnie były składane w jedno miejsce. Właśnie w ten sposób powstała „hałda” rozbitych naczyń z gliny. Z jakiego czasu pochodzą? Okres kultury łużyckiej przypada na lata od około 1300 roku p.n.e. do 400 roku p.n.e. Jak podaje Dziennik Zachodni, Bogusław Chorąży wyjaśnia:

Materiały, które znajdowaliśmy mieściły się w granicach okresu tzw. halsztackiego, wczesnej epoki żelaza. To okres pomiędzy 750 a 400 lat przed naszą erą. Po wykopaliskach widzimy, że są także materiały późniejsze z okresu średniowiecza, z XIII, XIV, a także XV wieku, jeszcze przed powstaniem wsi, która została założona w XVI wieku

Ciekawe, lecz trudne do określenia jest także to, skąd wzięli się ludzie, którzy warzyli w tamtej okolicy sól. Wątpliwości w tym zakresie stara się rozwiać Bogusław Chorąży, którego słowa przytacza Dziennik Zachodni:

 Nie jest dla nas jasne, skąd ci ludzie się pojawili. Wiemy, że to jest kultura łużycka, ale ona obejmuje nie tylko tereny ziem polskich, ale również środkową i północną Słowację, Czechy, Morawy, więc możliwości jest sporo. W tej chwili jest to przedmiotem naszej analizy. Są dwie możliwe, najbardziej prawdopodobne hipotezy. Jedna, że solowarami mogli być ludzie, którzy przyszli od strony Słowacji. Druga, że z północy - przez Dolinę Soły, od strony Krakowa, chociaż tam obowiązywała inna technologia pozyskiwania soli niż ta w Soli. Nie zostało to jeszcze rozstrzygnięte

Kto trafił na pierwsze ślady soli?

Na temat warzenia soli w rejonie miejscowości Sól pisał już urodzony w XVII wieku kronikarz Andrzej Komoniecki. Z jego podań wynikało, że w 1664 roku do Soli sprowadzeni zostali solowarzy z Wieliczki. Solanki były dla nich łatwo dostępne, jednak pozyskiwanie i warzenie przez nich soli nie trwało dłużej niż dwa lata. Prawdopodobnie wpływ na to miała istniejąca już kopalnia w Wieliczce. Możliwym powodem był również kolor wydobywanej soli, która barwiła się na czerwono. Pierwsze ślady ośrodka solowarskiego odkrył były dyrektor Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce - profesor Antoni Jodłowski. Badania w latach 60. prowadził wraz z archeologiem Kazimierzem Regułą. Ich odkryciami nigdy nie zajęto się jednak na większą skalę. Bogusław Chorąży, cytowany przez Dziennik Zachodni, wspomina:

Postanowiliśmy pójść śladem badań pana Antoniego. W Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce widzieliśmy znalezione przez niego materiały - sześć skorup prehistorycznych, dwie z okresu średniowiecza i wiór krzemienny z okresu neolitu. Znaleźliśmy także dokładne informacje, również adresowe, gdzie to zostało znalezione. Postanowiliśmy poszukać tych stanowisk. Któregoś dnia pojechaliśmy do Soli i próbowaliśmy odnaleźć miejsca odkryte w latach 60-tych ubiegłego stulecia. W trakcie penetracji terenu odkryliśmy jednak nowe stanowisko, położone w nieco innym miejscu niż te odkryte przez Antoniego Jodłowskiego