Choć mogłoby się wydawać, że komplementowanie swojej partnerki nie może mieć negatywnych konsekwencji, tym razem o dotkliwych skutkach swojego zachowania przekonał się pewien 40-latek. Za takie posunięcie mężczyzna został ukarany wysokim mandatem, który z pewnością na długo powstrzyma go przed publicznym okazywaniem czułości.
Niefortunny komplement na lotnisku
Sytuacja miała miejsce na wrocławskim lotnisku. Okazało się, że w trakcie standardowej kontroli bezpieczeństwa, jeden z mężczyzn postanowił głośno wyrazić swój podziw dla żony i skierował do niej słowa „jesteś bombowa”. Tym razem czułości małżonka nie okazały się jednak fortunne, a w dodatku mocno wyczyściły mu portfel. Komplement wywołał natychmiastową reakcję u pełniących służbę funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy słysząc słowo „bomba” postanowili zatrzymać 40-latka.
Zobacz także:
Podróżny chwilę później tłumaczył się, że miał na myśli atrakcyjność swojej żony - że jest bombowa. Choć komentarz można uznać za żart, wrażliwy kontekst, w jakim padły te słowa – zwłaszcza na lotnisku, gdzie obowiązują zaostrzone przepisy dotyczące bezpieczeństwa – spowodował szybkie wkroczenie funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych SG. 40-letni Polak został odizolowany od reszty podróżnych i poddany kontroli - informuje w TVN por. Paweł Biskupik, rzecznik Zespołu Prasowego Komendanta Oddziału Straży Granicznej.
Na skutek żartu mężczyzna został zatrzymany. Służby przeprowadziły dokładną kontrolę bezpieczeństwa 40-letniego Polaka, a gdy stwierdzono, że nie stanowi on żadnego zagrożenia dla innych pasażerów, za swój, można by uznać niewinny komplement, został obciążony mandatem w wysokości 500 zł. Ostatecznie mężczyźnie pozwolono także wejść na pokład i odbyć zaplanowaną podróż.
Czego nie wolno robić na lotnisku?
Jak pokazuje sytuacja 40-letniego Polaka, nawet pozorne żarty i zabawne sytuacje mogą mieć dotkliwe konsekwencje. Pomimo apelów o zachowanie ostrożności i zdrowego rozsądku, każdego roku (na wielu lotniskach w Polsce i na świecie) wciąż odnotowuje się wiele przypadków, w których pasażerowie naruszają obowiązujące zasady bezpieczeństwa. Do tego typu skrajnie nieodpowiedzialnych sytuacji dochodzi najczęściej w sezonie urlopowym, dlatego przed planowaną podróżą, pasażer ma obowiązek zapoznać się z powszechnie obowiązującymi zasadami, które zapewnią bezpieczeństwo dla wszystkich przebywających na terenie lotniska.
Jedną z najważniejszych zasad jest niepozostawianie swojego bagażu bez żadnej opieki. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że taka sytuacja jest skrajnie niebezpieczna nie tylko ze względu na możliwą kradzież rzeczy osobistych przez osoby niepożądane. Może to także doprowadzić do przymusowej ewakuacji całego lotniska. Dla właściciela, który pozostawił walizkę, przewidziane są kary grzywny w wysokości od 500 do nawet 100 tys. zł.
Nie mniej istotna jest także zawartość przewożonej walizki. Wszystkie ostre przedmioty, które posiadasz, koniecznie zapakuj do bagażu rejestrowanego.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami na pokład samolotu nie można wnosić niczego, co przypomina broń. Na wysokości 10 kilometrów nad powierzchnią Ziemi nikt nie będzie analizował, czy pasażer ma w ręku atrapę, czy prawdziwą broń stylizowaną na zabawkę, a znane są przykłady takich modyfikacji – komentowała dla TVN Anna Dermont, rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych i Lotniska Chopina w Warszawie.
Czego nie robić w samolocie?
Jeszcze bardziej restrykcyjne zasady panują na pokładzie samolotu. Warto pamiętać, że złe zachowanie podczas lotu może nas nie tylko słono kosztować, ale również sprawić, że linie lotnicze dożywotnio zakażą nam korzystania z ich usług. Dlatego podczas rejsu pod żadnym pozorem nie ignoruj poleceń wydawanych przez obsługę, nie zakłócaj jej pracy, nie nadużywaj alkoholu i nie korzystaj z żadnego rodzaju papierosów - tradycyjnych ani elektronicznych.