Korki drogowe są nieuniknione. Są codziennością wielu bardziej zaludnionych miast, szczególnie rano lub wieczorem, gdy jedziemy lub wracamy z pracy. Mogą powstawać w wyniku stłuczek, drobnych kolizji drogowych czy na skutek włączania się aut do ruchu. Jednak w tym polskim mieście długość korków przekracza już ludzkie pojęcie. Jeśli planujesz wkrótce wyjazd, sprawdź, czy nie będziesz przez nie przejeżdżać – jeśli tak, to lepiej je omiń, jeśli zależy ci na szybkim dotarciu do celu.

Najbardziej zakorkowane miasto w Polsce

Firma TomTom opublikowała po raz czternasty ranking Trafix Index. Jak co roku sprawdzała, jakie warunki panują na drogach 500 miast i 62 krajów na całym świecie. Do badania użyto aż 600 milionów smartfonów i systemów nawigacyjnych. W zestawieniu nie pominięto Polski – pod kątem zakorkowania ulic i dróg sprawdzono 12 miast. Niechlubnym zwycięzcą został Wrocław. Nie jest to pierwsze tego rodzaju „odznaczenie” dla Wrocławia – już w 2023 roku ten sam tytuł przyznała miastu amerykańska firma Inrix, ekspert w analizie danych dotyczących mobilności.

Zobacz także:

We Wrocławiu pokonanie 10 km w godzinach szczytu zajmuje średnio 28 minut i 56 sekund. Nic dziwnego, że mówi się, że jest tam jak w Nowym Jorku. Niewiele krócej ten dystans pokonują kierowcy w Łodzi i w Poznaniu – w pierwszym z miast potrzeba na to 26 minut i 6 sekund, a w drugim 27 minut i 4 sekundy. Na czwartym miejscu rankingu znalazł się Kraków, a na piątym Warszawa. W Krakowie na pokonanie 100 km w godzinach szczytu potrzeba 24 minuty, w Warszawie – 23 minuty i 25 sekund.

Które polskie miasta są najbardziej zatłoczone?

W raporcie TomTom ustalono również, ile wynosi poziom zatłoczenia polskich miast. W tej klasyfikacji nie wygrał jednak Wrocław, lecz Łódź – poziom zatłoczenia stolicy województwa łódzkiego wynosi 48%. Oznacza to, że w godzinach szczytu podróżuje się tu średnio o 48% dłużej niż w normalnych warunkach, gdy ruch jest płynny. Drugim najtłoczniejszym miastem okazał się Kraków, z wynikiem 41%. Kolejne miejsca zajął Poznań (40%), Wrocław (39%) oraz Lublin, Bydgoszcz i Szczecin (wszystkie po 38%).

Poziom zatłoczenia polskich miast TomTom obliczał biorąc pod uwagę wszystkie podróże zarejestrowane w danym czasie. Następnie porównywał je do najniższych czasów podróży. Jednak duży poziom zatłoczenia nie oznacza, że średni czas pokonania 10 km jest również duży. Na to, ile potrwa podróż, wpływa wiele czynników np.

  • Rodzaje ulic,
  • Rozmiary i przepustowość dróg,
  • Ograniczenia prędkości,
  • Korki,
  • Roboty drogowe,
  • Zła pogoda.

Mobilność w miastach jest wynikiem interakcji między czynnikami statycznymi, które określają potencjał efektywnego podróżowania, a czynnikami dynamicznymi, które powodują zmiany i zakłócenia. Nasze dane o ruchu drogowym pozwalają urbanistom zrozumieć te czynniki, aby mogli projektować miasta, które łączą mobilność, bezpieczeństwo i dostępność – mówi Ralf-Peter Schäfer, pracownik TomTom, cytowany przez Xyz.pl

Polacy kupują coraz więcej aut, na drogach jest coraz gorzej

Wielkość korków drogowych w przyszłych latach prawdopodobnie drastycznie nie zmaleje. Z raportu przygotowanego przez analityków Otomoto Insights wynika, że w Polsce rejestrowanych jest coraz więcej samochodów. W porównaniu z 2023 rokiem Polacy kupują znacznie więcej aut. W czerwcu 2024 roku zarejestrowano ponad 388 tys. pojazdów. Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar ustalił, że do końca 2024 roku Polacy mogli kupić nawet ponad pół miliona nowych aut.

Najchętniej kupowanym polskim autem w 2024 roku była Toyota Corolla. Od stycznia do maja zarejestrowano łącznie 12 tys. nowych egzemplarzy tego modelu. W maju jego miejsce zajęła jednak Skoda Octavia. Mimo to liderem rynku jest Toyota. W 2024 roku Polacy kupili o 13,71% więcej tych aut niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Drugie miejsce zajmuje Skoda, a na trzecim miejscu znalazł się Volkswagen.

Polska policja co roku prowadzi statystyki dotyczące wypadków na krajowych drogach. W 2024 roku doszło do 5794 wypadków, co w porównaniu z poprzednimi latami stanowi wzrost o 10%. Aż o 128,6% wzrosła liczba zabitych. Zadowalającym jest za to fakt, że zmniejszył się udział pijanych kierowców w zdarzeniach drogowych.