Dwudziestoletni Sam Benastick wyruszył na początku października na górską wyprawę po jednym z kanadyjskich lasów. 19 października zgłoszono jego zaginięcie i rozpoczęły się szeroko zakrojone poszukiwania mężczyzny. Po dwóch tygodniach, kiedy temperatura spadła poniżej -20 stopni Celsjusza, akcję ratunkową przerwano. Służby uznały, że to niemożliwe, aby człowiek przetrwał w takich warunkach. Jak się jednak okazało, Samowi Benastickowi się to udało. Mężczyzna został odnaleziony i trafił do szpitala.

To miała być krótka górska wyprawa

Dwudziestoletni Sam Benastick na początku października postanowił wybrać się na górską wycieczkę na terenie prowincji Kolumbia Brytyjska. Szlak miał prowadzić po parku Redfern-Keily. Mężczyzna planował spędzić na wyprawie dziesięć dni, jednak to, co miało być krótką wędrówką połączoną z wędkowaniem, przerodziło się w pięćdziesięciodniową szkołę przetrwania. Kiedy Sam Benastick nie wrócił do domu w określonym przez niego wcześniej terminie, zaniepokojona rodzina zgłosiła jego zaginięcie i rozpoczęła się akcja ratunkowa. Poszukiwania były zakrojone na szeroką skalę. Zaangażowano w nie 50 osób, psy tropiące, użyto także helikopterów. Niestety po mężczyźnie nie było śladu. Akcję postanowiono przerwać, kiedy temperatury sięgnęły -20 stopni Celsjusza. Służby założyły, że człowiek nie jest w stanie przetrwać w takich warunkach.

Zobacz także:

Sam Benastick przeżył 50 dni w dziczy

Kiedy dwudziestolatek zgubił się w lesie, początkowo starał się dotrzeć do miejsca, z którego wyruszył. Ta próba spełzła jednak na niczym — od najbliższego miasta dzieliło go kilka godzin drogi.  Jak w takim razie Sam Benastick został odnaleziony? Kiedy udało mu się dojść do drogi, napotkał mężczyzn pracujących na pobliskiej platformie wiertniczej. Dwudziestolatek poruszał się przy pomocy dwóch kijów, a nogi miał owinięte rozciętym śpiworem. Jego wybawcy od razu zawiadomili służby, a mężczyźnie udało się skontaktować z rodziną i poinformować o tym, że przeżył. 

To bardzo trudne warunki, w których naprawdę nie każdy może przetrwać, zwłaszcza przy ograniczonych zapasach i sprzęcie - powiedział BBC Adam Hawkins, kierownik poszukiwań Prince George Search and Rescue

Nawet ktoś z dużym doświadczeniem uznałby to za wyzwanie - dodał Adam Hawkins

Jak mężczyźnie udało się przetrwać?

Zdaniem ratowników park, w którym zaginął Sam Benastick, to wyjątkowo nieprzyjazne miejsce. Brak w nim miejsc, które mogą posłużyć za kryjówkę przed wiatrem i śniegiem. Na terenie parku znajduje się również duża populacja niedźwiedzi grizzly. To trudne warunki nawet dla doświadczonych wędrowców. Jak w takim otoczeniu dwudziestolatkowi udało się przeżyć? Kiedy mężczyźnie nie udało się znaleźć miejsca, w którym rozpoczął podróż, po tym, jak się zgubił, postanowił zostać w swoim samochodzie. Następnie udał się w stronę potoku i postanowił rozbić obóz, w którym spędził około 10-15 dni. W tym czasie Sam Benastick pił wodę z potoków, a żywił się jagodami. 

 Odnalezienie Sama żywego to absolutnie coś niezwykłego - powiedziała rzeczniczka kanadyjskiej policji Madonna Saunderson