Dlaczego w happeningu? Crawly swoje wyczyny nagrywa i wrzuca do internetu na platformy społecznościowe (głównie TikTok), niemalże pewne jest więc, że zajście zostało zainscenizowane, choć ustalaniem motywów, jakimi kierował się mężczyzna, zajmują się służby. Niepokojące jest to, że w zdarzeniu brała udział młodociana publiczność patostreamera. Dzieci w wieku szkolnym, z kartonami założonymi na głowy, skakały po samochodach, uczestnicząc w akcie wandalizmu razem z Crawlym. Osoba, która zwróciła uwagę tiktokerowi, została przez niego potraktowana gaśnicą.

Patostreamer Crawly urządził demolkę w centrum Warszawy. Towarzyszyły mu dzieci

W sobotę, 9 listopada w sieci pojawiły się nagrania przedstawiające młodego mężczyznę, który razem z gromadą dzieci z pudełkami na głowach niszczy samochody zaparkowane w centrum Warszawy. Na jednym z filmików widać, jak z miotłą w ręku zaprasza zebraną młodocianą publiczność do ataku. Po chwili sam wbiega na dach pojazdu, a za nim podobnie robią zebrani. Wszyscy skaczą po samochodzie, Crawly uderza w niego miotłą, rozbito także przednią szybę. Patostreamer po chwili chwycił fragment kostki brukowej i rzucił nią z całej siły w pojazd. Następnie niszczony jest kolejny samochód. W pobliżu kręciło się kilka osób, jednak nikt nie zareagował na akt wandalizmu, jakiego dopuściła się grupa osób. Dopiero po chwili przechodzeń zwrócił uwagę osobie, która nagrywała zajście, wskazując, że zabrani niszczą cudze mienie. Na innym nagraniu widać kolejnego mężczyznę skarżącego się na działania Crawly'ego. Po chwili jednak został on potraktowany gaśnicą.

Zobacz także:

Crawly wszystko zainscenizował? Komentarz policji

Sprawą zajęły się służby, a mundurowi z polskiej policji przekazali za pośrednictwem platformy x.com, że podjęli czynności wyjaśniające, czy w związku ze zorganizowanym na terenie Warszawy happeningiem doszło do naruszenia przepisów prawa. Stołeczna policja przekazała natomiast, że „w trakcie dotychczasowych czynności policjanci ustalili, że samochody, po których skakali uczestnicy happeningu, zostały przywiezione na lawetach”.

Po zdarzeniu, które zostało udostępnione w sieci, samochody zostały odwiezione także na lawetach. Obecnie prowadzone są czynności w kierunku art. 51 kw (zakłócanie porządku publicznego) - informują służby w oficjalnym komunikacie umieszczonym na platformie x.com.

Kim jest Crawly? Patostreamer jest znany prokuraturze

Crawly, a właściwie Władysław Olejniczenko, popularność zdobył, publikując w sieci krótkie filmiki, które przedstawiają, jak w stroju gnoma „pełza” po Złotych Tarasach. Z czasem zaczęli towarzyszyć mu młodzi fani i tworząc liczne grupy, uprzykrzali innym życie w sklepach czy restauracjach. Media donoszą, że Olejniczenko urodził się w Ukrainie i tam chodził do szkoły, a pochodzić ma z Białorusi. Nie jest to jednak do końca pewne, on sam jednak przyznaje, że czuje się Rosjaninem. W swoich materiałach nierzadko podkreślał, że chciałby mieszkać w Moskwie lub innym rosyjskojęzycznym kraju, sam mówi po rosyjsku.

Po ostatnich wydarzeniach w Warszawie Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył zawiadomienie do prokuratury, powołując się na art. 255 k.k., który „penalizuje publiczne pochwalanie czynów zabronionych”. Jak wskazuje Ośrodek w komunikacie udostępnionym w mediach społecznościowych, dzieci nie był świadome, że samochody są podstawione, a patostreamer pokazał im, że wskakiwanie na zaparkowane auta i rozbijanie w nich szyb to świetna zabawa. Ponadto z komunikatu dowiadujemy się, że Olejniczenko nie pierwszy znalazł się pod lupą OMZRiK. Na początku listopada br. podczas publicznej i ogólnie dostępnej transmisji internetowej patostreamer, używając języka rosyjskiego, miał znieważać Polaków i naród polski, dopuszczając się w ten sposób czynu z art. 257 k.k. Jest to przestępstwo zagrożone karą do trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Według OMZRiK działania patostreamera mają być skierowane przeciwko bezpieczeństwu Polski.

„Przypominamy zachowanie tego patostreamera wpisuje się strategię prowadzenia wojny hybrydowej Aleksandra Dugina — ideologa zbrodniczego reżimu putinowskiego. Strategia ta zakłada prowadzenie różnego rodzaju działań na terenie krajów Europy Zachodniej, w tym Polski, których celem jest doprowadzenie do niepokojów społecznych, zaburzenia funkcjonowania państwa i społeczeństwa na każdym poziomie. Jedną z takich metod, stosowaną przez białoruskich i rosyjskich prowokatorów, jest zakłócanie spokoju w urzędach, w sklepach, w miejscach publicznych, a następnie nagrywanie tego i transmitowanie przy pomocy mediów społecznościowych oraz zbieranie w ten sposób pieniędzy na kolejne tego typu działania” — wskazuje Ośrodek.