Sprawą Tomasza Komendy żyła cała Polska. Mężczyzna spędził niesłusznie w więzieniu 25 lat. Na podstawie jego historii powstał film, który wyjaśnia wiele wątków z jego życia. Teraz sąd wydał ostateczny wyrok w sprawie, która miała wskazać winnych jego osadzeniu.
Tomasz Komenda niesłusznie skazany
Tomasz Komenda został skazany w 2003 roku za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi w Miłoszycach. Do zbrodni doszło w sylwestrową noc w 1996 roku. Wówczas poddano go za ten czyn karze 15 lat więzienia. Rok później sąd drugiej instancji podwyższył wyrok do 25 lat pozbawienia wolności. Mimo że sprawa dotarła do Sądu Najwyższego, wyrok nie zmienił się. Tomasz Komenda spędził za kratami 18 lat swojego życia. Posiadane przez niego alibi, potwierdzone przez 12 osób nie przekonało wymiaru sprawiedliwości i śledczych. O skazaniu Tomasza Komendy zadecydowały nierzetelne opinie biegłych.
Zobacz także:
W marcu 2018 r. Tomasza Komendę warunkowo zwolniono z odbywania kary, a po nowych wątkach wniesionych do sprawy dwa miesiące później Sąd Najwyższy podjął decyzję o całkowitym oczyszczeniu go z zarzutów. Wolnością cieszył się zaledwie 6 lat, bowiem zmarł 21 lutego 2024 r. po długiej walce z chorobą.
Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym, że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucą w końcu ten krzyż, już należałoby mi się traochę spokoju - mówił Tomasz Komenda w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Decyzja sądu w sprawie Tomasza Komendy
Jak donosi „Gazeta Wyborcza", sąd 24 października 2024 roku podtrzymał wyrok umorzenia śledztwa związanego ze skazaniem niewinnego Tomasza Komendy. Sprawa była w toku przez sześć lat, część zarzutów została umorzona już w kwietniu 2023 r., a pozostałe w grudniu 2023 r. Sąd w Łodzi powstrzymał się od uzasadnienia wyroku i odroczył go w czasie. Początek sprawy dotyczy jeszcze zeznań złożonych przez sąsiadkę babci Komendy. Złożyła ona fałszywe zeznania, ale z uwagi na przedawnienie i śmierć kobiety, nie można było postawić jej zarzutów. Podobna sytuacja dotyczy policjantów, którzy błędnie przeprowadzili procedurę pobrania śladów z miejsca zdarzenia. Upłynął wystarczający czas, aby nie można było pociągnąć ich do odpowiedzialności.
Nie udało się także przedstawić dowodów potwierdzających stosowanie przemocy wobec Tomasza Komendy przez organy ścigania. Dochodzenie nie wykazało winy biegłych, których analizy ugryzień doprowadziły do skazania. Brak dowodów na ich świadome działania dodatkowo stanowił powód umorzenia. Fałszywe zeznania więźniów i domniemane błędy sędziów nie wystarczyły do postawienia zarzutów. Rzecznik prokuratury w Łodzi twierdzi, że prawo nie działa wstecz, a z uwagi na wszelkiego rodzaju zmiany w przepisach nie można już podjąć żadnych działań. Minęło bowiem tak dużo czasu, że w wielu przypadkach sprawa podchodzi pod przedawnienie.
Reakcja adwokata Tomasza Komendy na wyrok sądu
Podtrzymanie wyroku o umorzeniu śledztwa w sprawie skazania Tomasza Komendy, ostatecznie zamyka możliwość dochodzenia do prawdy. Rodzina zmarłego wyraża głębokie niezadowolenie z zaistniałej sytuacji. Zależy im, aby dokładnie przebadać okoliczności całej sprawy, w tym dokumentacji o stanie zdrowia Komendy z czasu przebywania w więzieniu.
Człowiekowi, który spędził blisko dwie dekady w więzieniu, należy się dogłębne zbadanie tej sprawy. Nie mam do powiedzenia nic dobrego na temat wnikliwości prokuratury, to było naprzemienne umarzanie z powodu braku znamion przestępstwa, przedawnienia i braku ustalenia sprawców - powiedział cytowany przez „Gazetę Wyborczą" adwokat rodziny Tomasza Komendy, Paweł Matyja.
Postanowienie sądu jest zwieńczeniem losu całego dotychczasowego śledztwa. Adwokat Paweł Matyja twierdzi, że jedyna możliwość na teoretyczne wznowienia procesu sądowego to ewentualne pojawienie się nowych dowodów w sprawie.