Chociaż nikt nie ma wątpliwości co do prozdrowotnych właściwości awokado, dyskusyjna staje się praktyka jego produkcji. Coraz większa świadomość konsumentów sprawia, że ci postanawiają zawalczyć o prawa mieszkańców regionów uprawnych, poprzez zaprzestanie kupowania kontrowersyjnego owocu.

Popularny zdrowy owoc budzi kontrowersje

Wiele mówi się na temat prozdrowotnych właściwości awokado. Owoc ten bogaty jest między innymi w witaminę E, potas oraz prozdrowotne tłuszcze. Regularne spożywanie awokado może korzystnie wpływać na pracę serca, kondycję skóry oraz ogólną odporność organizmu. Nic więc dziwnego, że przez lata zdobył on ogromną popularność wśród osób dbających o zdrowy styl życia. Dlaczego zatem tak wartościowy produkt miałby zniknąć z diety Polaków? Wszystko przez ruch „avocadon't", do którego przyłącza się coraz więcej świadomych klientów, zwracających uwagę na etyczne i ekologiczne aspekty produkcji żywności.

Zobacz także:

Okazuje się, że coraz więcej konsumentów zaczęło dostrzegać, że wspomniany owoc produkowany jest przy użyciu ogromnych ilości wody. Uprawy awokado koncentrują się głównie w krajach, gdzie zasoby wody są ograniczone, a ich nadmierne zużycie na potrzeby rolnictwa może prowadzić do poważnych problemów środowiskowych, takich jak susze czy degradacja ekosystemów. W Meksyku, który jest jednym z największych producentów awokado na świecie, nielegalne plantacje przyczyniają się również do wylesiania i wyniszczania lokalnych terenów. W związku z zaistniałą sytuacją klienci postanawiają unikać kupna tych owoców, zmuszając tym samym plantatorów oraz wielkie korporacje do refleksji nad bardziej zrównoważonymi metodami uprawy.

Ruch „avocadon't" wzbiera na sile

Hasło to jest połączeniem słów „avocado” oraz „don’t” i stanowi symbol sprzeciwu wobec braku ekologicznego podejścia do rolnictwa. Ruch „avocadon't” to przykład nowego podejścia do konsumpcji, w którym priorytetem staje się nie tylko zdrowie, ale także etyka i ekologia. Coraz więcej osób zaczyna zdawać sobie sprawę, że ich wybory zakupowe mają realny wpływ na środowisko i przyszłość naszej planety. W obliczu kryzysu klimatycznego rezygnacja z awokado lub ograniczenie jego spożycia to dla wielu symbol odpowiedzialnej postawy wobec natury i jej zasobów.

Zwolennicy ruchu „avocadon't" mają nadzieję, że zmniejszając popyt na owoc przyczynią się do poprawy jakości życia mieszkańców Meksyku i Chile oraz wpłyną na sposób uprawy awokado.

Warto zaznaczyć, że do produkcji awokado wykorzystuje się aż 70-320 litrów wody na owoc, a wartości te zależą od regionów uprawnych. Prowadzi to do znaczącego zmniejszenia zasobów wody pitnej, co w regionach takich jak Meksyk czy Chile może znacząco wpływać na jakość życia mieszkańców. Inwazyjna forma uprawy awokado znacząco wpływa na ekosystem, przyczyniając się do pogłębiania problemu wysychania rzek, wpływając na jakość wód oraz potęgując występujące w tych rejonach susze.

Awokado przyczyną degradacji środowiska?

Wydawać by się mogło, że uprawa owoców nie powinna znacząco wpłynąć na ekosystem. Tymczasem eksperci ujawniają, że jest dokładnie odwrotnie. Portal wp.pl przytacza stanowisko meksykańskich leśników, którzy dostrzegają kolejne problemy uprawy awokado. Rozwój plantacji często wiąże się z masowym, niezbyt przemyślanym wylesianiem szczególnie w Meksyku. Powoduje to, że uprawy prowadzone są na terenach leśnych, wpływając na bioróżnorodność. Leśnicy zaznaczają, że lasy stanowią dom dla wielu gatunków zwierząt, a wycinka lasów pod plantacje zabiera im bezpieczne schronienie.

Dynamiczny rozwój upraw awokado ma bezpośredni wpływ na tempo zmian klimatycznych nie tylko ze względu na uprawy. Owoce (często zrywane jeszcze jako niedojrzałe) pokonują tysiące kilometrów drogą morską i lądową, co przyczynia się do produkcji ogromnej ilości dwutlenku węgla.