Wielkanocny klimat można stworzyć naprawdę niewielkim kosztem. Nie trzeba wcale dekorować całego domu ani kupować drogich stroików. Wystarczy jeden efektowny detal, który od razu przyciąga uwagę i wprowadza w świąteczny nastrój. Dokładnie tak zadziałał u mnie wielkanocny wianek z Lidla - kosztował tylko 29,99 zł, a zrobił większe wrażenie niż niejeden ręcznie robiony stroik z Instagrama.
Wielkanocny wianek z Lidla. Efekt „wow” za grosze
Ten wianek to przykład na to, że za niewielką cenę można mieć coś naprawdę efektownego. Jego baza to klasyczna, wiklinowa obręcz, ale cała magia zaczyna się w detalach. Wypełniony jest sztucznymi kwiatami w różnych kolorach. Co ciekawe, kwiaty wyglądają zaskakująco realistycznie, jak na produkt z marketu. Do tego na samej górze wystają królicze uszy, które dodają mu uroku i świątecznego charakteru.
Zobacz także:
Nie trzeba kombinować z montażem - z tyłu przymocowany jest sznurek, dzięki któremu można bez problemu zawiesić wianek na drzwiach, haczyku czy nawet w oknie. Nie trzeba nic wiercić, nie trzeba mieć zdolności manualnych. Wystarczy chwila i gotowe.
fot. lidl.pl
Idealny detal, który robi robotę i przyciąga wzrok
Mój wianek zawisł na drzwiach wejściowych — i był to strzał w dziesiątkę. Sąsiedzi, którzy zazwyczaj mijają się bez słowa, tym razem zatrzymywali się z pytaniami. Jedna pani zapukała specjalnie, żeby zapytać, czy robiłam go sama. Inny sąsiad tylko rzucił „ładna dekoracja!” w drodze do windy. To niby nic, ale pokazuje, że nawet coś tak prostego jak ten wianek może być świetnym sposobem na ożywienie przestrzeni i przełamanie codziennej rutyny.
Lidl robi to dobrze. Prosto, ładnie i tanio
Nie jest tajemnicą, że Lidl potrafi zaskoczyć sezonowymi dekoracjami. Ale ten wianek to naprawdę perełka. Za 29,99 zł trudno dziś znaleźć coś równie dobrze wykonanego, co nie wygląda na masówkę z taśmy. A tutaj się udało — bez przesady można powiedzieć, że wygląda jak z małego sklepu z rękodziełem. A jednak pochodzi z sieciówki i jest dostępny od ręki.
Co ważne — ten wianek można bez problemu przechować i wykorzystać za rok. Nic się z nim nie dzieje, nie gubi elementów, nie blaknie. A jeśli znudzi się w aktualnej wersji, można dodać własne akcenty — kokardkę, pisanki, małego kurczaka. Ma potencjał, żeby za każdym razem wyglądał inaczej, ale równie dobrze. Więc jeśli szukasz sposobu, żeby poczuć Wielkanoc w domu, a nie chcesz wydawać majątku — ten wianek z Lidla to świetna opcja. Niedrogi, uroczy i gotowy do zawieszenia w kilka sekund.