W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej wybór dotyczący słodyczy nie był ogromny. Dzieci musiały się zadowolić wyrobami czekoladopodobnymi albo koglem-moglem domowej roboty, a dorośli zajadali się wuzetką czy galaretką z bitą śmietaną. Nawet w kawiarniach oferta dotycząca słodkości nie była imponująca, ale że Polacy są narodem bardzo pomysłowym, umieliśmy stworzyć dosłownie coś z niczego. Przykładem jest kultowy deser z PRL-u, czyli krem sułtański. Poniżej znajdziecie przepis od samej Ewy Wachowicz.
Kultowy deser z PRL-u, czyli krem sułtański
Krem sułtański jest deserem wyjątkowo prostym do zrobienia. Składa się z zaledwie kilku produktów - śmietanki, kakao, cukru oraz rodzynek. Nie brzmi imponująco, ale w PRL-u zdobycie wszystkich tych składników nie było takie proste. Krem sułtański stał się swego rodzaju kultowym deserem, a to za sprawą komedii Janusza Kondratiuka „Dziewczyny do wzięcia”. W jednej ze scen bohaterki, które przyjechały do Warszawy ze wsi, idą do kawiarni, w której młodzi mężczyźni zamawiają im właśnie krem sułtański. Biorąc pod uwagę lekko podniosły nastrój panujący w lokalu i speszenie dziewczyn z prowincji można odnieść wrażenie, że deser w postaci kremu sułtańskiego był naprawdę luksusowy.
Zobacz także:
Dziś możecie bo bez trudu wykonać sami w domu z zaledwie kilku składników. Przepis Ewy Wachowicz wraz z potrzebnymi produktami i sposobem przygotowania znajdziecie poniżej.
Przepis na krem sułtański wg Ewy Wachowicz
Składniki:
- 500 ml śmietany 36%
- 4 łyżki cukru pudru
- 3 łyżki kakao
- 3 łyżki rodzynek
- kilka małych biszkoptów
- kilka małych bez
- rum do namoczenia
Opcjonalnie: liście melisy do dekoracji.
Przygotowanie:
- Zalejcie rodzynki niewielką ilością rumu i odstawcie do namoczenia.
- Schłodzoną śmietanę ubijcie na sztywno.
- Pod koniec ubijania dodajcie do niej cukier puder i wymieszajcie.
- Do pucharków nałóżcie połowę bitej śmietany. Następnie do reszty porcji wsypcie 3 łyzki kakao i zmiksujcie.
- Na bitą śmietanę w pucharkach wyłóżcie odcedzone rodzynki i przykryjcie je porcją śmietany z kakao.
- Na wierzchu ułóżcie pokruszone bezy i po jednym biszkopcie. Możecie na koniec udekorować desery liśćmi melisy. Smacznego!
Inne słynne desery z okresu PRL
Pamiętacie, co jeszcze jadało się w PRL-u, gdy przyszła ochota na słodkie? Z niewielkiej ilości dostępnych w sklepach produktów Polacy byli w stanie przyrządzić naprawdę smaczne desery i ciasta. Część z nich do dziś przygotowuje się w wielu domach:
Domowe krówki
Dziś kupimy je w każdym sklepie, ale kiedyś krówki łatwiej było zrobić samodzielnie w domu. Wystarczy wymieszać mleko z cukrem, zagotować i dodać masło. Wszystko to się razem miesza do momentu, aż masa zacznie gęstnieć, i wylewa na blaszkę. Kiedy stężeje, można już pokroić masę krówkową na porcje.
Blok czekoladowy
Absolutny hit, który zna każdy, kto żył w PRL-u. Blok czekoladowy to nic innego, jak deser składający się z dużej ilości masła, kakao, cukru oraz mleka w proszku. Ponieważ zdobycie prawdziwej czekolady graniczyło z cudem, robiło się taki substytut właśnie w postaci bloku. Do czekoladowej masy wrzucało się ulubione dodatki, jak bakalie czy pokruszone herbatniki, a później wlewało do blaszki i odstawiało do lodówki. Taki schłodzony blok wystarczyło pokroić na porcje i gotowe.
Wuzetka
Kolejny klasyk PRL, który dominował raczej w kawiarniach i do dziś można go spotkać. Wuzetka to po prostu ciasto przygotowane z czekoladowego biszkoptu, przełożonego kremem śmietankowym. Z wierzchu wuzetka zwieńczona jest zwykle cienką warstwą czekoladowej polewy i porcją bitej śmietany. Sama nazwa tego ciasta prawdopodobnie nawiązuje do warszawskiej trasy Wschód-Zachód, zwanej w skrócie WZ (czyli „wuzetka”). Inna teoria mówi o tym, że na to ciasto mówiło się „wypiek z czekoladą i kremem”, co w skróconym zapisie brzmiało „WZK”, a później tylko „WZ”.
Bajaderki
Niektórzy nazywają je ciastkami z odzysku i nie bez przyczyny. Bajaderki mają postać kuleczek, które powstają po wymieszaniu resztek innych ciast i ciasteczek z mlekiem, masłem, cukrem oraz kakao. Do tego można dodać krem orzechowy, dżem, bakalie, a następnie masę formuje się w kulki. Te należy później obtoczyć w wiórkach kokosowych, posiekanych drobno orzechach albo roztopionej czekoladzie i odłożyć na kilka godzin do lodówki.