Biedronka padła ofiarą koszmarnego błędu w systemie, który naraził dyskont na znaczące straty. Mimo szybkiej interwencji obsługi, wiele produktów zostało sprzedanych po śmiesznie niskich cenach. Pracownicy byli bezradni wobec tego błędu i musieli sprzedać kosztujący ponad 80 zł produkt w cenie wody butelkowanej.

Tak tania whiskey to wynik błędu w systemie

Biedronka informuje, że znacząca obniżka ceny popularnej whiskey Jameson o pojemności 700 ml, nie wynikała z irracjonalnej przeceny sklepu, a błędu w systemie. Produkt oferowany w cenie 81,99 zł klienci mogli nabyć za 1,99 zł. Pracownicy byli bezradni. Mimo natychmiastowego zgłoszenie nieprawidłowości do centrali musieli sprzedać klientom trunek po cenie wskazanej w systemie. W niektórych Biedronkach, pracownicy, chcąc uniknąć katastrofy finansowej, w pośpiechu ściągali z półek butelki whiskey. Mimo to wielu konsumentów widząc śmiesznie tani trunek, wychodziło ze sklepu z pełnymi wózkami alkoholu.

Zobacz także:

Biedronka w swoich sklepach oferuje nawet 5 tys. produktów i wyjątkowo może zdarzyć się sytuacja, że do systemu zostanie wprowadzona błędna cena za towar. W tym konkretnym przypadku błąd ludzki został wychwycony i poprawiony w godzinach porannych, jeszcze tego samego dnia – skomentował Konrad Nafalski, starszy menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka, cytowany przez Fakt.

Tania whiskey to nie pierwsza wpadka Biedronki

Incydent z tanią whiskey to niejedyny przypadek błędu w systemie Biedronki. Przed Bożym Narodzeniem dyskont zaliczył kolejną kosztowną wpadkę podczas promocji 1+1, podczas której zamarynowane mięso przeznaczone do pieczenia przecenione było jak znacznie droższy odpowiednik, w wyniku czego za 2,5 kg produktu zamiast 70 zł klienci płacili… 17,75 zł. Z kolei pod koniec marca 2024 roku Biedronka zorganizowała „przecenę” na pistacje, oferując je w cenie… 3,99 zł/kg, zamiast 39,99 zł/kg.

Największe straty dyskontowi przyniosła jednak akcja marketingowa z kwietnia 2020 roku. „Biała noc” miała polegać, na tym, że dyskont udzielał 100% rabatu na trzy z 20 najtańszych produktów w koszyku. W wyniku błędu w systemie klienci otrzymywali jednak 100% rabatu na najdroższe produkty. Dzięki temu wielu klientów stało się szczęśliwymi nabywcami „darmowych” sprzętów AGD i RTV.

Błąd Biedronki bada prokuratura

Chociaż wydaje się, że Biedronka w wyniku niedopatrzenia naraziła się tylko na straty finansowe, jest to dopiero początek problemów dyskontu. Wiadomościhandlowe.pl podają, że wobec Jeronimo Martins toczy się postępowanie z powodu promocji z lutego 2024. Biedronka oferowała wówczas pół litra czystej wódki w cenie 8,99 zł, z kolei Lidl i Kaufland sprzedawały ten trunek w cenie 9,99 zł. Działania sieci handlowych wzbudziły wiele kontrowersji, ponieważ markety sprzedawały alkohol w cenie niższej niż koszty samej akcyzy, która wówczas według Krajowej Administracji Skarbowej wynosiła 14,46 zł za pół litra wódki 38%.

Sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Organ złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na promocji alkoholu, co jest niezgodne z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W kwietniu 2024 roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wszczęła postępowanie w tej sprawie. Niewykluczone, że zdarzenie z 28 stycznia 2025 również będzie przedmiotem sądowego sporu.