Cukrzyca jest jedną z najczęstszych i najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych na świecie. Mimo rosnącej świadomości społeczeństwa na temat zdrowia, u wielu osób tempo życia wciąż jest zbyt intensywne, aktywność fizyczna w ciągu dnia niewystarczająca, a dieta nadal nieodpowiednio zbilansowana. Te czynniki powodują, że z roku na rok chorych przybywa w alarmującym tempie, co przedstawiają między innymi zatrważające dane. Szacuje się, że na cukrzycę typu 2 cierpi obecnie aż 537 milionów ludzi na świecie, a badania wskazują, że będzie jeszcze gorzej. Do 2050 roku ta liczba może przekroczyć nawet miliard. Eksperci wskazują, że głównym winowajcą, który znacząco zwiększa ryzyko wystąpienia tej groźnej choroby jest szczególnie jeden produkt. Co to takiego?

Nowe badania naukowców zatrważają

Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z Tufts University nie pozostawiają złudzeń. Eksperci udowodnili, że głównym winowajcą prowadzącym do wystąpienia cukrzycy są napoje o wysokiej zawartości cukru. W badaniu skupiono się przede wszystkim na produktach gazowanych, energetykach, ponczach oraz sokach owocowych. Jak się okazuje, ich regularne spożywanie odpowiada za ponad 2 miliony nowych przypadków cukrzycy na całym świecie i jest szczególnie alarmujące wśród społeczeństwa w krajach o niskich i średnich dochodach.

Zobacz także:

Napoje słodzone cukrem są intensywnie wprowadzane na rynek i sprzedawane w krajach o niskich i średnich dochodach. Społeczności te nie tylko spożywają szkodliwe produkty, ale często są mniej przygotowane do radzenia sobie z długoterminowymi konsekwencjami zdrowotnymi - poinformowała autorka badania Laura Lara-Castor.

Po opublikowaniu najnowszych badań dotyczących spożycia napojów wysokosłodzonych i konsekwencji płynących z ich konsumpcji, autorzy badania poinformowali o jeszcze większej potrzebie zwiększenia świadomości społeczeństwa w krajach, gdzie szkodliwych produktów spożywa się zbyt dużo. Wskazują przede wszystkim na ograniczenie promocji szkodliwych napojów i szerzenie zdrowszych alternatyw.

Należy zrobić znacznie więcej, zwłaszcza w krajach Ameryki Łacińskiej i Afryki, gdzie konsumpcja jest wysoka, a konsekwencje zdrowotne poważne - podkreśla autor badania, Dariush Mozaffarian.

Nie tylko cukrzyca. Eksperci mówią o innych konsekwencjach

Choć z badań wynika, że to właśnie cukrzyca jest największym zagrożeniem wynikającym z nadmiernego spożywania cukru w diecie, to niewiele osób zdaje sobie sprawę z innych, równie poważnych konsekwencji ich nadużywania.

Częstym rezultatem są również nadprogramowe kilogramy, otyłość, a także problemy z próchnicą. Dane przedstawiają, że problem jest obecnie szczególnie alarmujący zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Nadwyżka cukru w codziennej diecie nie jest również bez znaczenia dla chorób układu krążenia, niewydolności nerek, zaćmy, jaskry, a niekiedy prowadzi nawet do zwiększenia ryzyka wystąpienia chorób nowotworowych.

Cukrzyca w Polsce

Mimo rosnącej świadomości społeczeństwa, cukrzyca jest również poważnym i często występującym problemem w Polsce. Z danych udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że w 2017 roku liczba chorych na cukrzycę osiągnęła 2,7 mln Polaków, a rok później było to już 2,9 mln.

W roku 2017 zarejestrowano 2,7 mln chorych. Na podstawie tej dynamiki wzrostu ocenia się, że w 2030 roku będzie w Polsce 4,2 mln chorych. Przyjmuje się, że dodatkowo 25 proc. osób ma niezdiagnozowaną cukrzycę i nie leczy się z tego powodu - podali eksperci.

Ministerstwo Zdrowia apeluje do Polaków o zachowanie zdrowego rozsądku, zmianę stylu życia i zwiększanie świadomości na temat zagrożeń płynących z nadmiernego spożywania cukru. Specjaliści podkreślają, że tylko w taki sposób społeczeństwo jest w stanie się uchronić przed niebezpiecznymi konsekwencjami zdrowotnymi.

Prawidłowe żywienie, aktywność fizyczna i zdrowy styl życia mają istotne znaczenie w prewencji cukrzycy i jej powikłań. Istotne zatem jest edukowanie społeczeństwa nt. zasad prawidłowego żywienia, a także podejmowanie działań mających na celu propagowanie zdrowego, aktywnego stylu życia - podkreślił resort.