Polski system emerytalny od lat budzi wiele emocji, szczególnie wśród osób, które otrzymują niskie świadczenia na starość. Problem tzw. groszowych emerytur wynika z zasad, na jakich system został skonstruowany. Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Zbigniew Derdziuk, w swoim wystąpieniu wyjaśnił, dlaczego niektóre emerytury są tak niskie i jakie działania mogą pomóc w zwiększeniu świadczeń w przyszłości.

Jak działa polski system emerytalny?

Polski system emerytalny w obecnym kształcie funkcjonuje od 1999 roku, kiedy to wprowadzono reformę opartą na zasadzie zdefiniowanej składki. Była to fundamentalna zmiana w porównaniu z wcześniejszym modelem, który opierał się na określonej wysokości świadczenia niezależnie od zgromadzonego kapitału. Nowy system działa w oparciu o prostą i przejrzystą zasadę: wysokość emerytury, jaką otrzymuje senior, zależy od sumy składek wpłaconych na jego indywidualne konto emerytalne w czasie aktywności zawodowej.

Zobacz także:

Każda osoba pracująca odprowadza składkę na ubezpieczenie emerytalne, która wynosi 19,52% podstawy wynagrodzenia brutto. Składka ta jest podzielona między pracownika i pracodawcę: 9,76% pokrywa pracodawca, a pozostałe 9,76% potrącane jest z wynagrodzenia pracownika. Środki te trafiają na indywidualne konto w ZUS, które gromadzi dane o wpłacanych składkach. To właśnie te środki, powiększone o ewentualne waloryzacje, stanowią bazę do obliczenia emerytury.

Skąd bierze się niska emerytura?

Niska emerytura jest bezpośrednim efektem niewielkich wpłat składek lub krótkiego okresu pracy. Osoby pracujące na umowach cywilnoprawnych, tzw. śmieciowych, często nie odprowadzają pełnych składek, co znacząco obniża zgromadzone środki. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku osób, które przez dużą część życia pracowały „na czarno” lub zdecydowały się na wczesne zakończenie aktywności zawodowej.

System emerytalny opiera się na zasadzie solidarności pokoleniowej. Wpłaty osób pracujących są wykorzystywane na wypłaty dla obecnych emerytów. Jednocześnie każdy pracujący gromadzi na swoim koncie środki, które zostaną przeliczone na emeryturę. Jeśli wpłaty były niskie lub nieregularne, świadczenie również będzie niewielkie.

Od czasu reformy z 1999 roku wysokość składki na ubezpieczenie emerytalne nie uległa zmianie, co oznacza, że nie dostosowano jej do aktualnych wyzwań demograficznych i gospodarczych. Choć podniesienie składek mogłoby teoretycznie zwiększyć przyszłe emerytury, byłoby to obciążeniem zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. W obecnych realiach gospodarczych taka zmiana mogłaby negatywnie wpłynąć na rynek pracy i całą gospodarkę, dlatego rząd nie rozważa takiego rozwiązania.

Co wpływa na wysokość zgromadzonych składek?

Wysokość składek zgromadzonych na koncie emerytalnym zależy od kilku kluczowych czynników:

  • Wysokość wynagrodzenia – im wyższe wynagrodzenie brutto, tym większa podstawa do obliczenia składki emerytalnej, a tym samym wyższa kwota odprowadzana na konto w ZUS.
  • Rodzaj umowy o pracę – osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę automatycznie odprowadzają pełne składki emerytalne. W przypadku umów cywilnoprawnych, takich jak umowy zlecenia, składki są odprowadzane tylko w określonych przypadkach, a umowy o dzieło najczęściej w ogóle nie są oskładkowane.
  • Okres aktywności zawodowej – im dłużej pracujemy i odprowadzamy składki, tym większa suma zgromadzona na koncie emerytalnym. Wczesne zakończenie pracy lub okresy bezrobocia wpływają negatywnie na wysokość przyszłego świadczenia.
  • Regularność wpłat – praca „na czarno” lub przerwy w zatrudnieniu skutkują brakiem wpłat na konto emerytalne, co bezpośrednio przekłada się na niższą emeryturę.

O zdanie w kwestii zwiększenia wysokości zgromadzonych składek został zapytany również prezes ZUS Zbigniew Derdziuk. Stwierdza, że jedynym sposobem na zwiększenie składki jest praca i uiszczanie opłat do ZUS-u.

Mam wrażenie, że wciąż mamy za mało wiedzy, czym jest i jak działa nasz system emerytalny, mimo że w obecnym kształcie funkcjonuje już 25 lat. Według mnie – najprościej rzecz ujmując – zabezpieczenie na starość jest kontraktem: pracuję, płacę składki i dzięki temu mam świadczenie - oznajmił Faktowi prezes ZUS.