Nie potrzebujesz kabli, gniazdek ani ogromnego budżetu, żeby odmienić klimat swojego ogrodu czy balkonu. W Sinsayu znajdziesz lampę solarną, która po zmroku zaczyna „lewitować”, a do tego kosztuje naprawdę niewiele.
Jak działają solarne gadżety? To eko alternatywa
Lampy solarne to jeden z tych nowoczesnych wynalazków, które nie tylko wyglądają dobrze, ale są też całkiem inteligentne. Ich sekret tkwi w małym panelu słonecznym, to właśnie on łapie energię słoneczną w ciągu dnia, by wieczorem zamienić ją na światło. Nie potrzebujesz kabli ani zewnętrznego zasilania. Wystarczy odrobina słońca i gotowe.
Zobacz także:
To rozwiązanie, które jest nie tylko wygodne, ale też ekologiczne. Korzystasz z odnawialnej energii, nie zużywasz prądu i nie generujesz dodatkowych kosztów. Dodatkowo większość takich gadżetów, jak ta lampka z Sinsay, działa automatycznie, czyli zapala się, gdy robi się ciemno, i gaśnie o świcie.
Tego typu lampki są idealne do ogrodów, na balkony i tarasy, szczególnie jeśli nie chcesz się martwić o wymianę baterii czy podłączanie ich do prądu. Są bezobsługowe, tanie i – jak w przypadku tego modelu – z efektem wow.
Solarna kula z Sinsay magicznie unosi się nad ogrodem. Charakterystyka
Solarny lampion z Sinsay to prawdziwy hit tej wiosny i to nie tylko ze względu na cenę (kosztuje zaledwie 12 zł), ale też zaskakujący efekt wizualny. Na pierwszy rzut oka to zwykła kula z tworzywa sztucznego, ale kiedy zrobi się ciemno, zaczyna świecić ciepłym, nastrojowym światłem, dając wrażenie, że unosi się nad ziemią.
Efekt „lewitacji” osiągnięto dzięki cienkiej lince, na której wiesza się lampion i podtrzymuje go na wysokości kilkunastu centymetrów. Światło rozprasza się miękko, tworząc przytulny klimat, idealny na wieczorne posiedzenia przy grillu, kolacje pod chmurką czy relaks na leżaku.
Warto też wspomnieć, że ten model jest odporny na warunki atmosferyczne. Nie straszny mu deszcz, rosa czy wiatr. Wystarczy raz go powiesić i zapomnieć o istnieniu, aż do momentu, gdy po zmroku zacznie świecić. Nie potrzebuje żadnej dodatkowej obsługi, ładuje się automatycznie dzięki wbudowanemu panelowi słonecznemu.
Kula ma neutralny design, a mleczno-różowa barwa i prosty kształt sprawiają, że pasuje właściwie do każdego stylu ogrodu. Jeśli zdecydujesz się na więcej niż jedną, możesz stworzyć całą świetlną alejkę albo zaznaczyć granice rabaty czy ścieżki. Efekt? Instagramowo-pinterestowy klimat bez dużych wydatków.
fot: Sinsay.pl
Jak dbać o solarną kulę? Domowe sposoby na czystość
Chociaż lampa działa sama i nie wymaga częstego „doglądania”, warto co jakiś czas poświęcić jej kilka minut. Zwłaszcza jeśli chcesz, by świeciła jak najdłużej i jak najjaśniej.
Najważniejsza część to oczywiście panel solarny. Jeśli pokryje się kurzem, błotem albo pyłkiem, lampa może nie naładować się do pełna. Dlatego co tydzień/dwa przetrzyj go miękką ściereczką, najlepiej lekko wilgotną, z dodatkiem zwykłego płynu do naczyń. Unikaj silnych detergentów, gdyż mogą zmatowić powierzchnię i osłabić działanie panelu.
Samą kulę również warto przeczyścić od czasu do czasu, zwłaszcza po deszczu albo silnym wietrze. Tworzywo, z którego jest wykonana, nie chłonie brudu, więc wystarczy przetarcie gąbką z wodą i płynem. Nie musisz jej nawet demontować, wystarczy, że zrobisz to na miejscu. Jeśli na lampie pojawi się osad z twardej wody po deszczu, spróbuj domowego sposobu: wymieszaj ocet z wodą w proporcji 1:1 i przetrzyj całość miękką szmatką. To powinno usunąć zabrudzenia bez szkody dla materiału.