Domek dla owadów to nie tylko modny dodatek do ogrodu, ale przede wszystkim bardzo praktyczne rozwiązanie. Produkt dostępny w Action został wykonany z certyfikowanego drewna, więc powstał z surowców pozyskiwanych w sposób zrównoważony. Ma wiele przegródek, więc przyciąga różne gatunki owadów – od zapylaczy po drapieżników, które zjadają mszyce i inne szkodniki. To naturalna forma wspierania ogrodu bez użycia chemii. A wszystko za niecałe 23 zł.
Czym właściwie jest hotel dla owadów?
Hotel dla owadów, czyli specjalnie zaprojektowany domek z drewna, bambusa, szyszek czy kory, to schronienie dla dzikich zapylaczy, biedronek, złotooków czy samotnych pszczół. Ma wiele małych komór i przegródek, które imitują naturalne kryjówki – szczeliny w korze drzew, dziury w ziemi czy pęknięcia w starym drewnie. Taki domek to miejsce, w którym owady mogą się rozmnażać, zimować i odpoczywać. Zwłaszcza w miastach, gdzie trudno o naturalne schronienia, staje się dla nich prawdziwym azylem.
Zobacz także:
Wersja z Action to kompaktowy model, który sprawdzi się zarówno w dużym ogrodzie, jak i na małym balkonie. Jego różnorodne wnętrze przyciąga różne gatunki, dzięki czemu można obserwować z bliska życie tych niezwykłych stworzeń.
Jak działa domek dla owadów i jak go zamontować?
Zasada działania hotelu dla owadów jest bardzo prosta – to miejsce, które owady wybierają na gniazdowanie, odpoczynek lub zimowanie. W zależności od rodzaju przegródek można tam spotkać np. pszczoły murarki, które zamieszkują rurkowate otwory, biedronki lubiące przestrzenie z szyszkami czy złotooki chroniące się w słomie.
Aby domek spełniał swoją funkcję, musi być odpowiednio zamontowany. Najlepiej umieścić go w słonecznym, osłoniętym od wiatru miejscu, minimum 30–50 cm nad ziemią. Dobrze, jeśli w pobliżu znajdują się rośliny kwitnące, które będą źródłem pożywienia dla zapylaczy. Warto też unikać przenoszenia hotelu – raz postawiony, powinien zostać w tym samym miejscu, by owady mogły się zadomowić.
fot. action.com
Jak zwabić owady do domku?
Żeby owady wprowadziły się do domku, potrzebują odpowiednich warunków – i nie chodzi tu tylko o konstrukcję samego hotelu. Kluczowa jest roślinność wokół. Im bardziej różnorodna i pełna nektaru, tym większe szanse, że domek stanie się centrum ogrodowego życia. Warto posadzić w pobliżu lawendę, nagietki, facelię, wrzosy, mięte czy inne rośliny miododajne.
Można także wspierać bioróżnorodność przez unikanie oprysków chemicznych i pozostawianie części ogrodu dzikiej – z suchymi gałązkami czy liśćmi, które będą dodatkowym schronieniem. W pierwszym sezonie domek może być mniej aktywny, ale z roku na rok będzie przyciągał coraz więcej mieszkańców.
Dlaczego warto mieć domek dla owadów w ogrodzie?
Powodów jest wiele. Zapylacze, czyli pszczoły samotnice, trzmiele i inne dzikie gatunki odpowiadają za kwitnienie kwiatów, warzyw i owoców. Bez ich pomocy zbiory są uboższe, a rabaty mniej kolorowe. Po drugie to naturalna kontrola szkodników. Biedronki i złotooki zjadają mszyce, które potrafią zniszczyć nawet najbardziej zadbane rośliny.
Po trzecie – to świetna lekcja ekologii, zwłaszcza dla dzieci. Obserwowanie życia w hotelu pozwala zrozumieć, jak działa natura i jak łatwo można jej pomóc. A po czwarte – to po prostu piękny i ciekawy element dekoracyjny w ogrodzie czy na balkonie. Za 22,90 zł z Action można więc nie tylko poprawić estetykę ogrodu, ale przede wszystkim zrobić coś dobrego dla natury. To mały gest, który może przynieść ogromne korzyści – i roślinom, i wszystkim, którzy kochają lato pełne kwiatów.