Niebywałą okazją jest pokonanie jednej z najbardziej malowniczych tras na Starym Kontynencie tylko za 158 zł. Szwajcarska trasa kolejowa – Bernina Express – jest najwyżej położoną tego typu trasą w Europie i zapewnia pasażerom podróż u szczytów Alp. Pociągi, poza komfortem, dostarczają też wielu wrażeń podczas podróży, zapewniając panoramiczne widoki. Co więcej, fragment szlaku kolejowego Bernina Express, na odcinku Thusis – Valposchiavo – Tirano, został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co tylko potwierdza, że to prawdziwe fenomenalny sposób na odkrywanie Europy.

Najwyżej położona trasa kolejowa Europy. Bernina Express za 158 zł

Podróż trasą kolejową Bernina Express zaczyna się w Szwajcarii, a kończy w słonecznej Italii. Kolej łączy Chur i Sankt Moritz z włoskim Tirano, po drodze przecinając Alpy Szwajcarskie, włącznie z przełęczą Bernina położoną na wysokości 2328 m n.p.m. Trasa cieszy się dużą popularnością, więc bilety należy rezerwować ze sporym wyprzedzeniem, nawet kilkumiesięcznym. W pociągu można wybrać składy panoramiczne (w 1. i 2. klasie), gdzie obowiązuje obowiązkowa rezerwacja miejsc dodatkowo płatna (ok. 150 zł za osobę), lub składy bez panoramicznego widoku, gdzie rezerwacja nie jest konieczna.

Zobacz także:

  • Trasa z Chur do Tirano trwa ok. 4 godziny (144 kilometry); za bilet w drugiej klasie zapłacić należy 316 zł.
  • Trasa z ST. Moritz do Tirano trwa ok. 2,5 godziny (61 kilometrów); za bilet w drugiej klasie zapłacić trzeba 158 zł.

Trasa kolejowa Bernina Express została otwarta w pełni w 1910 r. i już wtedy nazywana była inżynieryjnym majstersztykiem. Ponad 120 kilometrów trasy wiedzie przez 55 tuneli (w tym jeden prawie sześciokilometrowy) oraz 196 wiaduktów i mostów, by bezproblemowo pokonać kolosalną różnicę wysokości liczącą 1824 metrów. Mimo to linia kolejowa nie zmieniła krajobrazu w znaczący sposób. Trasa ta miała też, poza ruchem pasażerskim, obsługiwać ciężki transport towarowy, którego nie wytrzymałyby koleje zębate. Projektujący kolej musieli więc stworzyć w trudnym terenie taką trasę, by jej nachylenie nigdzie nie przekraczało 7 proc., przy których dało się jeszcze kontrolować pociąg bez zębatki. Tym samym w najbardziej stromych miejscach powstały spiralne tunele, które dzisiaj zachwycają podróżnych.

fot.hpgruesen/Pixabay

Pociągiem przez Alpy. Bernina Express pokaże najbardziej malownicze zakątki Szwajcarii

Podróż zaczyna się w Chur. To najstarsze miasto w Szwajcarii. Mówi się, że jest miastem 145 fontann (i z każdej z nich można bez obaw pić wodę). Kolej przemierza dalej górskie tereny, oferując pasażerom krajobrazy, które w 2008 roku zapewniły jej miejsce na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Następnie pociąg pnie się w górę, a najwyższym punktem przeprawy jest odcinek od Pontresiny do przełęczy Bernina (2328 m n.p.m.). Różnica wysokości do pokonania jest kolosalna, bo wynosi ponad 1800 metrów, ale pociąg robi to nadzwyczaj łagodnie.

Po tym Bernina Express melduje się nieopodal dwóch charakterystycznych zbiorników: Lej Nair i Lago Bianco, czyli Jeziora Czarnego, które leży po szwajcarskiej stronie i zasila wody Morza Czarnego, a także Białego należącego do Włoch i będącego rezerwuarem dla Adriatyku. Pociąg, po osiągnięciu najwyższego punktu, zaczyna zjeżdżać, a nawet pikować dół w kierunku doliny Cavaglia. Później doświadczyć można dezorientujących systemów trawersów, które potrafią namieszać i zaburzyć błędnik tak, że trudno rozpoznać strony świata. Kiedy zaczyna się robić coraz cieplej, a w oknach widać rozpościerającą się dolinę, to znak, że zbliża się kres podróży. Sady i winnice widoczne przez panoramiczne okna kojarzą się ze słoneczną Italią. Ale zanim, podróżnych czeka jedno z najbardziej intensywnych przeżyć podczas podróży. Pociąg pokonać musi jeszcze wiadukt Brusio, czyli dziewięcioprzęsłową kamienną pętlę, która jest tak ciasna, że osoby stojące na końcu pociągu lub jego początku mogą zobaczyć niemalże cały skład, wijący się jak górska kolejka w parku rozrywki.

Dopiero po tym turyści znajdą się we włoskim Tirano, czyli końcowym punkcie wycieczki (dla innych początkowym). Miasteczko to nie jest żywiołowym i tętniącym życiem Rzymem, ale jest pełne uroku i spokoju. Bernina Express przemierza je niczym tramwaj, niekiedy sprawiając wrażenie, że ociera się o klimatyczne budynki w wąskich uliczkach. W Tirano warto zobaczyć Bazylikę Matki Boskiej z początku XVI, a także przytulną starówkę, gdzie liczne kawiarnie oferują najlepsze włoskie kawy.