Osoby, które wynajmują swoje mieszkania czy domy krótkoterminowo, np. poprzez Booking i Airbnb, są na celowniku urzędów skarbowych. Kontrole ułatwia fiskusowi wprowadzona 1 lipca 2023 r. ustawa, której zapisy obligują platformy (takie jak wspomniany wyżej Booking i Airbnb) do automatycznego przekazywania urzędom skarbowym szczegółowych informacji o osobach wynajmujących swoje nieruchomości. Według doniesień urzędnicy nakładają kary sięgające nawet 20-30 tysięcy złotych, tłumacząc, że wynajmujący powinni byli zarejestrować działalność gospodarczą i płacić wyższe podatki. Wynajmujący z kolei rozkładają ręce, bo nie mają pojęcia, dlaczego sposób, w jaki dotychczas się rozliczali, został uznany za niepoprawny. Oliwy do ognia dolewa brak wypracowanego stanowiska przez resort finansów w tej sprawie. Zgodni nie są też doradcy podatkowi.

Wynajem krótkoterminowy. Urzędy skarbowe przeprowadzają kontrole

Na wynajmujących swoje nieruchomości krótkoterminowo padł blady strach. Coraz głośniej jest o kontrolach przeprowadzanych przez pracowników urzędów skarbowych, które kończą się drakońskimi karami, wynoszącymi nawet 30 tys. zł. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", urzędnicy wykorzystują fakt, że przepisy są niejasne i nakazują zapłatę kar nawet za pięć lat wstecz. Z czego wynika takie podejście fiskusa? Głównym powodem jest chaos prawny, ponieważ wynajmujący nie do końca wiedzą, na jakich zasadach powinni rozliczać się z wynajmu krótkoterminowego.

Zobacz także:

Przepisy nie są jasne i nie wskazują wprost, kiedy wynajem krótkoterminowy powinien być traktowany jako działalność gospodarcza, a kiedy wystarczy zastosować zasady najmu prywatnego. W tym drugim przypadku należy odprowadzić zryczałtowany podatek dochodowy wynoszący 8,5% dochodu (po przekroczeniu 100 tys. zł to 12,5%). Z kolei rozliczanie dochodów z wynajmu krótkoterminowego w sposób właściwy dla działalności gospodarczej wiąże się z opłacaniem podatku dochodowego (w zależności od wybranej metody opodatkowania), do tego konieczne może okazać się uregulowanie składek zusowskich (za ubezpieczenie społeczne i zdrowotne). Ponadto dojść mogą podatki i opłaty lokalne, które zależą już od sytuacji danego podatnika, a także obowiązek uiszczenia VAT-u (8% za świadczone usługi noclegowe oraz 23% prowizji dla portali rezerwacyjnych).

Nie brzmi to dobrze, a osobom, które zajmują się wynajmem krótkoterminowym, trudno połapać się w chaosie prawnym. Ministerstwo Finansów z kolei nabiera wody w usta i pytane o tę kwestię, odpowiedzi udziela wymijająco:

Wynajem mieszkań jest jednym z wielu obszarów tematycznych, który znajduje się w zainteresowaniu organów KAS - wskazuje jedyna odpowiedź resortu na chaos prawny związany z wynajmem krótkoterminowym.

Eksperci o wynajmie krótkoterminowym

Sprawy nie ułatwia fakt, że nawet eksperci podatkowi nie podzielają wspólnego stanowiska. Przemysław Hinc, doradca podatkowy, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wskazał, że najem prywatny może być dopuszczalny, kiedy dana osoba wynajmuje jedno lub dwa mieszkania i sama zajmuje się ich obsługą. Z kolei w przypadku wynajmujących więcej niż dwie nieruchomości krótkoterminowo i korzystających z usług firm zewnętrznych do ich obsługi, założenie działalności gospodarczej może być konieczne. 

Innego zdania jest Grzegorz Żurawski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Wynajmu Krótkoterminowego. Specjalista przekonuje, że wszystkie osoby, które oferują swoje nieruchomości na wynajem krótkoterminowy za pośrednictwem platform internetowych, takich jak Booking czy Airbnb, powinny rozliczać dochody w sposób właściwy dla działalności gospodarczej. W jego opinii taki rodzaj wynajmu to w większości przypadków usługa hotelowa niżeli klasyczny najem mieszkania. 

Niejasność i brak konkretów skutkują nieprzewidywalnymi i subiektywnymi decyzjami urzędników skarbowych. Wynajmujący nie są obecnie w stanie przewidzieć, czy sposób, w jaki dotychczas się rozliczali, zostanie uznany za poprawny. Jeśli nie — kary są dotkliwe, sięgające nawet 30 tys. zł oraz mogą sięgać pięciu lat wstecz. Dlatego też potrzebna jest interwencja Ministerstwa Finansów. Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakcie, powiedział wprost, że zadaniem resortu jest wydanie interpretacji ogólnej lub objaśnienia, które jasno określiłoby granice między najmem prywatnym a działalnością gospodarczą i ucięłoby spekulacje.