Radykalni kibice, znani również jako „szalikowcy”, dopuszczają się coraz nowszych sposobów, które zagrażają pozostałym uczestnikom przedsięwzięć sportowych, a zwłaszcza tym, którzy nie mają tych samych preferencji wobec drużyn piłkarskich. Tym razem do skandalicznego zdarzenia doszło w Warszawie, gdzie w niedzielne popołudnie (24 listopada) miał miejsce mecz Polonii Warszawy z Ruchem Chorzów. W zatrzymanej do kontroli karetce pogotowia policjanci znaleźli setki środków pirotechnicznych. Jak doszło do oburzającego zdarzenia?
Karetka na sygnale przewoziła środki pirotechniczne
Funkcjonariusze z Komendy Stołecznej w Warszawie poinformowali o skandalicznym incydencie, który miał miejsce w niedzielę (24 listopada) przed meczem dwóch popularnych drużyn piłkarskich. Policjanci, którzy tego dnia zajmowali się zabezpieczeniem sportowego wydarzenia, przeprowadzali rutynowe kontrole osób i pojazdów znajdujących się w pobliżu stadionu.
Zobacz także:
W pewnym momencie postanowili zatrzymać również karetkę prywatnego pogotowia ratunkowego, która poruszała się na sygnale. Po sprawdzeniu pojazdu przez funkcjonariuszy okazało się, że w środku znajdowało się aż 160 sztuk środków pirotechnicznych, 29 kombinezonów malarskich oraz 20 zapalniczek. W samochodzie przebywało dwóch pasażerów, kobieta i mężczyzna, których celem było przemycenie posiadanego towaru na stadion i przekazanie go w ręce kibiców.
Karetka pogotowia na sygnale próbowała wwieźć środki pirotechniczne na stadion przy ulicy Konwiktorskiej. Policjanci z Oddziału Prewencji Policji biorący udział w zabezpieczeniu dzisiejszego meczu pomiędzy Polonią Warszawa a Ruchem Chorzów, zatrzymali 2-osobową załogę prywatnego pogotowia ratunkowego - poinformowali policjanci ze Stołecznej Komendy na swoich mediach społecznościowych.
Kobieta i mężczyzna próbowali wwieźć na teren imprezy masowej ponad 160 sztuk różnego rodzaju środków pirotechnicznych, 29 kombinezonów malarskich oraz 20 zapalniczek - dodali.
Karetka pogotowia na sygnale próbowała wwieźć środki pirotechniczne na stadion przy ulicy Konwiktorskiej.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 24, 2024
Policjanci z Oddziału Prewencji Policji biorący udział w zabezpieczeniu dzisiejszego meczu pomiędzy Polonią Warszawa a Ruchem Chorzów, zatrzymali 2-osobową załogę… pic.twitter.com/L00TzODskR
Kim okazali się pasażerowie karetki?
Według dotychczasowych ustaleń służb wyjaśniających sprawę kierowcą karetki odpowiedzialnym za przestępstwo okazał się być pewien student medycyny. Co więcej, zatrzymany pojazd służył mu wyłącznie jako środek do przemytu nielegalnych materiałów wybuchowych dla kibiców.
Funkcjonariusze policji dodali we wpisie w mediach społecznościowych, że w związku ze skandalicznym odkryciem w karetce pogotowia, służby wszczęły dalsze postępowanie wyjaśniające zdarzenie. Z relacji policjantów wynika, że za dopuszczenie się wyżej opisanego czynu, kierowcy i pasażerce pojazdu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego bulwersującego zdarzenia. Zgodnie z art.59 Ustawy o Bezpieczeństwie Imprez Masowych, za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Materiały wybuchowe na stadionach
Problem nielegalnego przemytu środków pirotechnicznych na wydarzenia sportowe, zwłaszcza związane z piłką nożną, to wciąż ogromny problem w Polsce. Mimo zaostrzonych kontroli i zwiększonej odpowiedzialności karnej, race czy petardy wciąż licznie pojawiają się na stadionach.
W wyniku użycia rac miał też ostatnio miejsce niebezpieczny incydent w pociągu PKP, przewożącym kibiców Legii Warszawa, którzy tego dnia wybierali się na mecz do Poznania. W pewnym momencie jeden z wagonów pociągu towarowego zapalił się, a w związku z tym ogień przeszedł również na znajdującą się w pobliżu maszynę, którą podróżowali kibice. Na szczęście wszystkich pasażerów udało się ewakuować i nikomu z przebywających w pociągu nic się nie stało.
Ruszyły policyjne oględziny spalonych wagonów kolejowych. W niedzielę pociąg specjalny z warszawskimi kibicami zatrzymał się w Poznaniu obok pociągu towarowego. Wówczas zostały rzucone race, od których zapalił się wagon towarowy, a potem osobowy. Trwa śledztwo i szacowanie strat. pic.twitter.com/A4hETQgq14
— WielkopolskaPolicja (@PolicjaWlkp) November 11, 2024