Z roku na rok w Polsce społeczeństwo starzeje się bardziej, a konsekwencją tego zjawiska jest coraz poważniejsze pogłębianie się kryzysu demograficznego. Statystyki nie kłamią. Liczba seniorów powyżej 60. roku życia osiągnęła swój rekord. Eksperci są zaniepokojeni kryzysem, a nieodpowiednie reakcje ze strony władz mogą być katastrofalne. Jakie będą konsekwencje rozwoju tego niekorzystnego zjawiska dla Polaków?
Społeczeństwo jest coraz starsze. Niepokojące dane GUS
Najnowsze dane przedstawione przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) nie pozostawiają złudzeń. Polskie społeczeństwo jest coraz starsze, a kryzys nieustannie się pogłębia. Liczba Polaków w wieku powyżej 60. roku życia sięga obecnie 8,8 mln.
Zobacz także:
Przyspieszeniu ulega proces starzenia się ludności Polski. Wskazują na to tendencje zmian dotyczące udziału ludności w wieku poprodukcyjnym (kobiety – 60 lat i więcej, mężczyźni – 65 i więcej).
W latach 2000–2023 liczebność tej zbiorowości zwiększyła się o ponad 3 mln do wielkości 8,8 mln, a jej odsetek wzrósł w tym okresie z niespełna 15 proc. do ponad 23 proc. - informują eksperci z Głównego Urzędu Statystycznego.
Z kolei grupa najstarszych seniorów przekraczających 80. rok życia osiągnęła już 1,6 mln, co oznacza, że od 2000 roku liczba tych osób wzrosła aż o 3 mln.
W tych województwach umiera najwięcej Polaków
Postępujące starzenie się społeczeństwa przekłada się również na zwiększony wskaźnik umieralności w kraju. W swojej analizie GUS uwzględnił, w których województwach sytuacja jest najbardziej alarmująca.
Województwami charakteryzującymi się najmniej korzystnymi parametrami struktury wieku ludności są opolskie, świętokrzyskie i łódzkie, gdzie wiek środkowy to ponad 44 lata, a odsetek ludzi młodych to ok. 17 proc. w stosunku do 25–26 proc. osób w wieku poprodukcyjnym – bardzo podobne pod tym względem są także województwo śląskie i dolnośląskie - podkreślają eksperci GUS.
Jak się okazuje, najwyższa umieralność występuje w regionach centralnej Polski, a najmniej korzystnymi wskaźnikami mogą pochwalić się województwo łódzkie, gdzie na 100 tys. mieszkańców przypadają 1174 zgony, województwo świętokrzyskie, gdzie wskaźnik umieralności przekracza normę krajową aż o 1,7 proc. oraz województwo opolskie.
Według statystyk ekspertów GUS, niewiele mniej dramatyczna sytuacja występuje również na Śląsku oraz Dolnym Śląsku. Dla niektórych te dane nie są wcale wielkim zaskoczeniem, a o takich zmianach specjaliści informowali od lat.
W 2030 roku ma być już w Polsce ponad 10,3 mln seniorów. Te zmiany nie powinny nikogo dziwić, bo o takim demograficznym "armagedonie" mówi się już od lat - informuje w rozmowie z WP abcZdrowie Bartosz Fiałek, lekarz reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej.
Jak prognozy GUS wpłyną na polską ochronę zdrowia?
Prognozy płynące z GUS są niezwykle niepokojące, a eksperci wskazują, że podejmowane do tej pory środki zapobiegawcze są zbyt późno wprowadzone lub zwyczajnie niewystarczające, co wkrótce jeszcze bardziej pogłębi problem demograficzny w Polsce.
Wprowadzane obecnie zmiany w Polsce, jak na przykład znoszenie limitów na świadczenia w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w celu odciążenia szpitali, są bardzo pożądane, jednak niestety spóźnione co najmniej o kilka lat - dodaje Bartosz Fiałek.
Ekspert podkreśla również, że wciąż przybywa pacjentów, którzy potrzebują specjalistycznej opieki, a na dostosowanie się do tych potrzeb, niezbędne są dodatkowe środki finansowe.
Cały czas przybywa pacjentów, którzy dzisiaj w związku z brakiem leczenia w pandemii potrzebują dużo bardziej specjalistycznej, a tym samym droższej opieki. Mówimy o postępującym rozwoju chorób cywilizacyjnych, ale też zaostrzenia chorób przewlekłych i wystąpienia ich powikłań - informuje dr Bartosz Fiałek.
Co więcej, lekarz zaznacza, że mimo skrócenia czasu oczekiwania do lekarzy różnych dziedzin, kolejki bardzo szybko wypełniły się ze względu na zwiększenie liczby potrzebujących.
Niestety brutalna prawda jest następująca: kolejki nie zniknęły, bo z powodu ogromnych niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych, system natychmiast się wysycił - dodaje.