Spowiedź uszna, sakrament, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie w społeczności kościelnej, ukształtowany został w IV wieku. Jednak chrześcijanie żyjący w czasach, zanim powstał Kościół katolicki, nie znali go w formie, w jakiej występuje obecnie, a mimo to „trwali w wierze”. Wśród osób wierzących kwestia spowiedzi wciąż jest tematem gorących dyskusji. Leonard Bielecki OFM i Franciszek Chodkowski OFM na swoim kanele na YouTube poruszyli ten wątek. Powiedzieli, które zachowanie wiernych sprawia, że spowiedź staje się „nieważna”. Czy taki pogląd obowiązuje wszystkich wierzących?

Kiedy spowiedź jest nieważna?

Leonard Bielecki i Franciszek Chodkowski, duchowni należący do Zakonu Braci Mniejszych (łac. Ordo Fratrum Minorum), katolickiej wspólnoty zakonnej z grupy zakonów żebrzących, znani są ze swojej działalności na platformie YouTube – prowadzą tam kanał o nazwie „Bez sloganu”, na którym poruszają zagadnienia dotyczące duchowości. W jednym z filmów wypowiedzieli się na temat spowiedzi. Wskazali, jaka postawa wierzącego sprawia, że sakrament staje się nieważny.

Zobacz także:

Przychodząc do konfesjonału raczej nie chwalimy się grzechami. Wiedząc, że coś było złe, czujemy się skrępowani. Bardziej lub mniej, ale jednak. Przychodzi moment szczerej spowiedzi. Jeśli przychodzę do konfesjonału i zatajam jakiś grzech, nie chcę tego grzechu powiedzieć i dotyczy to grzechu ciężkiego, to spowiedź jest nieważna — powiedział Leonard Bielecki OFM w nagraniu.

Według duchownego wierny wręcz musi przyznać się do tego rodzaju przewinienia:

Mamy obowiązek wyznać w spowiedzi grzechy ciężkie. Te trzeba wyznać. Grzechy lekkie nam czasami umykają. Nasze życie jest ułomne i każdego dnia drobne grzeszki nam się zdarzają. Natomiast jeśli chodzi o sakrament spowiedzi, to tam trzeba wyznać grzechy śmiertelne — dodaje Franciszek Chodkowski OFM.

Jaki wpływ na życie wierzącego ma zatajanie grzechu?

Według nauczania duchownych katolickich zatajanie grzechu ciężkiego nie tylko unieważnia spowiedź, ale też sprawia, że na wierzącym ciąży pewnego rodzaju kara.

Taka spowiedź jest nieważna i kolejne spowiedzi są nieważne, bo ciężki grzech został zatajany. Kiedy zdecydujesz się na spowiedź, musisz sięgnąć do ostatniej ważnej spowiedzi i to wytłumaczyć, powiedzieć – tłumaczy Leonard Bielecki OFM.

Duchowni zachęcają jednak wiernych, by nie obawiali się wyznawać swoich przewinień. Dodają, że zatajanie na nic się zda, ponieważ Bóg i tak jest wszechwiedzący. Co więcej, przyznają, że grzechy wyznawane przez wiernych nie są dla duchownych czymś niesłychanym.

Kapłan, który cię spowiada, wysłuchał już dziesiątek, tysięcy, setek tysięcy spowiedzi i naprawdę dla kapłana, jeśli ktoś przychodzi z grzechem, ważniejsze jest rozgrzeszenie niż wstyd – powiedział Leonard Bielecki OFM.

Kiedy wprowadzono spowiedź uszną w Kościele katolickim? Co na to inni chrześcijanie?

We wczesnym okresie chrześcijaństwa grzechy ciężkie wyznawano przed całą wspólnotą. W VI wieku mnisi irlandzcy zaczęli wprowadzać spowiedź prywatną, nazywaną też spowiedzią uszną. Jako sakrament została zatwierdzona przez Sobór Laterański IV w 1215 roku i stała się obowiązkiem wiernych.

Zarówno ta, jak i inne nauki Kościoła katolickiego praktycznie od początków istnienia instytucji budzą wiele wątpliwości zarówno wśród wierzących, jak i ateistów. Spowiedź uszna jest jednym z sakramentów, o którym wciąż żywo dyskutuje się w kręgach chrześcijan. Rzymski katolicyzm uczy, że jego kapłani mają władzę odpuszczania grzechów w imieniu Bożym. Z kolei wyznawcy innych odłamów chrześcijaństwa często nie podzielają tego stanowiska. Na stronie internetowej Kościoła Baptystów z Zielonej Góry, jednej z denominacji protestanckich, znajdujemy kontrargumenty:

W całej Biblii odpuszczenie grzechów i zbawienie związane są z wiarą w Chrystusa, a nie z kapłańskim rozgrzeszeniem. Aby podeprzeć swoją ziemską pozycję katolicyzm fałszywie interpretuje teksty Ewangelii Mateusza 16:19 - „I tobie dam klucze do królestwa niebeskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie“ oraz Ew. Jana 20:23 - „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane“ - czytamy we wpisie na stronie internetowej zielonogórskich baptystów

Katolicy twierdzą, że spowiedź ma swoje korzenie w nauce Chrystusa. Omawianie swoich słabości z duchowym przewodnikiem praktykowane jest również we wspólnotach protestanckich, lecz w odróżnieniu od Kościoła katolickiego duchowni z tych odłamów oferują „jedynie” wskazówki, a nie przebaczanie grzechów – ta grupa wierzących uznaje, że grzechy przebaczyć może jedynie Jezus.