Pierwsza połowa 2024 roku okazała się dla budżetu państwa niezwykle lukratywna. Rekordowe kwoty pochodzą ze stosunkowo nowej, bo wprowadzonej trzy lata temu, „opłaty małpkowej”. Sytuacja jest alarmująca, ponieważ wysokie dochody wiążą się przede wszystkim ze wzrostem zainteresowania alkoholem wśród polskiego społeczeństwa, co może wskazywać na rosnący w kraju poziom alkoholizmu. Jakie decyzje podejmie rząd w tej sprawie? 

Czym jest opłata małpkowa i kogo dotyczy?

„Opłata małpkowa” została wprowadzona w 2021 roku i jest elementem ustawy mającej na celu przeciwdziałanie alkoholizmowi i wychowanie społeczeństwa w trzeźwości. Podatek jest obowiązkiem każdego przedsiębiorcy, który posiada odpowiednie zezwolenie na hurtową sprzedaż alkoholu.

Zobacz także:

Do zapłaty opłaty zobowiązany jest przedsiębiorca posiadający zezwolenie na:

  • obrót hurtowy w kraju napojami alkoholowymi o zawartości powyżej 18%,
  • obrót hurtowy w kraju napojami alkoholowymi do 18% alkoholu,
  • wyprzedaż posiadanych zapasów napojów alkoholowych,

W przypadku wygaśnięcia zezwolenia zaopatrujący przedsiębiorcę posiadającego zezwolenie na sprzedaż detaliczną napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży w napoje alkoholowe w opakowaniach jednostkowych o ilości nominalnej napoju nieprzekraczającej 300 ml  - czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Finansów.

Obowiązek uiszczenia tej opłaty powstaje z chwilą zakupu wyrobów alkoholowych w opakowaniach o pojemności napoju nieprzekraczającej 300 ml. Podatek wynosi 25 zł od litra.

Mimo podwyższenia cen, poprzez wprowadzenie dodatkowych opłat, te małe butelki z alkoholem (znane jako „małpki”) wciąż cieszą się one ogromną popularnością wśród społeczeństwa. Taki trend widocznie wpłynął na formę sprzedaży tych mini-produktów alkoholowych, ponieważ z danych wynika, że obecnie dwie trzecie tanich alkoholi jest dostępnych w mniejszym formacie.

Ile pieniędzy wpłynęło do budżetu państwa?

Wyłącznie w pierwszej połowie roku sprzedaż „małpek” zwiększyła budżet państwa aż o prawie 340 mln zł. Jest to rekordowy wynik od czasu wprowadzenia ustawy o nowym podatku pobieranego za te mniejsze alkohole. Porównując dane z 2023 rokiem, sytuacja wydaje się dramatyczna, gdyż w tamtym czasie, w przeciągu dwunastu miesięcy, do budżetu wpłynęło łącznie ponad 580 mln. Eksperci prognozują, że w związku z obecnym trendem, w tym roku przychody mogą zwiększyć się nawet o 100 mln zł. 

Jakie działania podejmie rząd w sprawie małpek?

Ten problem poruszał już jakiś czas temu na jednej z konferencji Minister finansów, Andrzej Domański. Zwrócił też uwagę na ich wysoką dostępność „małpek”.

Niepokój budzi wciąż bardzo wysoka sprzedaż tzw. „małpek”, które zalewają polskie miasta, a ich sprzedaż jest również bardzo wysoka w godzinach porannych. (...) Będziemy rozmawiać na temat konkretnych działań, jakie można byłoby podjąć.

Rząd zapowiedział już plany dotyczące możliwych zmian w ustawie, które być może będą obowiązywały już od przyszłego roku. Władze są zgodne, że należy podjąć odpowiednie działania, by powstrzymać ten niepokojący wzrost. Na razie nie wiadomo jednak, czy nowelizacje będą obejmowały zwiększenie obecnej „opłaty małpkowej”, czy zostaną wprowadzone inne, dodatkowe obciążenia. 

Problem alkoholizmu w Polsce

Problem alkoholizmu wśród polskiego społeczeństwa to wciąż temat budzący niepokój. W naszym kraju dotyczy to około 12 mln ludzi.

W Polsce trudniej kupić chleb niż wódkę. A klienci spożywający alkohol, sprawiają społeczne wrażenie, że sięgają po napoje wyskokowe, bo im one po prostu smakują – mówi Newsweekowi Robert Rutkowski, terapeuta uzależnień.

W Polsce powinno być 2 tys. sklepów z alkoholem. A działa 60 razy tyle - dodaje. 

Co więcej, najnowsze raporty pokazują, że jest to także najczęściej rozpowszechniania używka wśród młodego pokolenia Polaków.