Od kilkunastu dni południowo-zachodnia Polska zmaga się z tragicznymi skutkami powodzi. W obszarach najbardziej dotkniętych kataklizmem, ludzie stracili nie tylko domy, ale także dorobek całego życia. Woda zalała ulice, gospodarstwa rolne i domy, niszcząc wszystko, co napotkała na swojej drodze. Wiele rodzin zmaga się teraz z dramatycznym brakiem podstawowych potrzeb. Co gorsza, dla wielu osób ubezpieczenia okazały się niewystarczające, aby pokryć poniesione straty. Mieszkańcy odkrywają, że polisy, które miały chronić ich przed skutkami klęsk żywiołowych, nie uwzględniają wszystkich rodzajów szkód, a kwoty wypłat są często znacznie niższe od rzeczywistych kosztów odbudowy.
Trudna sytuacja mieszkańców
W trudnej sytuacji znalazła się między innymi Maria Łukaszewska, mieszkanka Strójkowa, położonego niedaleko Lądka-Zdroju. Jej dom, położony w sąsiedztwie rzeki Biała Lądecka, doznał poważnych uszkodzeń. W wyniku podtopienia, woda nie tylko zniszczyła ogrodzenie i bramę, ale także wdarła się do wnętrza budynku, osiągając wysokość pierwszego piętra. Pomimo, że nieruchomość była ubezpieczona na sumę miliona złotych, początkowe propozycje odszkodowania od PZU okazały się bardzo rozczarowujące. Właściciele dowiedzieli się o przyznaniu im jedynie 40 tysięcy złotych. Co więcej, rzeczoznawca, który przeprowadzał oględziny, zaznaczył, że taka kwota i tak nie jest wystarczająca, a suma z polisy nie zdoła pokryć wszystkich zniszczeń. Po dalszej ocenie strat, właściciele otrzymali ostateczną decyzję. Poszkodowanym przyznano odszkodowanie w wysokości 85 tysięcy złotych. Rodzina postanowiła walczyć o sprawiedliwą wycenę szkód i z tego powodu zaangażowała kancelarię prawną.
Zobacz także:
W odpowiedzi na wątpliwości dotyczące wysokości przyznanego odszkodowania, PZU zapewniło, że wcześniej podane kwoty to jedynie zaliczki i wstępne kwoty odszkodowania, a dalsza procedura objęta jest tajemnicą ubezpieczeniową. Ubezpieczyciel zaznaczył, że w przypadku całkowitego zniszczenia budynków, wysokość odszkodowania ustala wykwalifikowany rzeczoznawca, który ocenia straty związane z podtopieniem, osuszaniem oraz naprawą mienia. PZU podkreśliło również, że decyzja o wypłacie zaliczki zapadła zaledwie dwa dni po zgłoszeniu szkody. Obecnie rodzina Łukaszewskich oczekuje na kolejną wizytę rzeczoznawcy, który dokona ostatecznej oceny wartości odszkodowania.
Jakie są straty w związku z powodzią?
Skala zniszczeń wywołanych przez powódź, która w ostatnim czasie dotknęła Polskę, może wynieść miliardy złotych. Rząd, kierowany przez premiera Donalda Tuska, zamierza wziąć na siebie większość kosztów związanych z doraźną pomocą oraz usuwaniem skutków tej katastrofy. W obliczu rosnących wydatków rozważa się nowelizację budżetu państwa, aby pomieścić te dodatkowe zobowiązania w już i tak obciążonym deficycie. Jak dotąd, rząd zabezpieczył kwotę 2 miliardów złotych na działania mające na celu przeciwdziałanie skutkom powodzi oraz na realizację zadań związanych z usuwaniem jej skutków. Premier Tusk podkreśla, że program odbudowy terenów dotkniętych powodzią obejmie nie tylko pomoc finansową dla poszkodowanych, ale także szereg działań mających na celu długofalowe wsparcie tych obszarów.
Powódź, która dotknęła Polskę, zniszczyła nie tylko wiele domów, ale doprowadziła również do ogromnych strat w infrastrukturze. Na przykład PGW Wody Polskie oszacowało swoje straty związane z urządzeniami hydrotechnicznymi na ponad 3,2 miliarda złotych. Zniszczenia w infrastrukturze kolejowej wynoszą 800 milionów złotych, a w przypadku dróg zarządzanych przez GDDKiA szacuje się je na co najmniej 500 milionów złotych.
Na chwilę obecną trudno jest oszacować całkowite koszty powodzi, gdyż fala wodna nadal przechodzi przez Polskę, a proces szacowania strat dopiero się rozpoczął. Niemniej jednak, wstępne analizy wskazują, że straty będą sięgały miliardów złotych, zwłaszcza biorąc pod uwagę zniszczenia infrastruktury w wielu zalanych miastach.