Pomysł przedstawicieli władz trzech gmin w województwie łódzkim stał się źródłem kontrowersji. Wszystko za sprawą propozycji dotyczącej stada bezpańskich psów, które pojawiają się na terenach samorządów Będkowa, Moszczenicy i Wolbórza. Urzędnicy zwrócili się do marszałkini województwa łódzkiego Joanny Skrzydlewskiej z wnioskiem o pozwolenie na odstrzał zwierząt. Prośbę motywowali koniecznością zadbania o bezpieczeństwo mieszkańców.
Odstrzał bezpańskich psów w woj. łódzkim? Kontrowersyjna propozycja urzędników
Do marszałkini województwa łódzkiego Joanny Skrzydlewskiej wpłynął wniosek o pozwolenie na odstrzał bezpańskich psów w województwie łódzkim. Zwierzęta pojawiają się głównie na terenach miejscowości Lubiatów, Świątniki, Młynary i Kuznocin. Urzędnicy uzasadnili prośbę, twierdząc, że stado dzikich psów zagraża bezpieczeństwu mieszkańców, między innymi dzieci, które przemieszczają się polnymi drogami do przystanków autobusowych.
Zobacz także:
Nie chodzi o kilka domowych piesków, tylko kilkanaście groźnych dużych dzikich psów, które nigdy nie były udomowione. Psy te przemieszczają się po terenach trzech gmin wiejskich, po polach, lasach, między gminami (nie w mieście). Zagrożone są dzieci idące polnymi drogami na przystanki autobusowe i osoby starsze. Dzika sfora zbliżała się do mieszkańców i nieogrodzonych placów zabaw oraz zabudowań - czytamy w komunikacie gminy Wolbórz umieszczonym na jej facebookowym profilu.
Władze tłumaczą w komunikacie, że wcześniej podjęto próby odłowienia bezpańskich zwierząt, jednak zakończyły się one niepowodzeniem.
Od kilku miesięcy schronisko dla zwierząt obsługujące gminę nie może tych psów odłowić. Próbowano kilkanaście razy, bezskutecznie. Sytuacja jest dramatyczna, mieszkańcy apelują o pomoc - piszą przedstawiciele władz gminy Wolbórz w komunikacie umieszczonym na portalu Facebook.
Wniosek o odstrzał bezpańskich psów odrzucony. „Skuteczne ich odławianie to zadanie gminy”
Marszałkini województwa łódzkiego Joanna Skrzydlewska odrzuciła wniosek gmin o odstrzał bezpańskich psów. Zdaniem Urzędu Marszałkowskiego zadaniem samorządu jest skuteczne odłowienie zwierząt. Próbę przeprowadzenia takiej akcji podejmuje schronisko z Bełchatowa. Jak dotąd udało się odłowić pięć psów.
Schronisko z Bełchatowa nie ustaje w próbach odłowienia psów. Po nagłośnieniu sprawy, właściciele jednej z posesji zgodzili się na utworzenie karmiska, gdzie podejmowane są próby schwytania zwierząt. Do tej pory odłowiono sześć psów. Aktualnie trwa analiza na podstawie nagrań i zdjęć, czy pochodzą one z poszukiwanej grupy. Na nagraniu sfora liczyła 12 psów, ale ta liczba się zmienia, bo przyłączają się do niej miejscowe psy z gospodarstw. Po ostatnich odłowieniach widzimy jednak, że grupa się zmniejsza - przekazała kierowniczka referatu ochrony środowiska w gminie Wolbórz Małgorzata Jędrzejczyk.