Po świątecznym ucztowaniu zawsze przychodzi ten moment, gdy w lodówce piętrzą się resztki bez żadnej nadziei na ich wykorzystanie. Wędliny, których nikt już nie ma siły jeść w kanapkach, są wciąż przydatne do spożycia, ale trzeba działać szybko. Podpowiemy wam, jak uniknąć marnowania i przemienić pozostałości w coś naprawdę pysznego.
Jeśli znacie to uczucie, że po trzecim dniu jedzenia tych samych kanapek z szynką nie możecie już na nią patrzeć – to jesteście w dobrym miejscu. Dobra wiadomość jest taka, że resztki wędlin można wspaniale wykorzystać. Wystarczy tylko mieć kilka pomysłów w zanadrzu.
Zobacz także:
Jak długo wędliny mogą leżeć w lodówce?
Zanim zabierzecie się za kreatywne gotowanie z resztek, trzeba upewnić się, że są one jeszcze bezpieczne do spożycia. Kluczowa jest tutaj świeżość i sposób przechowywania.
- Wędliny pakowane próżniowo, które nie zostały jeszcze otwarte i pozostają w lodówce, mogą przetrwać rzecz jasna do czasu wskazanego przez producenta na dacie ważności lub minimum 2 tygodnie od daty produkcji. Te otwarte rozkrojone – szczególnie te z domowego stołu – mają krótszy „termin przydatności”. Oto ogólne zasady:
- Szynki gotowane, pieczone i schab: 3–4 dni po otwarciu lub przygotowaniu.
- Kiełbasy parzone (np. biała kiełbasa): do 4 dni.
- Wędliny suche i dojrzewające: mogą leżeć dłużej – nawet do 7 dni.
- Pasztety domowe: do 3 dni.
Wszystkie wędliny powinny być przechowywane w szczelnym pojemniku lub zawinięte w papier śniadaniowy (nie w folię!) i trzymane w lodówce, najlepiej w najchłodniejszym miejscu. Nie zapominajcie też o zapachu – jeśli coś pachnie podejrzanie, lepiej nie ryzykować.
Co zrobić z resztkami wędlin?
Kiedy już upewnicie się, że wasze świąteczne wędliny są w dobrej formie, czas działać. Możliwości jest naprawdę sporo – wędliny doskonale odnajdują się w różnych daniach, nie tylko kanapkach. Oto kilka sprawdzonych pomysłów:
- Jajecznica z szynką lub kiełbasą. Szybkie i sycące śniadanie. Podsmażcie na patelni drobno pokrojoną kiełbasę lub szynkę, dodajcie jajka i ewentualnie szczypiorek. Gotowe w 5 minut.
- Zapiekanki z chleba lub ziemniaków. Resztki pieczywa i wędlin mogą zamienić się w pyszną zapiekankę. Pokrójcie wszystko na kawałki, dodajcie trochę warzyw, sera i zalejcie jajkami z mlekiem lub śmietaną. Do piekarnika na 30 minut – i obiad gotowy.
- Tarty i quiche. To świetny sposób na sprzątnięcie lodówki. Ciasto kruche lub francuskie, resztki szynki, trochę sera i warzyw, masa jajeczna i mamy elegancki obiad lub kolację.
- Sałatki z dodatkiem wędlin. Pokrójcie wędliny w kostkę i dodajcie do klasycznej sałatki jarzynowej, makaronowej lub z ryżem. Można dorzucić kukurydzę, ogórka konserwowego, groszek i majonez.
- Domowa pizza. Ciasto możecie zrobić sami lub kupić gotowe. Sos pomidorowy, ser, resztki szynki, kiełbasy, pieczarki – i pizza z resztek smakuje lepiej niż niejedna z pizzerii.
Co zrobić z kiełbasy po świętach?
Kiełbasa, zwłaszcza biała lub podsuszana, ma ogromny potencjał kulinarny. Można ją wykorzystać do wielu dań jednogarnkowych, a zwłaszcza zup. Oto klasyczne, chyba najlepsze dwa zastosowania.
- Grochówka z kiełbasą – klasyka, która zawsze się sprawdza. Wystarczy ugotować groch (najlepiej połówki), dorzucić podsmażoną kiełbasę, cebulę, marchewkę i przyprawy (liść laurowy, majeranek, czosnek). Aromatyczna, sycąca zupa – idealna na chłodne dni po świętach.
- Forszmak lub leczo. Wielu z was zna zapewne smak forszmaku – to danie z Lubelszczyzny na bazie mięsa i kiełbasy, z ogórkami kiszonymi i koncentratem pomidorowym. Podobnie jak leczo – można wrzucić do garnka, co tylko się nawinie. Pokrojona kiełbasa doda każdej z tych potraw głębi i charakteru.