Dla osób, które regularnie dokonują zakupów spożywczych nie jest tajemnicą fakt, że różne produkty zauważalnie podrożały w ostatnich latach. Dało się to odczuć zwłaszcza w przypadku masła, którego ceny w pewnym momencie były istną sensacją. Niedawno informowaliśmy o tym, że ten produkt ponownie drożeje. To jednak nie wszystko - na pewno zaobserwowaliście, że za tak podstawowe (i dawniej tanie) towary jak ziemniaki, marchew czy cebula płacimy dziś o wiele więcej, niż jeszcze kilka lat temu.
Nie jest to tylko wasze wrażenie - z pomocą aplikacji PanParagon stworzono raport w którym wyraźnie widać, które produkty spożywcze podrożały w ostatnich latach. Na pierwszym miejscu są owoce, za którymi wielu z nas przepada.
Zobacz także:
Owoce i warzywa coraz droższe
Ceny towarów dostępnych w sklepach są monitorowane przez różne podmioty. Niedawno Bizblog (Spider’s Web) podał dane z „Indeksu cen w sklepach detalicznych” udostępnionego przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito. Wynika z niego, że ceny produktów w sklepach wzrosły średnio o niecałe 5%, porównując najnowsze dane z tymi z poprzedniego roku. Na podium znalazły się warzywa, które w ciągu roku podrożały o niecałe 11%, jednak ekspert z Uniwersytutetu WSB Merito dr Anna Semmerling uspokaja, że jest to zjawisko zupełnie normalne w tym okresie w roku. Na drugim miejscu pod względem wysokości podwyżek cen są owoce - za nie musimy zapłacić nieco ponad 10% więcej, niż rok wcześniej. Zdaniem ekspertów duży wpływ miała tutaj powódź, która zniszczyła wiele hektarów upraw w naszym kraju.
Które owoce i warzywa podrożały najbardziej?
Spójrzmy teraz na dane zebrane w aplikacji PanParagon. Za jej pomocą użytkownicy mogą szukać atrakcyjnych promocji, a także zachowywać swoje paragony. Jest to więc potężna baza danych, w której przechowywane są (anonimowe) informacje dotyczące cen różnych produktów.
W ostatnim badaniu w aplikacji PanParagon wzięto pod uwagę wszystkie paragony z datą od 1 do 30 września 2022, 2023 oraz 2024 roku. Następnie zaprezentowano je w formie mediany, gdzie zauważyć możemy jak kształtowały się ceny warzyw i owoców przez ostatnie lata. W porównaniu znalazły się takie produkty, jak gruszki, imbir, winogrona jasne, cukinia, figi, dynia hokkaido, brzoskwinie, śliwki, maliny, kalafior i żółta cebula. Podane niżej ceny dotyczą 1 kg każdego produktu.
Najbardziej imponujący jest wzrost w przypadku winogron. Owoce te w ciągu ostatniego roku podrożały aż o 60%! W 2022 oraz 2023 r. trzeba było zapłacić średnio 5,99 zł za 1 kg jasnych winogron, podczas gdy we wrześniu tego roku cena wynosiła już 9,59 zł. Z pewnością odczuli to smakosze tych owoców. O tyle samo, czyli 60%, podrożał imbir. Tutaj jednak podwyżkę można było odczuć już rok temu. W 2022 za kilogram płaciliśmy 14,99 zł, a rok później 24,99 zł. Obecnie cena imbiru jest nieco niższa i wynosi 23,99 zł za kg.
Droższe są również śliwki (o 40%), brzoskwinie (o 37,6%) oraz kalafior (33,4%). Nieco mniej odczuwalne mogą być wzrosty cen malin i gruszek. Są też pozytywne akcenty, ponieważ ceny niektórych produktów w ogóle się nie zmieniły, a nawet spadły:
W naszej analizie cen z 2022 i 2024 r. widoczne są również pozytywne akcenty. Tegorocznej jesieni o ok. 38 proc. potaniał kilogram cebuli żółtej, a o ok. 20 proc. mniej zapłacimy za figi. Taką samą medianę cen jak przed dwoma laty odnotowaliśmy w przypadku dyni hokkaido oraz cukinii – mówi Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.
Z czego wynikają podwyżki?
Nie da się nie zauważyć wzrostu cen różnych produktów spożywczych. Na ich kształtowanie się ma wpływ wiele czynników i części z nich niestety nie da się przewidzieć. W tym roku na pewno istotna była powódź, która zniszczyła uprawy w regionach dotkniętych żywiołem.
Dane z września 2024 roku jasno pokazują, że większość analizowanych warzyw i owoców podrożała zarówno w stosunku do 2022, jak i 2023 roku. Wpływ na wyższe ceny może mieć nie tylko inflacja i rosnące koszty energii czy utrzymania pracowników. W przypadku warzyw i owoców wpływ na ostateczny cennik mają również warunki atmosferyczne. Końcówka tegorocznego lata to jednocześnie susza, a następnie powódź i podtopienia w wielu regionach Polski. Tak skrajne wahania w pogodzie nie sprzyjają uprawie roślin – tłumaczy Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.
Źródło: mat. prasowe