Fotel wiszący to must-have każdego sezonu balkonowo-ogrodowego. Nie tylko wprowadza do przestrzeni przytulny klimat, ale też pozwala na prawdziwy relaks – nic nie odpręża tak jak delikatne bujanie w wygodnym fotelu z miękką poduchą. W tym sezonie absolutnym hitem jest fotel wiszący NITTEDAL z Jysk, który możesz mieć za... 100 zł! Tak, dobrze czytasz – za tę cenę ciężko o cokolwiek stylowego, a co dopiero o fotel, który wygląda jak z Pinterestu. Dla porównania, w OBI znajdziemy solidny i elegancki fotel Goulburn, ale już w zupełnie innej półce cenowej. Który model wybrać?
Dlaczego warto mieć fotele wiszące z Jysk i z Obi?
Fotel wiszący NITTEDAL z Jysk to strzał w dziesiątkę dla tych, którzy szukają czegoś stylowego, lekkiego i budżetowego. Wykonany z plecionki przypominającej makramę, w naturalnej bieli, prezentuje się lekko i nowocześnie. Idealnie wpisuje się w boho klimat, pasuje zarówno na balkon, jak i do wnętrz. Dzięki otwartej konstrukcji nie przytłacza przestrzeni, a materiałowe siedzisko dodaje mu komfortu. I to wszystko za symboliczną stówkę – brzmi jak promocja roku, prawda?
Zobacz także:
Z kolei fotel Goulburn z Obi ma solidniejszą, zamkniętą formę, bardziej przypominającą kokon. Jest większy, ma poduchę i wygląda luksusowo. Jednak jego cena – kilkaset złotych – sprawia, że dla wielu może być poza zasięgiem.
Oba fotele mają swoje plusy, ale to model z Jysk kusi ceną, stylem i lekkością, dlatego na wiosnę warto zarezerwować mu miejsce na balkonie.
Fot:Jysk.pl
Jakie zalety ma fotel wiszący z Obi?
Choć fotel z Jysk zachwyca ceną, nie można pominąć atutów fotela Goulburn z Obi. To model dla osób, które cenią sobie większy komfort i nowoczesny design. Wykonany z technorattanu, w modnym antracytowym kolorze, z dużą, miękką poduchą – zaprasza do relaksu na całego. Jego zabudowana forma daje poczucie intymności, co sprawia, że doskonale sprawdzi się nie tylko na tarasie, ale i w ogrodzie jako przytulny azyl.
Solidna stalowa konstrukcja i mocny stelaż zapewniają stabilność, a całość jest odporna na działanie warunków atmosferycznych. To fotel, który może stać na zewnątrz przez cały sezon – deszcz, słońce czy wiatr nie będą mu straszne. Warto także dodać, że poduszki są grube i dobrze wyprofilowane, co zapewnia maksymalną wygodę.
Fotel Goulburn to świetna propozycja dla tych, którzy chcą mieć w swoim ogrodzie coś bardziej luksusowego. Jest większy i bardziej zabudowany niż model z Jysk, przez co sprawdzi się też jako miejsce do krótkiej drzemki. Jeśli więc masz więcej przestrzeni i budżet, ten model będzie świetnym wyborem. Kosztuje jednak znacznie więcej niż ten z Jysk - jego cena wynosi 764 zł.
Fot:Obi.pl
Jak dbać o fotel wiszący?
Aby fotele wiszące służyły nam jak najdłużej, warto zadbać o ich odpowiednią pielęgnację – niezależnie od tego, czy wybierzemy model z Jysk, czy z Obi. Oto kilka sprawdzonych porad dotyczących pielęgnacji:
1. Ochrona przed warunkami atmosferycznymi: Choć wiele modeli (szczególnie Goulburn z Obi) jest odpornych na warunki zewnętrzne, warto chronić je przed intensywnym deszczem czy długotrwałym nasłonecznieniem. Najlepiej w czasie nieużytkowania przykryć je pokrowcem lub przechowywać w zadaszonym miejscu.
2. Czyszczenie: Modele z technorattanu, jak fotel z Obi, łatwo wyczyścić wilgotną ściereczką i delikatnym detergentem. Fotel z Jysk, wykonany z makramowej plecionki, najlepiej czyścić suchą szczotką lub odkurzaczem z miękką końcówką. Plamy z poduszek można usuwać punktowo.
3. Przechowywanie zimą: W chłodniejszych miesiącach dobrze jest przenieść fotel do środka – do piwnicy, garażu lub choćby na klatkę schodową. Zapewni to dłuższą żywotność materiałów i zachowanie estetycznego wyglądu.
4. Regularne sprawdzanie zawieszenia: Niezależnie od modelu, warto co jakiś czas sprawdzić stan liny, haków czy stelaża. To gwarancja bezpieczeństwa podczas użytkowania.
Dbanie o fotel wiszący to nic trudnego – wystarczy odrobina uwagi, by mógł służyć przez lata.