Polacy są coraz bardziej świadomi zagadnień dotyczących lokowania środków pieniężnych. Zdają sobie sprawę z tego, że jedynym sposobem, by uniknąć skutków galopującej inflacji, jest inwestowanie pieniędzy i pomnażanie kapitału. Niegdyś ogromną popularnością cieszyły się lokaty bankowe. Obecnie i one odeszły do lamusa na rzecz funduszy inwestycyjnych.
Jak oszczędzają Polacy? Stawiają na fundusze inwestycyjne
42 miliardy zł – tyle w ciągu ostatniego roku Polacy przelali na fundusze inwestycyjne. To nowy rekord. 2024 rok był przełomem w świadomości ekonomicznej Polaków. Najwięcej inwestujących przelało środki na obligacje (35,3 mld zł), z czego aż 26,7 mld zł ulokowanych zostało w funduszach krótkoterminowych.
Zobacz także:
Tego typu fundusze mają dwie przewagi nad lokatami: oferują wyższą stopę zwrotu oraz możliwość wycofania środków z inwestycji w dowolnym momencie razem z wypracowanym zyskiem. W przypadku lokat nie ma takiej możliwość. Wycofywanie pieniędzy z depozytu przed terminem jest równoznaczne z rezygnacją z odsetek – wyjaśnia Sebastian Buczek, prezes i współzałożyciel Quercusa, towarzystwa funduszy inwestycyjnych powstałego w 2007 roku w rozmowie z portalem money.pl.
Ekspert zaznacza, że średnia stopa zwrotu z takiego typu inwestycji może wynieść między 6 a 7% rocznie. Nieco mniej według wyliczeń eksperta zyskamy na funduszach polskich papierów skarbowych (około 5,5% rocznie), które w środowisku maklerów często porównywane są do lokat ze względu na niski zysk oraz niewielkie ryzyko inwestycyjne. Specjalista zaleca wszystkim zgłębienie wiedzy na temat produktów inwestycyjnych oraz możliwości lokowania kapitału (nawet na lokatach), gdyż jak zaznacza, w przeciwnym razie niezainwestowane pieniądze będą traciły na wartości przez inflację.
Nie inwestujesz – tracisz. Ekspert nie ma wątpliwości
Chociaż rekord z 2024 roku na papierze wygląda imponująco, ekspert zauważa, że wciąż wielu Polaków pada ofiarą inflacji. Portal money.pl ustalił, że Polacy w 2024 roku trzymali na kontach bankowych aż 1,3 biliony zł, z czego aż 70% ulokowanych było na nieoprocentowanych rachunkach bieżących.
Doświadczeni inwestorzy wiedzą, że takie działanie to poważny błąd, bowiem nasza gotówka nie jest w żaden sposób pomnażana. Trzymając pieniądze na nieoprocentowanym koncie, te tracą na wartości z roku na rok z powodu inflacji. Sebastian Buczek twierdzi, że nawet niewielkie zyski płynące z lokat, czy funduszy inwestycyjnych (na poziomie 5%) pozwalają na utrzymanie wartości nabywczej pieniędzy na stałym poziomie, biorąc pod uwagę szacowaną wartość inflacji w 2025 roku.
Obecnie obligacje w portfelach funduszy dłużnych krótkoterminowych mają rentowność na poziomie 6-7 proc. Jeśli odliczymy od tego opłatę za zarządzanie (około 0,6 proc.) i podatek od zysków kapitałowych (19 proc.), to zostaje nam 4,5-5 proc. Czyli powyżej prognozowanej przez ekonomistów naszego banku średniorocznej inflacji w 2025 roku: 4,5 proc. – szacuje rozmówca money.pl.
Jak inwestować bezpiecznie? To alternatywa bez ryzyka
Specjaliści ds. finansów podkreślają, że każde, nawet krótkoterminowe inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Czy w takim razie klienci nieakceptujący ryzyka inwestycyjnego nie mają możliwości zabezpieczenia swoich środków przed działaniem inflacji? Tutaj swoje zastosowanie mają właśnie lokaty.
Jeśli ktoś nie akceptuje ryzyka i nie dopuszcza myśli, że mógłby stracić jakąś część zainwestowanych pieniędzy, to dla niego lepszym rozwiązaniem będzie lokata. Nawet fundusze krótkoterminowe dłużne wiążą się z pewnym ryzykiem inwestycyjnym – radzi Radosław Lipiński z Biura Maklerskiego Pekao.