Od kilku tygodni kwestia Wigilii wolnej od pracy jest bardzo gorącym tematem. Choć jest to dzień roboczy, to każdy z nas wie, jak to wygląda w rzeczywistości. Sklepy są czynne wtedy krócej, wiele zakładów pracy pozwala pracownikom wyjść wcześniej do domu, a część z nich po prostu bierze wtedy wolne. Szczególnie rodzice, ponieważ w szkołach od lat w Wigilię lekcje się nie odbywają. Choć właściwie święto odbywa się 25 grudnia, to w polskiej tradycji właśnie Wigilia jest głównym wydarzeniem w trakcie całych świąt Bożego Narodzenia. W związku z tym padł wśród polityków pomysł na to, by oficjalnie był to dzień wolny od pracy.

Od kiedy wolna Wigilia? W końcu zapadła decyzja w tej sprawie

O wolnej Wigilii politycy mówią już od kilku lat, ale dopiero w tym roku sprawą zajęto się na poważnie. W październiku ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przedstawiła projekt ustawy Lewicy. Znalazł się w nim pomysł na to, by oficjalnie 24 grudnia był w Polsce dniem wolnym od pracy. Ministra argumentowała, że to odpowiedź na potrzeby wielu polskich rodzin. Chce, by tego dnia każdy mógł spokojnie przygotować się do świętowania i to niezależnie od tego, czy ma ono wymiar religijny, czy wynika z chęci kultywowania tradycji i spotkania się z rodziną.

Zobacz także:

27 listopada Sejm uchwalił nowelizację ustawy. Za jej przyjęciem głosowało 425 posłów. Przeciwnych było 10 posłów, a 12 wstrzymało się od głosu. Co to oznacza dla Polaków? Wigilia będzie dniem wolnym od pracy, ale dopiero od grudnia 2025, czyli za rok. Dodatkowo, również od przyszłego roku, trzy niedziele w grudniu będą dniami handlowymi.

Gorąca dyskusja w Sejmie nad wolną Wigilią

Nie wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Lewica była za tym, by ustanowić 24 grudnia dniem wolnym od pracy i nie dodawać handlowych niedziel. Popierało ją w tym Prawo i Sprawiedliwość:

Tymi zmianami wypowiadacie wojnę kobietom polskim i polskim rodzinom, bo to, co proponujecie, jest wyjątkowo szkodliwe. Po pierwsze - wprowadzenie trzeciej niedzieli w zamian za wolną Wigilię jest frymarczeniem nieprzyzwoitym, mało poważnym. (...) Tutaj nie ma zgody ze strony PiS, aby na ten przepis się zgodzić. (...) Nie ma zgody na to, by zmuszać Polki i Polaków do dodatkowej pracy w niedzielę - mówił poseł PiS Jan Mosiński, cytowany przez TVN24.

W trakcie czytania projektu odbyła się bowiem gorąca debata i zgłaszano różne poprawki. To właśnie na skutek nich projekt przeszedł w takiej postaci - 24 grudnia będzie dniem wolnym od pracy, ale w zamian będzie dodatkowa niedziela handlowa w grudniu. Posłanka KO Dorota Marek przekonywała, że na tym rozwiązaniu skorzystają zarówno polskie rodziny, jak i przedsiębiorcy.

(...)rodziny zyskają więcej czasu na przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia, przedsiębiorcy zwiększoną elastyczność dzięki dodatkowej handlowej niedzieli, a klienci będą mogli spokojnie zrobić zakupy przedświąteczne bez zbędnych obaw - mówiła posłanka Dorota Marek (KO), cytowana przez TVN24.

Z kolei poseł Ryszard Petru (Polska 2050-TD) zwrócił uwagę na to, że ustanowienie już 24 grudnia tego roku dniem wolnym od pracy byłoby gigantycznym utrudnieniem dla przedsiębiorców. Mieliby mniej niż 30 dni na dostosowanie się do zmian. Podobnego zdania był Mirosław Adam Orliński (PSL-TD).

Pomysł krytykuje poseł Grzegorz Adam Płaczek z Konfederacji. Przekonuje, że powinien on być poprzedzony odpowiednimi przygotowaniami i dodał, że każdy dzień wolny od pracy kosztuje gospodarkę od 3 do 5 mld złotych.

Decyzja w tej sprawie powinna być poprzedzona debatą, analizą ekonomiczną i konsultacjami społecznymi. Nie możemy sobie pozwolić na pochopne decyzje, które mogą przynieść więcej problemów niż korzyści - mówił poseł Płaczek, cytowany przez TVN24.

Wolna Wigilia — kto był za, a kto przeciw?

Z takiego obrotu spraw nie do końca zadowolona jest ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Krytykowała poprawki, jakie pojawiły się w projekcie dotyczącym wolnej Wigilii.

Wprowadzenie dodatkowej pracującej niedzieli dla pracowników handlu to jest dokładanie tym pracownikom dodatkowego dnia w pracy, a nie oddawanie wolnej Wigilii - mówiła ministra.

Ustanowienie 24 grudnia dniem wolnym od pracy ma swoich przeciwników i zwolenników. Za są związki zawodowe, jak Solidarność, Forum Związków Zawodowych i OPZZ. Przeciwni są przedsiębiorcy, którzy najwięcej żalu mają o to, że nie powinno się ich zaskakiwać takimi nagłymi decyzjami. Minister finansów Andrzej Domański również nie wydaje się przekonany.

Policzyliśmy w Ministerstwie Finansów, że to koszt dla gospodarki na poziomie około 4 miliardów złotych, a dla budżetu na poziomie 2,3 miliarda złotych - powiedział minister Domański, cytowany przez TVN24.